Najprawdopodobniej FIP, proszę o rady

Witam, nam sześciomiesięczną kotkę u której wyczułam powiększony węzeł chłonny pod żuchwą, poszliśmy do lecznicy, wet wybadał że powiększony jest też węzeł po drugiej stronie i węzły podkolanowe. Zrobił jej testy na białaczkę i FIP, test na białaczkę wyszedł ujemny, na FIP niejednoznaczny (pierwszy od góry) https://naforum.zapodaj.net/2b78e4973f7d.jpg.html, pobrał krew na test PCR, dziś przyszedł wynik niestety dodatni https://naforum.zapodaj.net/e9f3c577eaef.jpg.html, brzuszek nie jest powiększony kicia ma apetyt, bawi się, tylko ma rozwolnienie, mamy ją dwa tygodnie i nie wiem czy to od choroby czy też może zmiana otoczenia i jedzenie? Jestem załamana, bo w domu jest drugi kot. Ponoć są jakieś eksperymentalne leki, ale bardzo drogie. Czy to prawda że ten pozytywny wynik może nie oznaczać choroby? Nie mam pojęcia co robić :cry:

To nie jest test na fip tylko na koci koronawirus. I z tego co widzę, to nie pcr tylko ten na przeciwciała elisa. Są dwa typy koronawirusa - zwykły biotyp jelitowy i drugi fipogenny. Drugi typ powstaje na wskutek mutacji tego pierwszego. Czemu mutuje - niewiadomo. Kiedyś twierdzono, że przez stres, dziś odchodzi się od tej teorii. Wirus mutuje u ok 10% kotów i to właśnie ten zmutowany odpowiada za wystąpienie fip. Więc kot może być do końca życia nosicielem nie zmutowanego wirusa i nigdy nie zachoruje na fip a może kiedyś w przyszłości wirus w nim zmutować i doprowadzić do rozwinięcia fipa. Przy diagnostyce fip pomocny jest wskaźnik stosunku albumin do globulin - powyżej 0,8 fip uznaje się za mało prawdopodobny. Sam test pcr z krwi czy z kału u większości kotów pewnie wyjdzie dodatni. Do tego nie da się odróżnić tym badaniem typu niezmutowanego od tego zmutowanego. Oba wirusy są do siebie bardzo podobne i odróżnienie ich często jest po prostu niemożliwe.
Ogólnie zarażonych kotów jest więcej jak tych niezarażonych. Według informacji z neta w hodowlach zarażonych jest aż 90% kotów. Nie wiem jak sytuacja przedstawia się w ogólnej populacji ale stawiałabym, że jest to z 70%. Niestety.

Może Cię to pocieszy, że w teorii większość kotów sama zwalcza infekcję a tylko część z nich staje się nosicielami co okresowo wydalają wirusa. Napisałam w teorii bo z tego co czytałam nie przeprowadzono do tej pory jednoznacznych badań na ten temat. Trzeba by tak naprawdę przeprowadzić badania histopatologiczne wycinków tkanek po śmierci jakiegoś ozdrowieńca by móc to stwierdzić. Oczywiście u wielu kotów po kilku miesiącach pcryy z krwi czy kału wychodzą negatywne i to przyjęto jako wyznacznik sugerujący, że kot zwalczył infekcję. Osobiście nie do końca w to wierzę. Taki przykład - u wielu kotów z rozwiniętą postacią choroby pcry na koronawirusa z krwi oraz kału wychodziły ujemne podczas gdy w badaniu histopatologicznym wykazano obecność wirusa w tkankach.

Mój post może nie jest zbyt optymistyczny ale mam nadzieję, że trochę Cię uspokoi w kwestii fipa. Szanse na to, że Twój kot zachoruje na fip są małe. Nie można tego wykluczyć ale nie zakładałabym od razu tak czarnego scenariusza. Jest dużo chorób mogących powodować powiększenie węzłów chłonnych. W najgorszym wypadku plus jest taki, że przynajmniej jest teraz jakaś opcja by to cholerstwo leczyć i próbować z tym walczyć. Więc myślę, że nie ma co się tym aż tak zamartwiać i nie zakładać od razu najgorszej diagnozy. Też mam kota korona-pozytywnego. I też nie jestem zadowolona z tego powodu ale przecież nic z tym nie zrobię. Trzeba liczyć na to, że nie trafi się do tej pechowej grupy co zachoruje.

Może będę mieszać, ale ten płytkowy, to nie FIV? Bo to FIV z FelV sie robi razem, nie słyszałam dotąd o płytkowym na FIPa?

