Moja Gracja kicha

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sty 31, 2023 20:57 Moja Gracja kicha

Słuchajcie, chciałam się poradzić bardziej doświadczonych osób, bo nie wiem czy już lecieć do weta, czy może mogę pomóc mojej kotce sama. Otóż jedna z moich dwóch kotek od kilku dni pokichuje. Poza tym nie zauważyłam żadnych niepokojących objawów. Gracja je normalnie, nie ma żadnej podejrzanej wydzieliny z nosa ani z oczu, bawi się, temperatury na moje oko też brak. Za to sobie kicha. Nie bez przerwy, ale kilka razy dziennie na pewno i są to takie mokre kichnięcia. Druga kotka nie kicha, obie nie wychodzą, mają również szlaban na balkon. W domu jak to zimą, gorąco nie jest, ale też bez przesady, z zimna nikt się nie trzęsie. Gracja ma dość poważną wadę zgryzu i mimo młodego wieku straciła już prawie wszystkie zęby poza kłami. Czasem zdarzało się, że trzeba jej było czyścić nos z czarnych fafołów czy lekko paprało jej się jedno ucho, ale ostatnio takich kłopotów nie miała. Zaglądałam w paszczę i z pysia jej nie jedzie, dziąsła wyglądają na moje niewprawne oko ok, więc to raczej nie kły. Pewnie jakaś drobna infekcja zimowa. Czy mogę próbować zawalczyć z katarzyskiem jakimiś domowymi sposobami, czy od razu tłuc się przez całe miasto, żeby ją pokazać wetce?

Necz

 
Posty: 926
Od: Nie wrz 03, 2006 11:06
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lut 01, 2023 21:04 Re: Moja Gracja kicha

Nikt się nie wypowie? Moja wetka od czasu pandemii, kiedy to trzeba umawiać wizyty przez internet, jest trochę ciężko dostępna, a wetka z przypadku może zasadzić od razu antybiotyk. Do tego gabinet mam na drugim końcu miasta, tramwajem godzinka, samochodem bez korków krócej, ale w Łodzi nie da się bez korków, więc też godzinka. Gracja ma takie serie, np. kichnie parę razy rano, potem pół dnia nic i kilka kichów na powitanie męża wracającego z pracy. Może coś uodparniającego jej podawać? Kiedyś dawno jeden wet proponował podanie rutinoscorbinu, ale nie pamiętam jak długo i w jakiej dawce można. Ktoś z moich znajomych dawał kotom zimą iskial, no ale to już w ogóle nie wiem czy bezpieczne. Poradźcie coś, bo boję się sama czymś szprycować.

Necz

 
Posty: 926
Od: Nie wrz 03, 2006 11:06
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lut 01, 2023 21:10 Re: Moja Gracja kicha

Ja bym jednak pokazała kotkę wetowi. Na zewnatrz to tylko kichanie, ale nie wiadomo, co w kocie w środku. Może potrzebny antybiotyk?
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59712
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lut 01, 2023 21:29 Re: Moja Gracja kicha

Identyczne objawy miał Mumiś.
Dawałam ludzką Laktoferynę w kapsułkach. Miałam cztery koty więc dostawały wszystkie. :mrgreen: Jedna kapsułka do mokrej karmy na stado. Po trzech - czterech dniach było lepiej. Po 2 tygodniach przestałam dawać. Jak któreś (Czytaj Mumiś, bo głównie on kicha) zaczynało kichać to powtórka.
Taką https://www.doz.pl/apteka/p130585-Lakto ... szt.?adv=g

Wcześniej dawałam Colostrum, ImmunoDol - bez efektów. Możliwe, że od kota zależy.
Uroda moja nie sięga szczytu szczytów, ale mój pies patrzy na mnie oczami pełnymi zachwytu
L. J. Kern
1 - Trudne początki kota Dropsa
2 - Drops + reszta (trudne życie)
3 - Drops + koty
Amorka i Mumiś

