Mrożone pisklęta.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sty 23, 2023 22:20 Mrożone pisklęta.

Dobry wieczór wszystkim. Ostatnio zastanawiam się nad kupnem mrożonych piskląt. Mam prawie rocznego Brytyjczyka i chciałabym mu urozmaicić dietę.Czy ktoś z was podaje je swoim kotom? Czy próbowaliście? Jak zareagowały? Szukałam szczerych opinii.

Wew84

Avatar użytkownika
 
Posty: 5
Od: Wto sty 10, 2023 22:36

Post » Pon sty 23, 2023 23:42 Re: Mrożone pisklęta.

Podawałam, rzadko, ale owszem. Oczywiście rozmrożone :)

Jedna kotka - zachwycona, ona jest zresztą amatorką wszystkiego, co dzikie, krwiste, surowe itp. Kocur - on by chętnie, ale już nie bardzo ma czym zwierzynę rozgryzać, jemu to nawet kroiłam. Trzecia kota się nie zdecydowała nigdy skosztować.

Pewnie kupowałabym częściej, gdyby nie to, że amatorka pisklaków chce po takim polowaniu latać wszędzie ze sdobyczą, więc muszę kombinować, by z kuchni na salony nie pobiegła… :)
Wątek o Bajce, która dołączyła do Feliksa: viewtopic.php?f=46&t=176799
Wątek o Bezdomniaczce, która się stała Domniaczką Bezią: viewtopic.php?f=46&t=186711
Wątek przedprzedostatni, całego tercetu: viewtopic.php?f=46&t=208290
Nasze Kocie Wierszyki: viewtopic.php?f=8&t=208424

Nul

 
Posty: 11222
Od: Śro lis 02, 2016 17:23
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sty 23, 2023 23:58 Re: Mrożone pisklęta.

Bardzo dziękuję za odpowiedź. Właśnie tego się obawiam też, że pisklak będzie wraz z kotem biegał po mieszkaniu . Strasznie mnie kusi i chyba zaryzykuję .

Wew84

Avatar użytkownika
 
Posty: 5
Od: Wto sty 10, 2023 22:36

Post » Wto sty 24, 2023 10:01 Re: Mrożone pisklęta.

Czasami zamykałam drzwi kuchni, a czasami wystarczało, kiedy drogę „na salony” zastawiałam pudłami - pisklak się z kotem chował w pudle i ostatecznie tam był konsumowany.

Z pisklakiem jest ten problem, że przy rozgryzieniu tułowia wytryskuje z niego trochę takiej fuj cieczy żółtawej - z myszką nie ma tego problemu, nie rozpryskuje się. No ale z myszy może zostać trochę krwi…

Spróbuj, spróbuj, to znaczy niech kotek spróbuje :)
Wątek o Bajce, która dołączyła do Feliksa: viewtopic.php?f=46&t=176799
Wątek o Bezdomniaczce, która się stała Domniaczką Bezią: viewtopic.php?f=46&t=186711
Wątek przedprzedostatni, całego tercetu: viewtopic.php?f=46&t=208290
Nasze Kocie Wierszyki: viewtopic.php?f=8&t=208424

Nul

 
Posty: 11222
Od: Śro lis 02, 2016 17:23
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sty 24, 2023 10:19 Re: Mrożone pisklęta.

Mam doświadczenie z karmieniem whole prey w kociarni fundacyjnej - koty raczej nie zjadały tych myszy czy piskląt, bardziej się nimi bawiły. Potem często zastanawiałyśmy się co tak cuchnie, a to była padlina sprytnie schowana w jakiejś kociej kryjówce.
Fundacja Pomocy Zwierzętom Kłębek KRS: 0000449181

Jarka

Avatar użytkownika
 
Posty: 10927
Od: Czw kwi 10, 2008 16:43
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto sty 24, 2023 10:41 Re: Mrożone pisklęta.

No właśnie, o tym ukryciu zdobyczy nie pomyślałam . Chyba, że najwyższej zamknę w jednym pomieszczeniu gdzie są kafle. Właśnie dlatego wolałam się dopytać - bo znając mnie dałabym dumna z siebie, że mam niespodziankę i patrzyła jak kot zanosi na dywan .
A może coś jeszcze polecacie jako dodatek do diety, najlepiej coś naturalnego, nie gotowe i sztuczne "smaczki".

Wew84

Avatar użytkownika
 
Posty: 5
Od: Wto sty 10, 2023 22:36

Post » Wto sty 24, 2023 21:20 Re: Mrożone pisklęta.

Ja częściej myszki niż pisklaki… Jedna nasza kotka kiedyś sobie zaniosła myszkę do pokoju i ukryła w pisłanku, wywęszył i zjadł kocur (wtedy miał zębów więcej…), ona była niepocieszona - ale jednak to chyba właśnie była zdobycz, bo potem myszek za bardzo nie chciała. Pozostałe koty jadły.
Jakąś przepiórkę kiedyś kupiłam, ale to było więcej piór niż jedzenia…

Hm, co jeszcze? Można ususzyć kawałki mięska w piekarniku (w suszarce do grzybów???), żeby się zrobiły suszone smaczki. Kupiłam kiedyś takie z dzika w sklepie z dzikim mięsem, ale też nie wszystkie koty chciały takie kupne coś. To suszenie w piekarniku to chyba jakoś było w niskiej temperaturze i przy uchylonych drzwiczkach.
Wątek o Bajce, która dołączyła do Feliksa: viewtopic.php?f=46&t=176799
Wątek o Bezdomniaczce, która się stała Domniaczką Bezią: viewtopic.php?f=46&t=186711
Wątek przedprzedostatni, całego tercetu: viewtopic.php?f=46&t=208290
Nasze Kocie Wierszyki: viewtopic.php?f=8&t=208424

Nul

 
Posty: 11222
Od: Śro lis 02, 2016 17:23
Lokalizacja: Kraków




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 265 gości