Doktor mówił że na FIP, a ja z nerwów nie patrzyłam z jakiego pudełeczka go wyciąga. W poniedziałek jeszcze ma mieć inny test, jest opcja z kału i chyba z surowicy, nie pamietam bo to wczoraj na szybko było jak poszłam po odbiór wyników i zastrzyki na rozwolnienie.
W takim razie pozostaje czekać na czy wystąpią inne objawy FIPa? Nie wiem co robić :cry:

W drugim linku jest opis z laboratorium - test na FCoV (koci koronawirus) met. Elisa.

ruda_maupa pisze:Doktor mówił że na FIP, a ja z nerwów nie patrzyłam z jakiego pudełeczka go wyciąga. W poniedziałek jeszcze ma mieć inny test, jest opcja z kału i chyba z surowicy, nie pamietam bo to wczoraj na szybko było jak poszłam po odbiór wyników i zastrzyki na rozwolnienie.
W takim razie pozostaje czekać na czy wystąpią inne objawy FIPa? Nie wiem co robić

Test z kału też Ci nic nie wniesie - to wykrywa koronawirusa jelitowego - większość kotów go ma, więc jeśli akurat będzie siestwo to wynik wyjdzie dodatni u nawet zdrowego kota.

Czy była wykonana też biochemia krwi czy tylko ta morfologia? Czy lekarz przy biegunce zaproponował USG brzucha?

Testy płytkowe na przeciwciała FCoV istnieją, ale nie spotkałam się, żeby ktoś z nich korzystał na miejscu w lecznicy. Dobrze byłoby się upewnić, czy to był test na koronawirusa czy fiv.

W poniedziałek na spokojnie będę z lekarzem rozmawiać, biochemii nie było tylko morfologia z rozmazem i ten test Elisa. Dzisiaj kupa już normalna, mała ma apetyt, zachowuje się normalnie, bawi się. W poniedziałek mamy wizytę to zapytam o biochemię i usg.

Wróciliśmy z lecznicy, pobrali malutkiej krew na badania ma mieć zbadany ten wskaźnik stosunku albumin do globulin, jutro dla świętego spokoju jeszcze kał zaniosę. W brzuszku wszystko w porządku, nie ma płynu ani nic niepokojącego. Kupa rano zrobiona zwarta, nie śmierdząca. Pasożytów w kale nie było. Kicia zachowuje się jak zdrowy kociak: rozrabia i apetyt dopisuje. Wyniki chyba dopiero w czwartek wieczorem bedą to zrobię zdjęcia.

Dzwoniłam dziś do lecznicy: najpierw nie było wyników, zadzwoniłam przed zamknięciem i na razie wiem tylko tyle, że z tej elektroforezy wyszło że stosunek albumin do globulin 0,97, reszta niby w normie, ale rozmawiałam z asystentką, w poniedziałek powinny być wyniki z pcr kału no i nasz doktor też będzie. Mogę się mniej martwić?

Możesz.

Dziękuję

Jak najbardziej możesz - taki stosunek a/g w dużej mierze pozwala wykluczyć FIP. Zdarzają się wyjątki, szczególnie w postaci neuro lub suchej.
Ale u objawowego kota w tym wieku przy FIPie najprawdopodobniej ten stosunek byłby dużo niższy. U Twojego kota w dodatku nic z krwi na FIP nie wskazuje, limfocyty wysoko, neutrofile nisko, nie ma niedokrwistości - po co wet Cię stresuje tym koronawirusem i FIPem???

Mój mąż to samo mówi, zafiksował się na tle tego FIPa że o niczym innym nie chciał pomysleć, mnie zmartwiły te węzły chłonne: po lewej stronie był dość spory, rozlany, po prawej mniejszy, on wymacał jeszcze pod kolanami i od razu testy na białaczkę i koronawirusa, jak zobaczył że ten koronawirusowy taki niewyraźny to od razu że trzeba morfologię z rozmazem i test elisa. Sam powiedział że morfologia jak u zdrowego kota, w międzyczasie malutką przeczyściło dostała chyba betolac i po tym antybiotyku ten węzeł po lewej stronie zmniejszył się jest teraz taki jak fasolka może nawet mniejszy. W usg nic nie wyszło, zrobiliśmy tą elektroforezę dla pewności, jeszcze w poniedziałek powinien być wynik z pcr kału, ale pewnie tam wyjdzie. Martwię się, bo mała zestresowana, trzy tygodnie będzie u nas w niedzielę, a zdążyła już dwa razy odwiedzić lecznice i kłuta była, a jeszcze przecież sterylizacja nas czeka.

Rzadko to piszę ale... rozejrzyj się za lepszą lecznicą

aż jestem ciekawa co badaliście z tego kału... pcr na koronawirusa?

Wydaje mi się że tak, test pcr na koronawirusa

Najprawdopodobniej FIP, proszę o rady

Kto przegląda forum