Obrazek

ewkkrem

Avatar użytkownika
 
Posty: 7952
Od: Czw lip 27, 2017 15:20
Lokalizacja: Włocławek

Post » Śro lut 01, 2023 23:31 Re: Moja Gracja kicha

A poza laktoferyna postaraj sie zwiekszyc wilgotnosc powietrza w domu. Zbyt suche sprzyja niezytowi nosa.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14605
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Śro lut 01, 2023 23:46 Re: Moja Gracja kicha

U mnie zaczęło się kilka tygodni temu od takiego kichania jednego kota- ta kotka, Sonia akurat zawsze pięknie sama sobie radziła z przeziębieniami, wiec nie podawałam nic tylko obserwowałam i czekałam .Wydawało mi się, że przeszło. Po tygodniu zaczął kichać drugi kot (fiv, felv + ) i tu już włączyłam od razu wspomaganie interferonem i krople do oczu z antybiotykiem - jemu pomogło, ale kolejny zaczął kichać Saper fiv+ , i na niego już ten zestaw nie podziałał. Podałam to co miałam i znałam- Unidox Solutab. Po trzech dniach podawania Saper jednak zaczął zwracać po podaniu leku (przyszło mi do łba , że go przestał tolerować) i przerwałam. U Sapera jednak wszelkie objawy zniknęły na jakieś dwa tygodnie. Następne dwa koty już poza kichaniem miały tak jak Saper przytkane noski, więc problem z oddychaniem. Krople i interferon nie pomogły, teraz podaję im Unidox- szybko poprawia ich stan. Niestety kotka od której się zaczęło ma od wczoraj nasilone objawy, więc już dziś dostanie Unidox ,i podobnie Saper, który chyba wtórnie się zaraził, lub nie doleczył.

Obserwacje- niby tylko mokre kichanie (u niektórych przytkany nosek), a to jakiś mocno zaraźliwy i silny wirus, z którym sam układ odpornościowy sobie nie radzi. Też nie wiem skąd się przyplątał- mam wrażenie, że z powietrzem przy wietrzeniu mieszkania (było wtedy kilka cieplejszych dni i nawet pozwoliłam kotom wyjrzeć na balkon na kilka chwil) .
Słyszałam, że u mojego weta podobnie teraz ludzie przychodzą z takimi kichającymi kotami (całymi stadami) . On tylko napomknął, że brak działania w tym przypadku może być bardzo niebezpieczny.

ita79

Avatar użytkownika
 
Posty: 493
Od: Sob lut 05, 2022 2:08
Lokalizacja: Biała Podlaska

Post » Czw lut 02, 2023 0:05 Re: Moja Gracja kicha

ita79, no to żeś mnie nastraszyła. Do weta mogę podjechać dopiero w sobotę, to byłaby losowa wetka dyżurująca. Moja ma wprawdzie wyjątkowo wolne jedno miejsce w piątek o 17.30, ale mąż do wieczora w pracy, a ja nie dam rady wyrobić się od 16.00 z pracy do domu po kota i do weta. Potrzebuję przynajmniej 2 godziny na taką operację, optymistycznie licząc. Z pracy wcześniej wyjść nie mogę, bo jestem sama. Trudno, niech ją obca kobita obmaca w sobotę, a może będziemy miały szczęście i na dyżurze będzie nasza dr Justyna, albo dr Korzeniowski. A laktoferynę mogę kupić swoją drogą. Z tego co widzę jest też w kropelkach, pewnie wygodniejsza do podawania. Czy na 4,5 kg kota można podać zalecaną porcję dla noworodka/niemowlaka?
mziel52, nie wydaje mi się, żebyśmy mieli zbyt suche powietrze. Nie grzejemy jak szaleni, chociaż odkąd Gracja kicha, to staramy się trochę więcej, ale zawsze mogę rzucić jakiś mokry ręcznik na kaloryfer, kiedy jest akurat włączony.

