Kot z niewydolnością jelit i chorymi nerkami - pomocy

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sty 25, 2023 3:23 Re: Kot z niewydolnością jelit i chorymi nerkami - pomocy

Znaczę
Przerabiamy

anka1515

 
Posty: 4065
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Śro sty 25, 2023 3:27 Re: Kot z niewydolnością jelit i chorymi nerkami - pomocy

Jak z kupa ?
Woreczek

anka1515

 
Posty: 4065
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Czw sty 26, 2023 13:06 Re: Kot z niewydolnością jelit i chorymi nerkami - pomocy

Dzisiaj byliśmy z kotem u gastrologa. Podejrzewa chłoniaka jelit oraz nowotwór nerek, zaleciła konsultację z nefrologiem i po konsultacji biopsję (o ile będzie zgoda na narkozę ze względu na stan nerek).
W sobotę mamy wizytę u nefrologa.
I mam pytanie - znacie może w Warszawie (lub w okolicach) jakiegoś dobrego specjalistę-chirurga, który zrobiłby laparotomię diagnostyczną z pobraniem wycinków? Dobrze byłoby trafić z kotem na naprawdę dobrych specjalistów - będziemy wdzięczni za namiary.
I dziękujemy za dotychczasowe bardzo pomocne uwagi - wiele z nich skonsultowaliśmy z panią gastrolog.

serengetti

 
Posty: 6
Od: Wto sty 24, 2023 9:51

Post » Czw sty 26, 2023 13:27 Re: Kot z niewydolnością jelit i chorymi nerkami - pomocy

Na Bialobrzeskiej dr Karewicz i dr Wilkowska, w Animal Center dr ava sawaszkiewicz
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35323
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Czw sty 26, 2023 13:58 Re: Kot z niewydolnością jelit i chorymi nerkami - pomocy

serengetti pisze:Dzisiaj byliśmy z kotem u gastrologa. Podejrzewa chłoniaka jelit oraz nowotwór nerek, zaleciła konsultację z nefrologiem i po konsultacji biopsję (o ile będzie zgoda na narkozę ze względu na stan nerek).
W sobotę mamy wizytę u nefrologa.
I mam pytanie - znacie może w Warszawie (lub w okolicach) jakiegoś dobrego specjalistę-chirurga, który zrobiłby laparotomię diagnostyczną z pobraniem wycinków? Dobrze byłoby trafić z kotem na naprawdę dobrych specjalistów - będziemy wdzięczni za namiary.
I dziękujemy za dotychczasowe bardzo pomocne uwagi - wiele z nich skonsultowaliśmy z panią gastrolog.

Czy masz jakiegoś dobrego, godnego zaufania weta, któremu ufasz?
Pytanie podstawowe brzmi czy biopsja ma sens. Bo ma wtedy, gdy wiadomo, że kot przeżyje zabieg, że jego stan się nie pogorszy, a przede wszystkim są możliwości dobrze rokującego leczenia gdy potwierdzi się najgorsza diagnoza.
Już sam chłoniak to złe rokowanie, a jeszcze dodatkowo nowotwór nerek?
Musisz rozważyć co da biopsja, co da wdrożenie agresywnej terapii i jakie macie szanse na wyleczenie albo co najmniej długotrwałą remisję. Jeśli szanse są niewielkie to może należałoby rozważyć opiekę paliatywną?
Nie wiem, bardzo to trudne decyzje, ale najważniejszy jest komfort zycia kota, o tym trzeba bezwzględnie pamiętać
Stanowcze NIE dla zielonego (nie)ładu !!!

Katarzynka01

 
Posty: 4213
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Czw sty 26, 2023 18:38 Re: Kot z niewydolnością jelit i chorymi nerkami - pomocy

Biopsja jest po to, żeby potwierdzić w 100% diagnozę i wtedy podjąć leczenie. Jeżeli jest nowotwór, wtedy oczywiście podejmiemy decyzję o nieleczeniu, bo męczyć kota nie zamierzamy. Ale jeśli nowotworu nie ma, to chyba lepiej to potwierdzić i wiedzieć na 100%, że kota da się jeszcze wyleczyć. Gastrolog mówiła, że jelita i trzustkę da się wyleczyć, ważniejsze czy w nerkach nie ma tego nowotworu. Zobaczymy, co nefrolog powie.
Bardzo dziękujemy za namiary :1luvu:

serengetti

 
Posty: 6
Od: Wto sty 24, 2023 9:51

Post » Śro maja 03, 2023 21:30 Re: Kot z niewydolnością jelit i chorymi nerkami - pomocy

I jak u Was?
Felutku ... <3 przepraszam Cię

dino&felek

Avatar użytkownika
 
Posty: 109
Od: Śro maja 05, 2021 12:41

Post » Czw maja 04, 2023 18:49 Re: Kot z niewydolnością jelit i chorymi nerkami - pomocy

