Strona 1 z 1

Feringa - zepsuta karma

PostNapisane: Wto sty 17, 2023 19:06
przez MegGrey
Cześć,
mam do was pytanie. Czy zdarzyło Wam się otrzymać zepsute puszki marki Feringa?
Pół roku temu otrzymałam 12 puszek z jednej serii produkcyjnej Feringa Pure Łosoś, po 3 otwartych zepsutych odpuściłam. Dzisiaj otwieram świeże zamówienie Feringa Single Jagnięcina, po kolei 4 puszki okrutny zapach zepsutego mięsa, puszka wybucha i wycieka przy otwarciu, koty autentycznie uciekły jak im dałam powąchać. Wszystkie puszki z jednej serii, więc oczywiście złożyłam reklamację w sklepie, infolinia twierdzi, że nie było żadnych innych. Czeka nas pakowanie, dokumentowanie, odsyłanie całego zamówienia.
Trochę ciężko mi w to uwierzyć, że dwukrotnie miałam jako jedyna takiego pecha stąd pytam Was czy komuś jeszcze się to trafiło.

Widziałam wątek o Granacie z zooplusa, tylko u nas ewidentnie aż wybucha a odór jest niesamowity (od pół roku koty jedzą tą karmę, więc porównanie zapachu mam i ewidentnie tutaj jest coś nie tak).

Przykra sytuacja o tyle, że kocur alergik, tylko mono wchodzi w grę, to jedyna karma, która nam pasowała. Zacznie się szukanie od zera bo raczej nie będę ryzykować kolejnego zamówienia po 5 dniach :(

Re: Feringa - zepsuta karma

PostNapisane: Wto sty 17, 2023 20:39
przez ita79
lepiej sprawdź zatem czy wycofają ze sprzedaży, skoro tylko to mieli, bo inaczej wyślą innym , którzy mogą być do tego stopnia nieświadomi, że skarmią biedne koty (a jak trafi na bezdomniaki (te jedzą zachłanniej, mogą nie poczuć w porę) to się potrują :( ) . Ja bym tego przypilnowała. Jak nie wycofają, daj znać, to i ja napiszę wiadomość do nich by nie truli zwierząt, skoro mają już jasny sygnał, że coś nie tak - mamy zimę, w drodze się puszki nie zepsuły.
Ja zamawiam różne z zooplusa i jeszcze na szczęście nie trafiłam na żadne zepsute. Jeśli jednak dowiedziała bym się ,że nie wycofują partii po tak poważnej wpadce to bym nie zamawiała więcej- bo to żadna frajda bawić się w odsyłki. Mam nadzieję, że chociaż na swój koszt to przyjmą, ale i tak zrobili Ci pod górkę i coś są winni

Re: Feringa - zepsuta karma

PostNapisane: Wto sty 17, 2023 21:15
przez izka53
to, że karma wydostaje się z sykiem z puszki, nie oznacza, że jest popsuta. Wystarczy zapoznać się ciut z technologią produkcji. To nie te czasy, że kliknięcie denka = bombaż = zepsute. To nie jest wiedza tajemna.
A feringa śmierdzi okrutnie zawsze, a od czasu zmiany receptury, to już w ogóle.
Kupuję od wielu lat na zooplus, mialam DWA razy reklamację karmy - dziurawe w procesie produkcji saszetki. Mimo wycieków, karma była dobra.

Re: Feringa - zepsuta karma

PostNapisane: Wto sty 17, 2023 21:52
przez Myszorek
Ja mam jagniecine pur,puszki 200 g.Kupilam ok miesiac temu,sa ok.Wczoraj zamowilam cielecine z tej serii,zobacze jak przysla.Co do smrodu,te,ktore mam maja mocny zapach, ale ja jestem ogolnie wrazliwa na zapachy.Koty jedza i nie maja sensacji zoladkowych,.Puszka jak stoi w cieple moze przy otwarciu troche wycieknac.

Re: Feringa - zepsuta karma

PostNapisane: Śro sty 18, 2023 0:15
przez MegGrey
izka53 pisze:to, że karma wydostaje się z sykiem z puszki, nie oznacza, że jest popsuta. Wystarczy zapoznać się ciut z technologią produkcji. To nie te czasy, że kliknięcie denka = bombaż = zepsute. To nie jest wiedza tajemna.
A feringa śmierdzi okrutnie zawsze, a od czasu zmiany receptury, to już w ogóle.

Tak jak pisałam wyżej - ten konkretnie smak i tą konkretnie karmę koty jedzą od wielu miesięcy. Były już przypadki, że z sykiem się otwierały, nie mam z tym problemu, ale, że wybucha na pół kuchni i śmierdzi jakby coś zdechło nie. Naprawdę nie trzeba kogoś od razu traktować protekcjonalnie. Naprawdę potrafię rozpoznać zepsutą karmę i odór zepsutego mięsa, obiecuję.
Dlatego pytam czy komuś się nie zdarzyła już.

Ja oczywiście będę naciskać na wycofanie tej konkretnie serii produkcyjnej ale nie sprawdzę tego co sprzedają.

Re: Feringa - zepsuta karma

PostNapisane: Śro sty 18, 2023 1:00
przez ana
izka53 pisze:to, że karma wydostaje się z sykiem z puszki, nie oznacza, że jest popsuta. Wystarczy zapoznać się ciut z technologią produkcji. To nie te czasy, że kliknięcie denka = bombaż = zepsute. To nie jest wiedza tajemna. [...] .

