Miau.PL

Zatem tak: pierwszy, najważniejszy i w ogóle Ten Kot choruje. Dużo rzeczy wskazuje na FIP, ale może są jeszcze jakieś tropy, które warto zbadać? Może ktoś miał do czynienia z takimi objawami? Albo np. leczył lekiem GS seniorka?
Odchodzę już nieco od zmysłów, jestem niewyspana bo na przemian z TŻem mamy na niego oko całą dobę, więc postaram się wypunktować najważniejsze rzeczy, może komuś się coś tu rzuci w oczy, czego nie widzimy my i weci?

Przesłanki przemawiające za FIP:
- płyn w jamie brzusznej,
- koloru żółtego,
- stosunek albumin do globulin 0,4,
- wysoka bilirubina,
- niskie leukocyty,
- słaby apetyt (ale i tak lepszy niż kilka dni temu),
- lipaza trzustkowa w normie.

Przesłanki przemawiające przeciwko FIP:
- wiek Szogunka - 13,5 roku,
- płyn nie jest gęsty, ciągnący i pieniący,
- brak gorączki,
- brak problemów z wątrobą (wyniki w normie, poza nieco przekroczonym cholesterolem),
- żadnych zmian w naczyniach krwionośnych gałek ocznych,
- brak żółtaczki, itp.

W dodatku ma nieustabilizowaną cukrzycę (obecnie, bo był już moment stabilizacji na niewielkiej dawce).
Czy w takim wieku i w sytuacji cukrzycy jest szansa na powodzenie leczenia FIPa (jeśli to to) lekiem GS?

Będziemy wdzięczni za odzew bo Pan Kot to dla nas najważniejszy kot świata.

A w usg nic nie widać?
U Puchatka wyniki były w normie 2 mies
wczesniej
Jak zaczęło się coś dziac to morfologia fatalna ,
Usg płyn w brzuszku żółty pod krwawiony
Coś było jeszcze widac ale nie wiedzieli o co chodzi
Otworzyli i powiedzieli ze rak wątrobę zjadł
Dostał krew ale wyniki się nie poprawiły
Myśle ze za mało wtedy wiedziałam i mimo ze daleko pojechałam
do wet to żałuje ze zgodziłam się na uspienie

W usg dotychczasowym, robionym przez wet prowadzącą, nie widać nic niepokojącego.
Super turbo profesjonalne usg jutro.
Płyn też poszedł na badania (wyniki jutro), ale nie było w nim krwi.

Poza tym, co nie wiem do czego przypiąć: Szogun ma takie jakby minimalne rytmiczne drgawki, jakby miał czkawkę? Chodzi też jak kot po narkozie, ale rozumiem, że skoro jest mocno odwodniony, to może mieć problem z jakimiś jonami, chlorkami lub elektrolitami. Czy nie?

Przesłanki przemawiające przeciwko FIP:
- wiek Szogunka - 13,5 roku,
- płyn nie jest gęsty, ciągnący i pieniący,
- brak gorączki,
- brak problemów z wątrobą (wyniki w normie, poza nieco przekroczonym cholesterolem),
- żadnych zmian w naczyniach krwionośnych gałek ocznych,
- brak żółtaczki, itp.

Prawidłowe wyniki enzymów wątrobowych przy jednocześnie zwiększonej bilirubinie (samej) to moim zdaniem jeden z bardziej charakterystycznych wskaźników FIP-a. Zazwyczaj bilirubina nie jest znacznie podniesiona, nie musi być klinicznie jawnej żółtaczki w postaci żółtej skóry, gałek ocznych itp.
Brak zmian w gałkach ocznych -> jeśli FIP nie jest okulistyczny, to ich tam nie będzie -> nie wyklucza to FIPa.
W ostatnich czasach coraz częściej chorują koty dorosłe, także starsze (seniorki).
Charakterystycznego płynu FIPowego nie określiłabym jako "gęsty, ciągnący", bardziej "wodnisty, lepki w palcach". On naprawdę nie musi się ciągnąć jak ślina.

Czy wykonaliście elektroforezę białek surowicy? Byłoby bliżej diagnozy. Albo czy był wysłany płyn na mutację PCR skoro są wątpliwości?

edit: skoro chodzi jak "po narkozie", to może mieć neurologiczną postać, a ta będzie wymagać wyższych dawek leku - weź to pod uwagę.
Dostaje obecnie jakieś leczenie wspomagające? Kroplówki, leki przeciwzapalne?

Dostaje codziennie kroplówki (jest bardzo odwodniony mimo dużej ilości picia), antybiotyk dożylnie i dopóki w grę wchodziła trzustka dostawał też przeciwbólowe, teraz to już raczej chyba zbędne.
Płyn został wysłany na badania, o badanie białek surowicy poproszę jutro, i tak kłują go codziennie do tego cukru. Co nam powie wynik tego badania? Jednoznacznie już wskaże czy to FIP, czy tylko będziemy wiedzieć, że jest koronawirus?

