Strona 1 z 1

Sterylizacja - usunięcie samych jajników

PostNapisane: Śro sty 11, 2023 14:39
przez Rudolfa
Hej,
moja mama ma dwie kotki (ok 5-6 miesięcy). W tym tygodniu miały sterylkę. Zostały usunięte same jajniki. Czy to jest ok? Szczerze mówiąc wydawało mi się, że powinno usunąć się wszystko tj łącznie z macicą. Mamie zależało żeby kotki przede wszystkim uchronić tym zabiegiem przed ewentualnymi chorobami takimi jak ropomacicze czy nowotwór listwy mlecznej - miała w przeszłości 3 kotki i wszystkie miały ropomacicze :(

Re: Sterylizacja - usunięcie samych jajników

PostNapisane: Śro sty 11, 2023 15:27
przez mimbla64
Uważam, że to nie jest ok.
Kotki powinny być wykastrowane, czyli mieć usunięte jajniki i macicę.
Dziwi mnie, że gdzieś jeszcze się wykonuje takie zabiegi, bo przy możliwej w niektórych wypadkach po zabiegu czynności hormonalnej jak najbardziej kotka może zachorować na ropomacicze.
Zabrakło komunikacji przed zabiegiem.
Być może dlatego, że sterylizacja jest terminem używanym niejednoznacznie.
Kastracja oznacza jednoznacznie usunięcie jajników i macicy.

Niestety nie podpowiem, co można zrobić, to znaczy czy lekarz będzie chciał zrobić zabieg usunięcie tylko macicy.
Na pewno musi to być osobny zabieg, jak kotki już dojdą do siebie.

Re: Sterylizacja - usunięcie samych jajników

PostNapisane: Śro sty 11, 2023 16:19
przez Rudolfa
Czyli normalnie będą mieć też ruję, zgadza się? Ech, szkoda, że tak to wyszło. Mama po prostu umówiła się na sterylkę i wet zamiast omówić z nią zabieg kazał po prostu przywieźć kotki i tyle. W klinice odebrała je od mamy techniczka. Byłam z mamą po ich odbiór i zapaliła mi się czerwona lampka jak ta babka mówiła, że usunęli jajniki i zostawili macicę bo "nie była zmieniona chorobowo więc nie trzeba jej wycinać" :? I 600zł wywalone... Czyli teraz najlepiej by było za jakiś czas jeszcze raz przeprowadzić zabieg i usunąć macicę czy zostawić tak jak jest?

Re: Sterylizacja - usunięcie samych jajników

PostNapisane: Śro sty 11, 2023 16:45
przez mimbla64
Rudolfa pisze:Czyli normalnie będą mieć też ruję, zgadza się? Ech, szkoda, że tak to wyszło. Mama po prostu umówiła się na sterylkę i wet zamiast omówić z nią zabieg kazał po prostu przywieźć kotki i tyle. W klinice odebrała je od mamy techniczka. Byłam z mamą po ich odbiór i zapaliła mi się czerwona lampka jak ta babka mówiła, że usunęli jajniki i zostawili macicę bo "nie była zmieniona chorobowo więc nie trzeba jej wycinać" :? I 600zł wywalone... Czyli teraz najlepiej by było za jakiś czas jeszcze raz przeprowadzić zabieg i usunąć macicę czy zostawić tak jak jest?


Nie, nie muszą mieć rui.
Większe prawdopodobieństwo jest takie, że nie będą miały.
To się zdarza czasami, że po usunięciu jajników kotka dalej ma ruję, nie wynika to z pozostawienia macicy.
Link do artykułu: https://www.koty.pl/artykuly/porady/zes ... go-jajnika
Z tego co wiem, nie jest to błąd lekarza, ale specyfika budowy, fizjologii konkretnej kotki.

W takim wypadku jak nie ma macicy, to nie grozi ropomacicze, chociaż na tej pozostałości jajnika mogą powstawać np. torbiele.
Jeśli natomiast macica jest, to grozi jej ropomacicze.
W przypadku waszych kotek będziecie wiedziały, jaki skutek miało usunięcie jajników, bo kotki będą miały objawy rujki albo nie.
Osobiście nie pozostawiłabym tego tak jak jest, ale zrobiła ponowne zabiegi.
Nie miałam jednak nigdy takiej sytuacji, może wypowie się ktoś, kto tak sterylizował kotkę i ma doświadczenie.

Re: Sterylizacja - usunięcie samych jajników

PostNapisane: Śro sty 11, 2023 18:33
przez ita79
weterynarze wszelkimi sposobami próbują nas- właścicieli zwierząt robić w ..uja , byle tylko oszczędzić czas i środki. To samo miałam z wieloma kotami. Jak już nauczyłam się że należy prosić o kastrację a nie sterylizację to okazało się , że uwaga- usunięcie samych jajników to też kastracja.. ovariektomia.
Należy zawsze prosić o OVARIOHISTEREKTOMIĘ - i ja wręcz na transporterach z kotkami (dużo ich wykastrowałam na koszt miasta) przyklejałam kartki z nazwą tego zabiegu by nie było wykrętów co do niedomówień.
I żeby nie było - po ludzku prosiłam zawsze o usunięcie jajników i macicy ,ale robili jak chcieli i pytali "po" - a po co to pani , nie trzeba u młodych, nie ma pani racji w swoich decyzjach. No cóż.. czasu cofnąć by się nie dało, a na słowo do sądu nie pójdę bo powiedzą, że źle zrozumieli i tyle.