no spa jest gorzka, pokruszona w karmie mogła być za mocno wyczuwalna, dlatego Bilu mógł jej nie jeść!
Fajnie, że się mu poprawiło.
A tak od siebie podpowiem- pogadaj z lekarzem prowadzącym, czy nie dałby Ci na wynos bunondolu albo bupaqu, przy zatkaniu warto to dodatkowo podać oprócz rozkurczowego. Mój Filemon dzięki temu nie był zmuszony do ciągłego cewnikowania.
Moja ówczesna wetka, gdy Filemon miał takie częste epizody zatykania, zapalen pęcherza w tym krwotoczne, nie miała na niego innego pomysłu niż cewnik, a więc narkoza i tak co 3-4 miesiące, a moje doswiadczenie było żadne i na tym etapie uznawałam, ze wie, co robi, szczególnie, że przy pierwszym epizodzie na wyjeżdzie ratowali go w dużej klinice, nota bene w B.
I pewnie tak by sie ciągnęło, gdyby go kiedyś nie dopadło wieczorem nie mogłam czekać na otwarcie gabinetu i pojechałam do sąsiedniego miasta do kliniki uniwersyteckiej. I tam dali mu właśnie opioid, chyba bunondol plus dośc dużą dawkę nospy w iniekcji plus kroplówkę i się okazało, że kota puściło, się załatwił, Potem mial jeszcze ze 2, 3x przypadek zatkania i zawsze stosowałam tę metodę, miałam właśnie tabletki na wynos i jak tylko coś wróżyło problem to nie ciągnęłam go do weterynarza, szczególnie, że koty jak dzieci chorują w święta i w nocy, sama od razu tylko podawałam leki i zawsze pomagało. Podpowiedziałam to samo u mnie.