qroliq pisze:(...)
wiemy ze badanie kału niewiele pokazuje badanie kota wzdłuz i wszerze róniez(...).
qroliq pisze:nie bierze sie pod uwage tego ze koty potrafia radzic sobie samodzielnie z robalami, owszem wiem to - z własnych obserwacji 14 lat posiadania kotów, nieodrobaczane całe zycie..., wiem ze mamy w ciałach enzymy i inne substancje pomagajace nam usuwac patogeny, a z wieloma zyjemy zapanbrat....ale ucza nas ze trzeba profilaktycznie odrobaczyc, bo tak..a juz kot wychodzacy napewno- mimo ze własnie taki wychodzacy ma dostep do zioł i sam szuka pomocy w naturze...(...)
ps. kotka od wczraj ogromna poprwa..robiłam jej terapie energetyczna i mimo ze swoim kotom ciezko mi w ten sposob zwykle pomoc to jednak moze cos zaskoczyło, albo cholera wie co...najwazniejsze ze jest poprawa...takze tak, jesli chodzi o przewidywalnosc ciała ssaczego:)
Nie odrobaczanie kotów przez 14lat,liczenie że same sobie z zarobaczeniem poradzą,mają szukać ziół które im pomogą itd.jest w dzisiejszej weterynarii nieakceptowalne. Nie znam mięsożercy,jakim jest kot,który znajdzie,a następnie zje i przyswoi taką ilość roślin/ziół,które mu pomogą pozbyć się trwale i skutecznie pasożytów. Za to znam wiele przypadków kociąt i kotów tak zarobaczonych, że dostawały anemii lub były na skraju życia walcząc z toczącymi je pasożytami. Czy bierzesz pod uwagę,że przez te 14lat nieodrobaczania którymi się tu chwaliłaś ,być może skazałaś na śmierć przez zarażenie pasożytami,które Twoje wychodzące koty wydalały, inne wolnozyjące koty? Czy wiesz co to są lamblie i kokcydia? Albo inwazja nicieni? Czy wiesz,że kocią kupę potrafi zjeść pies? Co gdy hipotetycznie zakładając przez14lat jakiś np.bezdomny pies zjadał zarażoną kupę Twoich kotów?Ile kotów czy psów Ty naraziłaś nie lecząc swoich wypuszczanych zwierząt? Czy zdajesz sobie z tego sprawę,że bezdomnym zwierzętom nikt nie pomoże jak zachorują? Ile takich zwierząt w tym czasie naraziłaś? Czy dbasz tylko o SWOJE koty?
Nikt nie napisał tu także,że jesteś ezo-gównem,jak to sama określiłaś i innymi epitetatami,które przytoczyłaś. Być może masz jakieś traumatyczne doświadczenia i ktoś kiedyś dał mocno do zrozumienia,że nie akceptuje Twoich wierzeń w metody alternatywne ,stąd ten uraz. Rozumiem. Nie moja to sprawa i nie temat na to forum. Stosuj sobie co chcesz,ale OPRÓCZ zarejestowanych,prawnych metod współczesnej weterynarii. Nie ZAMIAST nich. Bo nie udzielając pomocy choremu kotu,łamiesz prawo i podstawowe obowiązki właściciela zwierzęcia domowego. Na to też jest paragraf w Ustawie o ochronie zwierząt. Zaprzeczanie skuteczności badań w ogóle, badania kału i leczenie energoterapią zakrawa o szarlataństwo. To jak wsadzanie Anielki do pieca na trzy zdrowaśki w średniowieczu! Mówisz o holistycznym podejściu do pacjenta,a nie zrobiłaś PODSTAW. Ani pełnej morfologii z biochemią ,ani usg,ani echa serca,ani badania kału. Te podstawy zostały Ci w tym wątku,przez kilka osób podane na tacy. Zresztą niewiele wiesz, nawet o dostępie podstawowych preparatów na odrobacznie skoro tylko szukasz ich w necie,a nie w gabinecie wet.
qroliq pisze:Gdzie wy nabywacie te leki?w necie jest tylko dronspot.czemu one nie są dostępne? Bo chyba kiedyś były.rozumiem szkodliwość i że powinny być zalecane przez wetów ale jednak dronspot jest dostępny a ma te same nośniki lęku co qiele niedostępnych.cikeawi mnie jak prowadzicie odrobaczanie na wlasna rękę.macie zaprzyjaźnionych wteo którzy to przepisują czy jakiś ukryty czarny rynek;) jakcoś czekam nawet na info na priv.
Chcesz dyskutować bo taki jest cel forum,a nie przyjmujesz argumentów strasząc paragrafami i CBZC. Ogarnij się dziewczyno!
Twojemu kotu,jak każdemu innemu kotu (także wszystkim "znajdom" jak je brzydko nazywasz) życzę dużo zdrowia,wizyty u DOBREGO,MĄDREGO weterynarza i wielu lat życia ,a Tobie właściwych refleksji nad tym co tu zostało napisane dla DOBRA TWOJEGO KOTA.
I jeszcze jedno,te "znajdy" ratujemy tu niejednokrotnie za ciężkie pieniądze,są dla nas największymi przyjaciółmi i mają pełne przeglądy weterynaryjne,nie leczymy ich dobrym słowem i różdżką,a przypominam to nie nasze osobiste koty I nie mamy takiego obowiązku. Więc zamiast straszyć i wypisywać mi PW,umów kota do weterynarza I zacznij się skupiać na realnym życiu,nie swoich mocach nadprzyrodzonych i złej fali,którą Ci rzekomo wysłałam. Co za stek bzdur