» Sob sty 14, 2023 7:47
Re: Płyn w brzuchu kota jakie mogą być przyczyny?
tylko odrobaczenie "zwykłe" jest szybsze i od ręki dostępne, na lamblie długotrwałe i bardziej eksploatujące. tak na czuja, myśle, że mniejszy odstęp robiłabym po zwykłym odrobaczeniu przed wprowadzeniem leczenia lamblii, niż po leczeniu lamblii przed odrobaczeniem zwykłym.
A z częstotliwością, to pewnie zalezy od przypadku. Ja mam obecnie 12 kotów w domu, "narosło" mi w okresie 6 lat od 1 pierworodnego, co roku dobijały nowe, zabiedzone, często porzucone kociaki kotek wolnozyjących, żywiących sie jak to kotki wolnozyjące. Trafiały całymi miotami, więc przewinęło się ich znacznie więcej, niż te, które obecnie są. Miałam dwa psy, pierwszy odszedł półtora roku temu, druga sunia w listopadzie. 1 z moich kotów wychodzi, wprawdzie tylko pod blok, na bank nie łowi, nie je tam nic, ale pije wodę deszczówkę, którą uwielbia. Koty jedzą surowe mięso, jajka wolnowybiegowe, albo od kur wiejskich, wolnozyjących ( nie sprawdzałam, ale moja wetka mi powiedziała, że kury hodowlane- poza tymi eco i wolnowybiegowymi są odrobaczane, a te eco, wiejskie, wolnowybiegowe nie i zółtka mogą mieć pasożyty w sobie ) , 2 moje koty kochają surową rybę.
w tych okolicznościach przyrody nie wyobrażam sobie ich nie odrobaczać, ja to robię tak ca co 3-6 miesięcy- tez zależy, którego kota i okoliczności towarzyszących. Nie mam fizia na tym punkcie, w sensie siedzenia z kalendarzem i odliczania dni, ale robię to w miarę regularnie. Ba, odrobaczam też siebie, regularnie jem jakieś produkty odrobaczeniowe, a co jakiś czas na ostro, chemicznie to robię.
Nie chcę być drastyczna, ale ze dwa razy koty, które do mnie trafiły wymiotowały glizdami, w kupach kolejnych znajdowałam ziarenka nicieni, ostatniemu maluchowi, którego wzięłam pod opiekę z dupki wielka paskudna glizda- żywa, z kupą wyszła, ogromny tasiemiec wychodził z kotki, którą w krytycznym stanie w święta ub roku znalazłam pod swoim blokiem.
Znajoma opowiadała mi, że jej 2letnie dziecko nagle dostało alergii, jakichs egzem, leczenie nic nie dawało. W domu kilka kotów, dochodzący pies. W koncu w ciemno zdecydowała się podać odrobaczenie- wszystkim dwu i czworonożnym i alergie w cudowny sposób zniknęły.