Dla mnie jest tajemna. Izo, Ty ją już posiadłaś, więc będę Ci bardzo wdzięczna za jej przybliżenie. :)
Tym bardziej, że sama robię przetwory i dla mnie klikające wieczko to powód do dyskwalifikacji zawartości słoika.

Re: Feringa - zepsuta karma

PostNapisane: Śro sty 18, 2023 1:09
przez maczkowa
Feringę zamawialam kilka razy dawniej i moje koty nie chciały jej jeśc, zamówiłam ponownie jak weszła nowa wersja i paskudy, dla zmyłki ze smakiem wciagneły 5 puszek, więc zamówiłam zapasy, a potem domawiałam różne rodzaje- classic menu mieszane, single menu mieszane, wersje letnie, 2 zimowe. tak z 4-5 puszek mi schodzi w tygodniu, bo nie tylko to jedzą. Zwykle wybieram różne na zmiane, te mniej i bardziej lubiane. I tak c/a od stycznia ub roku.
Ani razu nie zdarzył mi się przypadek zepsutej, wybuchającej, syczącej feringi, ani w stałych wersjach, a w nowych tym bardziej, bo one bardziej pasztetowe/musowe, niz mielonkowe, jak poprzednio.
A otwierałaś od razu, czy leżały u Ciebie i jeśli tak, w jakich warunkach?

Re: Feringa - zepsuta karma

PostNapisane: Śro sty 18, 2023 7:42
przez MegGrey
Karma otwarta po 5 dniach od dostawy, przechowywana standardowo jak zawsze, suche chłodne miejsce. Termin sierpień 2024. Wieczka lub spod są wypukłe, ale zdarzało się to bo faktycznie uzupełnione po brzegi. Tym razem (po raz drugi) czuć, że zwyczajnie coś poszło nie tak. Łososia czuć było takim kwasem (zupełnie inaczej niż wcześniejsze puszki z tego samego smaku), jagniecina śmierdzi przeokrutnie jak właśnie gnijące mięso. Nie jest to ten standardowy intensywny zapach.

Wygląda na to, że faktycznie miałam pecha. Tym bardziej przycisnę sklep o wycofanie tej partii do czasu przebadania przez producenta.

Re: Feringa - zepsuta karma

PostNapisane: Śro sty 18, 2023 11:38
przez megan72
Zdarzyło mi się reklamować Feringę (z innych względów, ostatnio jakieś 2 lata temu) i nigdy nie było problemu ze strony sklepu. Zdjęcie 'problemu' i stempla z nr serii z puszki, i zawsze uwzględniali. Ja trafiłam parę razy na jakieś ostre i grube drzazgi czy inny badziew w zawartości.

Re: Feringa - zepsuta karma

PostNapisane: Czw sty 19, 2023 20:00
przez Eevee
Miałem to smak z karmą feringa o smaku łososia. Pół roku temu dostałem partię dosłownie wybuchającą z puszki i do tego niemiłosiernie śmierdzącą. Kot oczywiście nie chciał tego nawet spróbować.
Odeslalem j dostałem zwrot pieniędzy za pełen zakup tego smaku.

Od tego czasy kotka chętnie wsuwała feringę o smaku kaczki i cielęciny oraz wołowiny i drobiu. Kilka dni temu skoczyły mi się zapasy i z braku dostępnych smaków i rozmiarów 400 g zamówiłem rozmiar 800 g o smaku kaczki i cielęciny. Znów jets to samo, co z łososiem. Puszka wybucha i śmierdzi. Kotka troszkę spróbowała i później przestała się karmą interesować. Chyba czeka mnie kolejny zwrot.

Re: Feringa - zepsuta karma

PostNapisane: Czw sty 19, 2023 21:13
przez Myszorek
Ja dzisiaj otworzyłam nową 200 g,(wczoraj dostałam) cielecine, nie mam zastrzeżeń.

Re: Feringa - zepsuta karma

PostNapisane: Czw sty 26, 2023 16:34
przez MegGrey
Eevee to by się zgadzało z czasem, gdy ja również reklamowałam łososia właśnie.

Update dla zainteresowanych: dostałam zwrot za wszystkie 24 puszki, więc z tym nie było problemu.
Mocno naciskałam na odpowiedź na pytanie co zrobią z całą serią (było ignorowane w mailach), ale zanim jeszcze odesłałam reklamowany towar sklep odpowiedział: "Uprzejmie informujemy, że w wyniku wspólnej analizy z producentem zapewniamy, że jest to indywidualny przypadek i przykro nam, że miał miejsce. Producent zgodził się poprawić poziom kontroli jakości w celu uniknięcia takich wad w przyszłości".
Nie wiem, dla mnie bardzo nieodpowiedzialne, bo patrząc, że to zaledwie kilka godzin po odebraniu tego zgłoszenia, jestem przekonana, że zgłoszonej partii nie sprawdzili i nie wycofali.

Re: Feringa - zepsuta karma

PostNapisane: Czw sty 26, 2023 17:58
przez ita79
Czyli podejście karygodne. Kasa najważniejsza a ewentualne podtrute zwierzaki na miejscu ostatnim .
Ciekawa jestem co producent zrobi z daną karmą, czy zutylizuje czy odda łaskawie do jakiegoś schroniska, gdzie ktoś nawet nie spojrzy co podaje :(