Necz

 
Posty: 926
Od: Nie wrz 03, 2006 11:06
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lut 02, 2023 9:12 Re: Moja Gracja kicha

A kotka dalej kicha?
Bo ja bym sie obawiala, ze jesli podobno jest kocia epidemia, to u weta moze zlapac nowe zarazki. Najbezpieczniej to postarac sie o unidox i przeleczyc samemu. Mozesz isc bez kota, przedstawic objawy i obawy przed zarazeniem, i poprosic o lek.
Wielokrotnie leczylam katar koci, ale z unidoxem wchodzilam dopiero przy powazniejszych objawach, tj. kot bez apetytu i malo aktywny. Laktoferyna koniecznie.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14605
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Czw lut 02, 2023 13:51 Re: Moja Gracja kicha

Chciałam tylko życzyć wiele zdrowia, bo kończymy właśnie tydzień pod wezwaniem "a co tam, będę puszczać bąble nosem". U nas spadła odporność po wizytach u weta w związku z zupełnie czymś innym, za czem przetrzymałam gada w chałupie, żeby znów go nie stresować. A smarkał tak, że było go słychać z drugiego końca mieszkania :evil: Co się nachylił do żarcia, to mu do miski kapało :roll:
Za radą znajomej lekarki wjechały: beta glukan, inhalacje (kto biegał za kotem z garnkiem, ten się w cyrku nie śmieje, ale przecież zamknąć gdzieś padalca to STRES), ACC na przetkanie nosa (sprawdza się, a myślałam, że to tylko na oskrzela), zakraplanie kinola solą fizjo i w końcu przeciwzapalne. Katar cały czas był bez śladów ropy, więc antybiotyk nie wleciał.

Gdybym jednakowoż nie miała znajomej lekarki, to pewnie leciałabym do gabinetu.
Matka Pasztetowa

Vi

 
Posty: 646
Od: Sob sty 22, 2005 23:31
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Czw lut 02, 2023 15:12 Re: Moja Gracja kicha

Dalej sobie pokichuje, ale odgłos tak jakby mniej mokry. Antybiotyku bym nie chciała od razu wprowadzać, a znając moją wetkę, na początek i tak mi każe dać jakiś uodparniacz i antybiotyk do domu, w razie jakby uodparniacz nie pomógł. Unidoxu to ja nigdy na oczy nie widziałam, ona na pierwszy rzut daje zazwyczaj takie małe, czerwone czy tam różowe, ale nie pamiętam nazwy. Co do inhalacji, to u mojej poprzedniej kotki sprawdził się taki ręczny inhalatorek na baterie. Z tym, że Zuza miała katar raczej suchy. Dobrze, że wspomniałaś o inhalacjach, bo ustrojstwo mi się zepsuło i o nim kompletnie zapomniałam. A na razie kupiłam Laktoferynę w kroplach. 12 kropli dla niemowlaków i dzieci do 3 roku życia, co odpowiada 1 kapsułce 100 mg. Dla kota tyle samo czy mniej? Tej niekichającej tez podawać na wszelki wypadek?

Necz

 
Posty: 926
Od: Nie wrz 03, 2006 11:06
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lut 02, 2023 17:28 Re: Moja Gracja kicha

Mój kot, Ksero, też tak pokichuje.
Dostaje Vetomune - produkt z beta glukanem. Czasami są tygodnie, kiedy nie kicha, i dwa dni, gdy kicha dużo, seriami.
Badania wykazały brak infekcji. Weterynarz twierdzi, że to może być spowodowane zanieczyszczonym powietrzem tu, gdzie mieszkamy. Potwierdzałby to fakt, że kicha szczególnie mocno, gdy jest wilgotno i wieczorem - kiedy ludzie najbardziej kopcą w piecach. Może u Was też coś takiego jest na rzeczy?
Dużo zdrowia dla Gracji!