Dostałam zapytanie, jak kotek. Niestety, wkrótce po tej wymianie informacji byliśmy na badaniu u nefrologa, który zrobił usg i okazało się, że nowotwór zaatakował nie tylko jelita, ale i nerki. Nie było co nawet próbować ratować, tylko byśmy przysporzyli kotu więcej cierpienia. W dodatku wskaźnik FIV/FeLV okazał się dodatni. Zdecydowaliśmy o zakończeniu jego cierpienia, i tu muszę powiedzieć - klinika na Rostafińskich stanęla na wysokości zadania. Dali nam czas na pożegnanie, wszystko pięknie wyjaśniali na każdym kroku, starali się, żeby ostatnie chwile naszego kotka były w miarę bezbolesne i spokojne - bardzo nas wspierali w tych trudnych chwilach.
Nie odzywałam się, bo to nadal boli. Był u nas 10 lat, nadal nie bardzo mogę się pogodzić z jego odejściem.... :cry:
A został nam jeszcze drugi kotek - jego brat przyrodni (mają tego samego ojca), który bardzo jest teraz nieszczęśliwy. Byli razem u nas od malutkiego kociaka...

serengetti

 
Posty: 6
Od: Wto sty 24, 2023 9:51

Post » Czw maja 04, 2023 19:05 Re: Kot z niewydolnością jelit i chorymi nerkami - pomocy

Bardzo współczuję :(
Biedny kotek [*][*][*]
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59699
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt maja 05, 2023 16:04 Re: Kot z niewydolnością jelit i chorymi nerkami - pomocy

serengetti pisze:Dostałam zapytanie, jak kotek. Niestety, wkrótce po tej wymianie informacji byliśmy na badaniu u nefrologa, który zrobił usg i okazało się, że nowotwór zaatakował nie tylko jelita, ale i nerki. Nie było co nawet próbować ratować, tylko byśmy przysporzyli kotu więcej cierpienia. W dodatku wskaźnik FIV/FeLV okazał się dodatni. Zdecydowaliśmy o zakończeniu jego cierpienia, i tu muszę powiedzieć - klinika na Rostafińskich stanęla na wysokości zadania. Dali nam czas na pożegnanie, wszystko pięknie wyjaśniali na każdym kroku, starali się, żeby ostatnie chwile naszego kotka były w miarę bezbolesne i spokojne - bardzo nas wspierali w tych trudnych chwilach.
Nie odzywałam się, bo to nadal boli. Był u nas 10 lat, nadal nie bardzo mogę się pogodzić z jego odejściem.... :cry:
A został nam jeszcze drugi kotek - jego brat przyrodni (mają tego samego ojca), który bardzo jest teraz nieszczęśliwy. Byli razem u nas od malutkiego kociaka...


:( Kurczę, bardzo współczuję odejścia kotka. Mój jest w trakcie badań... póki co nie wiadomo. Nie chę Cię męczyć z powodu cierpienia po stracie. Chciałabym ostatnie pytanie zadać bo jest dla mnie bardzo ważna każda wskazówka. Na jakiej podstawie Gastrolog stwierdził nowotwór??? Bo jeśli na podstawie tego USG które zacytowałaś na początku to jestem w szoku. Co niby tam miało na to wskazywać? Przepraszam , że zawracam głowę i wspomnienia na chwile, ale może dzięki informacjom od Ciebie będzie ułatwiona diagnoza innych kotków :(
Bardzo współczuję i mam nadzieję, że czas zaleczy rany do końca <3
Felutku ... <3 przepraszam Cię

dino&felek

Avatar użytkownika
 
Posty: 109
Od: Śro maja 05, 2021 12:41

Post » Sob maja 06, 2023 14:57 Re: Kot z niewydolnością jelit i chorymi nerkami - pomocy

serengetti pisze:Dostałam zapytanie, jak kotek. Niestety, wkrótce po tej wymianie informacji byliśmy na badaniu u nefrologa, który zrobił usg i okazało się, że nowotwór zaatakował nie tylko jelita, ale i nerki. Nie było co nawet próbować ratować, tylko byśmy przysporzyli kotu więcej cierpienia. W dodatku wskaźnik FIV/FeLV okazał się dodatni. Zdecydowaliśmy o zakończeniu jego cierpienia, i tu muszę powiedzieć - klinika na Rostafińskich stanęla na wysokości zadania. Dali nam czas na pożegnanie, wszystko pięknie wyjaśniali na każdym kroku, starali się, żeby ostatnie chwile naszego kotka były w miarę bezbolesne i spokojne - bardzo nas wspierali w tych trudnych chwilach.
Nie odzywałam się, bo to nadal boli. Był u nas 10 lat, nadal nie bardzo mogę się pogodzić z jego odejściem.... :cry:
A został nam jeszcze drugi kotek - jego brat przyrodni (mają tego samego ojca), który bardzo jest teraz nieszczęśliwy. Byli razem u nas od malutkiego kociaka...


Rasowy kot z białaczką i FIVem? 8O Bo to nie żaden 'wskaźnik', tylko test na choroby wirusowe.
Możesz napisać, z jakiej hodowli?
Brata przetestowaliście?

megan72

 
Posty: 3472
Od: Śro kwi 18, 2007 12:41
Lokalizacja: Cymru

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 214 gości