Pomocy!!! BEzdomniaczki kontra FELV/FIV/PNNN

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lut 28, 2023 19:46 Pomocy!!! BEzdomniaczki kontra FELV/FIV/PNNN

FELV+ w pakiecie z PNN to pewna śmierć... Właśnie taki pakiet otrzymał niespełna 6-letni Bamboszek, którego serduszko ostatni raz zabiło w piątek, 24. 02. o godz. 16.35. Byłam przy nim do momentu, gdy otrzymał narkozę... Zasnął ze świadomością, że nie jest sam, że ktoś go kocha, choć urodził się jako bezdomniak...
FELV+ ujawniło się 3 lata temu. PNN w grudniu ubiegłego roku. Ostatnie dwa miesiące to nieustanna walka, szpitaliku, kroplówki... Mimo najlepszych leków i walki, kocurek oddał życie walkowerem...
Pozostał ból i dług w lecznicy. O ile dług kiedyś zostanie spłacony, ból z pewnością długo będzie dawał o sobie znać...
Bamboszek odszedł spokojnie, na jego pyszczku był nawet lekki uśmiech, taki sam, gdy spał w miękkił łóżku i śnił o czymś przyjemnym... Wtedy mruczał....
A teraz.... mam nadzieję, że mityczny Tęczowy Most istnieje naprawdę i Bamboszek jest szczęśliwy, nic go nie boli, nie cierpi, choć pewnie trochę tęskni...
Być może odszedł, aby ustąpić miejsca innym kotkom? Ogólnie mam pod opieką ponad 30 bezdomniaków, dokarmianych w 3 miejscach bytowania. Wśród nich są kotki, które wymagają pilnej pomocy weterynaryjnej - kotki, w których przypadku istnieje rzyzyko FELV+, FIV, PNN...
Są to:
Sara - 5 lat, 10 miesięcy. Brat Bamboszka, rodzony. Wymiotuje, prawie nie je. Zaczął przychodzić do domu, szukać ciepłego i spokojnego domu, choć wcześniej był typem dzikusa. Kocurek kastrowany.
Lilka - koteczka ok. 4 lata. Jako młoda kotka przeszła zabieg kastracji aborcyjnej - ratujący życie. Nie widziała na jedno oczko (prawdopodobnie wcześniej przeszła koci katar), z czasem oczko trochę się wygoiło, czasami łzawi.
Koteczka ma bardzo brzydki zapach z pyszczka, identyczny zapach miał Bamboszek, gdy uaktywniła się białaczka... Lilka zaczęła więcej pić, mniej jeść...
Malinka - lat 14-15, mama Bamboszka i Sary. Kastrowana. Brzydki zapach z pyszczka, biegunki, prawie nie je.
Kamulka (vel Babcia)- ok. 12-15 lat, pod moją opieka od 2 lat. Dotąd nie było problemów, kastrowana. Ma do usunięcia ząbki. Brzydki zapach z pyszczka, nie chce jeść suchej karmy.
Nika - ok. 3- 4 lata, kastrowana. Była dzikuskiem, cudem wyłapana na kastrację. Kastrowana jako młoda kotka, nawet nie zdążyła zajść w ciążę. Jesienią miała potworny kaszel, osłabienie, strupy na całym ciele. Dostała antybiotyk doxybactin, została odrobaczona. Antybiotyk przyjmowała 21 dni, odrobaczenie 2x. Objawy ustąpiły, kotka więcej czasu spędza w domu, ale zaczęły się problemy z oddychaniem (nieregularne, ale pojawiają się), brzydki zapach z pyszczka, problem z apetytem - podchodzi do miseczki, poliże i odchodzi.
Gaja - ok. 4 lata, kastrowana. Brak apetytu, nie chce jeść, schudła. Była bardzo żwiązana z Bamboszkiem, on ją uratował od śmierci... Być może tęskni...Chcę jednak wykonać badania, a jeśli trzeba, podjąć działania.

To są kotki, które wymagają natychmiastowego badania krwi i testów FELV/FIV. Niestety, zarówno białaczka, jak i koci aids pojawiają się u mnie bardzo często. Od września do grudnia testy zostały wykonane u 11 bezdomnych kotków. 5 kotków odeszło, pozostała 6 trafiła do adopcji. Tylko u jednego kotka badanie PCR wykluczyło chorobę zakaźną...