nunkun

 
Posty: 2
Od: Czw lut 02, 2023 17:20

Post » Czw lut 02, 2023 17:48 Re: Moja Gracja kicha

Necz pisze:Dalej sobie pokichuje, ale odgłos tak jakby mniej mokry. Antybiotyku bym nie chciała od razu wprowadzać, a znając moją wetkę, na początek i tak mi każe dać jakiś uodparniacz i antybiotyk do domu, w razie jakby uodparniacz nie pomógł. Unidoxu to ja nigdy na oczy nie widziałam, ona na pierwszy rzut daje zazwyczaj takie małe, czerwone czy tam różowe, ale nie pamiętam nazwy. Co do inhalacji, to u mojej poprzedniej kotki sprawdził się taki ręczny inhalatorek na baterie. Z tym, że Zuza miała katar raczej suchy. Dobrze, że wspomniałaś o inhalacjach, bo ustrojstwo mi się zepsuło i o nim kompletnie zapomniałam. A na razie kupiłam Laktoferynę w kroplach. 12 kropli dla niemowlaków i dzieci do 3 roku życia, co odpowiada 1 kapsułce 100 mg. Dla kota tyle samo czy mniej? Tej niekichającej tez podawać na wszelki wypadek?

Laktoferyny nie przedawkujesz. Ja teraz daję codziennie moim trzem kotom całą kapsułkę raz dziennie, rozpuszczoną w wodzie i podaną strzykawką do pyszczków. Na każdego wypada 2 ml, bo rozpuszczam w 6 ml. Obok tego możesz podawać immunodol. Pamiętaj, żeby Laktoferynę przechowywać w temp. poniżej 25 stopni.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14605
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Czw lut 02, 2023 18:59 Re: Moja Gracja kicha

Czyli na 1 kota wypada u ciebie po 1/3 kapsułki. Ja mam krople, 12 kropli odpowiada 1 kapsułce, to dam im po 5-6 na kawałek żarełka i do pycha. Immunodol to zdaje się spore tabletki, trzeba by je kruszyć, memłać z wodą i wstrzykiwać dopyszcznie, a z Gracją jakoś ciężko mi to idzie. Nie wiem, może to kwestia braku zębów. Co sądzisz o VetoMune? Wygodniej mi to wycisnąć do pysia.

Necz

 
Posty: 926
Od: Nie wrz 03, 2006 11:06
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lut 02, 2023 19:33 Re: Moja Gracja kicha

Skusiłam się na immunodol, bo był tańszy niż VetoMune, ale już się poddałam i kupiłam VetoMune. Jednak łatwiej się to podaje, ech.
Matka Pasztetowa

Vi

 
Posty: 646
Od: Sob sty 22, 2005 23:31
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Czw lut 02, 2023 19:46 Re: Moja Gracja kicha

Necz pisze:Czyli na 1 kota wypada u ciebie po 1/3 kapsułki. Ja mam krople, 12 kropli odpowiada 1 kapsułce, to dam im po 5-6 na kawałek żarełka i do pycha. Immunodol to zdaje się spore tabletki, trzeba by je kruszyć, memłać z wodą i wstrzykiwać dopyszcznie, a z Gracją jakoś ciężko mi to idzie. Nie wiem, może to kwestia braku zębów. Co sądzisz o VetoMune? Wygodniej mi to wycisnąć do pysia.

Ten koci immunodol kotom smakuje i tabletki nie takie duze. Mozna przemycac pomiedzy chrupkami. Ja mam patent z pasta odklaczajaca gimpet. Jest lepka, wiec obudowuje nia tabletke i palcem wkladam do pyska, a dokladniej wklejam z boku i ona wslizguje sie dalej, gdzie powinna. Serdecznym palcem rozchylam pyszczek, a srodkowym tej samej reki, na ktorym jest przylepiona, szybko wkladam. Lewa reka sluzy do przytrzymania kota za kark.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14605
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: jacek1982, Silverblue i 265 gości