Poza lekarką do której chodzisz korzystałam jeszcze z usług dr. Dominiki Borkowskiej z Canfelisu.
Nie konkretnie jako endokrynologa (nie ma takiej specjalizacji - chyba że coś się zmieniło, ale interesuje ją ta działka mocno - wiem to z rozmów z nią) - choć trochę też bo jedna kotka miała guza tarczycy - ale jako weta naszych zwierzaków, to do niej chodziłam zanim trafiłam do naszej wetki, zrezygnowałam z tej lecznicy bo mam do niej fatalny dojazd, po południu koszmarne korki, jazda z chorym zwierzakiem to była masakra jak na regularne korzystanie, wtedy tam były jeszcze jakieś przebudowy drogi, budowały się osiedla - nie szło dojechać punktualnie na umówioną godzinę. Teraz być może jest lepiej
- lub jest lepszy dojazd z innej strony.
A wetka bardzo fajna, empatyczna, mądra i też z intuicją.
Może ona by ogarnęła sprawę?