Słowo o kotach.Muszę się sprężać- bo niedługo kolejne karmienie
a kocie zegarki- tykają.
Ocaliliśmy dla tych kotów 3 stryszki w altankach, jedna totalna ruina-prawie nie do uratowania-dowieżliśmy wiele budek styropianowych zakupionych też przez Forumowiczów.
Oraz dwie bardzo ciężkie poczwórne drewniane.Które kiedyś dostałam ze Schroniska- dla mojego stada.Damian wiózł je wózkiem 3 km.Jedna waży spokojnie 50 kg lub lepiej.
Najgorsze jednak wyzwanie stanowiła altanka.
Każdy kto by ją zobaczył nawet z zewnątrz -nie miałby siły do środka zajrzeć.
Wkoło syf i smród.Szmaty, puszki po piwie,butelki po nalewkach- słoiki po żarciu, śmieci wszelakie
jak to u Bezdomnych -takich co nie wylewają za kołnierz.Fekalia naokoło
-bo jak pijany to i wyjść się nie chce.
Męczyliśmy się w tym smrodzie przechodząc obok- bo koty czekały głodne.Najpierw urządziliśmy im tylko stryszek -bo na dole ludzie mieszkali.To już był dla tych kotów luksus.Potem zimą jednemu Bezdomnemu się zmarło.Pewnie z pijaństwa.
Drugiego niepełnosprawnego na wykończeniu- zabrała karetka.
Można było to zostawić jak jest.Bałam się jednak -ze ktoś wcześniej czy póżniej spali ten syf- a koty stracą stryszek.
Jeden Bezdomny raz trochę pomógł ze śmieciami -musiałam zapłacic-ale całą resztę i ogromną robotę zrobił Damian.
Rzygał i robił.W środku był syf i smród nie do opisania.Teoretycznie dopiero w tym roku latem powietrze się zmieniło na dobre.Altanka musiała wietrzeć i schnąć ponad rok.
To co zobaczycie potem na zdjęciach -to tylko połowa syfu- który był w środku.
Nie ma juz jednego z zaszczanych...zasra...h tapczanów oraz zbutwiałych szafek.A każdy kto by i to zobaczył puknąłby sie w czoło.No ale.......udało się.
Dzięki zbiórce na Forum
zakupiliśmy też piecyk typu koza w którym palimy kiedy jest zimno juz drugi rok.
A koty-w końcu mają swój dom.
Na jutro malutka akcja radości.
W altance stoją dwie nasze kanapy dowiezione kawał drogi wózeczkiem - z domu.Zrobiliśmy to latem.Jutro kotki dostaną cieplutki kocyk i dwa super włochate chodniczki.Wszystko nowe.W tym sensie- ze staram się nie oddawać rzeczy z domu i nie mieszać.Wolę jeśli cos dostanę albo kupię jako nowe czy używane na olx- od razu dostarczyć w miejsce docelowe.
To samo jest z budkami kocimi.Nie staram się mieszać zapachów a i koty wolą rzeczy świeże.