aga66 pisze:Ja mam kotka z kataraktą na oczach, mało widzi ale widzi i żyje świetnie
Tygrysek też ma kataraktę na jednym oczku -ale funkcjonuje normalnie.Zobaczymy.Ta kotka doprowadza mnie do szału.Wiem ze w tym miocie były 3 kociaki.Widziałam je malutkie w budce.Znajoma z której posesji zabieraliśmy tego maluszka-mówiła z kolei - że widziała dwa kociaki.Szukamy od tygodnia.Zaglądamy w każdy zakątek a to ogromny ogród i pełno schronień.Zostawiam tam jedzenie w dwóch miejscach i nic.A kotka-poszła już w międzyczasie w tango.
Bardziej mnie martwi szansa na to -aby mały był zdrowy -bo mam poważne obawy ogólnie -że ten miot był bardzo słaby.Mamy w stadzie pierwotnym tylko dwie nie zrobione do tej pory kotki.Matka tego kociaka i Strzałka.Strzałka dostaje amoku na widok pułapki. Ale z tą tutaj -to już konkretnie musimy coś zadziałać.Mamy złe warunki do łapania.Dlatego prosiłam Znajomą od kociaka-aby nam pozwoliła łapać kotkę u Siebie na posesji.Innego rozwiązania nie widzę.
Miałam nadzieję ze wczoraj będzie spokojniejszy nieco dzień.Widziałam z okna-ludzi na spacerach.Ludzi na wycieczkach rowerowych.Ale nie.U nas jak zwykle to samo.Zapiernicz.Godzinę wczoraj prawie szukaliśmy drugiego kociaka w upale po chaszczach.Kleszcza przyniosłam.A potem jeszcze łapanie kotki .Kotka dostała szału w pułapce.Damian musiał chwilę odczekać aby się uspokoiła i potem musiał ją przywieżć rowerem do domu 3 km.Potem przełożenie do kenela.
Nie wiem-ale jak się nie zresetuje chociaż odrobinę latem-to nie dam rady wytrwać kolejnej jesieni i zimy.
Nasza sytuacja finansowa też jest w tej chwili bardzo kiepska.Dopiero w poniedziałek możemy liczyć na środki.Nie wiem jak przetrwamy weekend.Musze kupić coś lepszego do jedzenia-dla kotki-która ma dzisiaj zabieg.Więcej piasku do domu.I jeszcze jutro zapas mięsa i makaronów na dwa dni.Trudno być w tej sytuacji optymistą.