Bardzo proszę o pomoc dla moich podopiecznych:
spłatę długu,
wykonanie badań krwi (biochemia + morfologia),
wykonanie badań moczu (podstawowe),
wykonanie testów paskowych FIV/FELV, ewentualnego badania PCR w przypadku wyniku pozytywnego,
zakup leków i suplementów;
zakup karmy i żwirku.
Przyjmę także pomoc w postaci karmy i żwirku dla moich podopiecznych.
Sprawa naprawdę pilna...

Nie mam aktualnej zrzutki, jest jednak zrzutka założona dla moich podopiecznych głównie z myślą o wykonaniu testów FIV/FELV, pozwolę sobie podać link do tej właśnie zrzutki.
Dotychczas zebrane środki zostały wykorzystane głównie na testy FIV/FELV, zakup leków oraz "hurtowe" odrobaczenie stada.
Stowarzyszenie AzyLove Koty wyraziło zgodę, aby zebrane środki przeznaczyć na niezbędne badania, zakup leków oraz spłatę zadłuzenia w lecznicy.

Pozdrawiam wszystkich

https://zrzutka.pl/mxnryh

maja007

 
Posty: 19
Od: Pt sty 06, 2023 16:43

Post » Śro mar 01, 2023 0:10 Re: Pomocy!!! BEzdomniaczki kontra FELV/FIV/PNNN

Moze warto przenieść wątek do działu Koty, tam bywa więcej osób. Trzeba napisać do moderatorów i poprosić.
Udostępniłam zbiórkę.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60189
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro mar 01, 2023 9:22 Re: Pomocy!!! BEzdomniaczki kontra FELV/FIV/PNNN

Wspaniale,że pomagasz tym kotom :201494 :201494 :201494

Podpowiem tylko ze swoich doświadczeń: nie rób testów Elisa ani PCR póki koty nie będą szły do adopcji, do domu tymczasowego ze zdrowymi kotami. Szkoda pieniędzy, bo za chwilę ich sytuacja zdrowotna jako kotów wolnożyjących i tak może ulec zmianie (w każdej chwili zdrowy kot może zostać zakażony). Najważniejsza jest sterylizacja/kastracja ,by FIV/FELV się nie przenosiło. Chociaż miski i wspólne jedzenie też jest dla nich zagrożeniem,a inaczej z bezdomniakami się przecież nie da..
Jeśli uda się coś zebrać, za co trzymam kciuki :ok: , to lepiej to przeznaczyć na dobrą karmę,leki.

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Śro mar 01, 2023 9:59 Re: Pomocy!!! BEzdomniaczki kontra FELV/FIV/PNNN

tabo10 pisze:Wspaniale,że pomagasz tym kotom :201494 :201494 :201494

Podpowiem tylko ze swoich doświadczeń: nie rób testów Elisa ani PCR póki koty nie będą szły do adopcji, do domu tymczasowego ze zdrowymi kotami. Szkoda pieniędzy, bo za chwilę ich sytuacja zdrowotna jako kotów wolnożyjących i tak może ulec zmianie (w każdej chwili zdrowy kot może zostać zakażony). Najważniejsza jest sterylizacja/kastracja ,by FIV/FELV się nie przenosiło. Chociaż miski i wspólne jedzenie też jest dla nich zagrożeniem,a inaczej z bezdomniakami się przecież nie da..
Jeśli uda się coś zebrać, za co trzymam kciuki :ok: , to lepiej to przeznaczyć na dobrą karmę,leki.

Zgadzam się z tabo10. Nigdy nie robię testów bezdomniakom na FELV i FIV. Chyba że biorę do DT lub wymaga kot leczenia. Wtedy testy są ważne bo wiadomo jak podejść do ciężko chorego zwierzaka. Niestety, ciężkie przypadki ,do tego dodatnie, często mają jedną drogę "wyjścia". Bo nie ma jak leczyć i gdzie upchać takie zwierzę. A na wolność nie wróci. Robienie testów stadku wolnożyjącemu to wyrzucenie forsy. Bo dziś jest ujemny jutro będzie może dodatni.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55358
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Pt mar 03, 2023 13:10 Re: Pomocy!!! BEzdomniaczki kontra FELV/FIV/PNNN

Podniosę.
Obrazek
Misia [*] u mnie 28.04.2017-14.06.2018

Meteorolog1

Avatar użytkownika
 
Posty: 3714
Od: Sob lis 23, 2013 0:42
Lokalizacja: Olesno (opolskie)




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 282 gości