W informacjach o FIP zatrzymałam się ładnych kilka lat temu, nie miałam pojęcia że jest jakaś wersja neurologiczna - czy ona daje jakiś charakterystyczny obraz w wynikach, czy tylko w objawach? I pytanie z gatunku desperackiego - na ile fiolek GS się szykować? Waga Pan Kota to 6 kg obecnie.

Bardzo dziękuję Dziewczyny za informacje w późny niedzielny wieczór.

Była na fb taka grupa "fip warrior" czy jakoś tak. Może spróbuj ją znaleźć, tam chyba uzyskasz najwięcej informacji z pierwszej ręki o leczeniu GS-em.

Na miau zawsze się człowiek czegoś dowie, choćby gdzie szukać pomocy Dziękuję!

Oprócz GS jest też lek Mutian. Tzn oprócz to może złe słowo bo to też gs ale w tabletkach a ten pierwszy jest w zastrzykach.

Zdrówka dla kotka, trzymam kciuki żeby to nie okazał się fip

Carmen201 pisze:Dostaje codziennie kroplówki (jest bardzo odwodniony mimo dużej ilości picia), antybiotyk dożylnie i dopóki w grę wchodziła trzustka dostawał też przeciwbólowe, teraz to już raczej chyba zbędne.
Płyn został wysłany na badania, o badanie białek surowicy poproszę jutro, i tak kłują go codziennie do tego cukru. Co nam powie wynik tego badania? Jednoznacznie już wskaże czy to FIP, czy tylko będziemy wiedzieć, że jest koronawirus?

W informacjach o FIP zatrzymałam się ładnych kilka lat temu, nie miałam pojęcia że jest jakaś wersja neurologiczna - czy ona daje jakiś charakterystyczny obraz w wynikach, czy tylko w objawach? I pytanie z gatunku desperackiego - na ile fiolek GS się szykować? Waga Pan Kota to 6 kg obecnie.

Bardzo dziękuję Dziewczyny za informacje w późny niedzielny wieczór.

Elektroforeza białek służy do różnicowania, która frakcja białek surowicy jest podniesiona - przy fipie to konkretnie gammaglobuliny. Na wynik trzeba poczekać kilka dni, więc szkoda że już to badanie nie poszło przy pierwszych podejrzeniach.
Neurologiczny fip nie ma charakterystycznych zmian w wynikach badań krwi.
Cukrzycą póki co się nie przejmuj - nie kojarzę żadnego kota z cukrzycą i fip, za to są leczone takie z "poważniejszymi" chorobami

Dobra, dziś zlecę te badania. Gdybym wiedziała wcześniej że to może być to.. ech.

Nie Twoją rolą jest to wiedzieć, dziwię się, że lekarze tego nie zlecili, to nie wydaje się wiedzą tajemną...

Dziewczyny, bardzo Wam dziękuję za wszystkie informacje, nawet nie wiecie jak pomogłyście (choć pacjent w złym stanie nadal).
Badanie płynu na to białko, o którym pisała Yocia, zostało zlecone już na początku ale nie ma jeszcze wyników.
Grupa, którą poleciła mi Rudolfa, pokierowała mnie do polecanej wet z wiedzą z zakresu FIP (dr Kalinowska w Brwinowie), konsultacja dziś o 15:30. Jest nawet szansa na pozyskanie leku gs na start. Ludzie leczą też seniorki tym lekiem i jest poprawa.
Anno, poczytałam o usg w przypadkach FIP i poprosiłam o zwrócenie uwagi na krezkowe węzły chłonne.

Co mnie bardzo martwi - zastrzyki z tego leku są bolesne a Szogunio jest w złym stanie, zmęczony, apatyczny, bardzo słabo je, więc już się zastanawiam czy my się nad nim nie będziemy znęcać tym leczeniem. Zobaczymy co powie wet ale rozważam spróbowanie przez kilka dni (podobno gs daje spektakularną poprawę dość szybko) i podjęcie decyzji zależnie od reakcji.

Trzymajcie kciuki za niego, proszę.

Szogunku kochany najmocniejsze za Twoje zdrowie cudny Seniorku
Wyjdziesz z tego , cokolwiek to jest , bo jeszcze nie raz musimy się spotkać , bardzo na to czekam Maleńki
Pani Olu i Panie Michale serdecznie pozdrawiam , trzymajcie się . Wierzę ,że Szogunek da radę i pokona choróbsko. Trzymam za to nieustająco

I jakie wnioski z konsultacji?
Kciuki oczywiście są.

Trzymam kciuki najmocniejsze