Rudolfa pisze:Czyli normalnie będą mieć też ruję, zgadza się? Ech, szkoda, że tak to wyszło. Mama po prostu umówiła się na sterylkę i wet zamiast omówić z nią zabieg kazał po prostu przywieźć kotki i tyle. W klinice odebrała je od mamy techniczka. Byłam z mamą po ich odbiór i zapaliła mi się czerwona lampka jak ta babka mówiła, że usunęli jajniki i zostawili macicę bo "nie była zmieniona chorobowo więc nie trzeba jej wycinać"

I 600zł wywalone... Czyli teraz najlepiej by było za jakiś czas jeszcze raz przeprowadzić zabieg i usunąć macicę czy zostawić tak jak jest?
Nie, nie muszą mieć rui.
Większe prawdopodobieństwo jest takie, że nie będą miały.
To się zdarza czasami, że po usunięciu jajników kotka dalej ma ruję, nie wynika to z pozostawienia macicy.
Link do artykułu:
https://www.koty.pl/artykuly/porady/zes ... go-jajnikaZ tego co wiem, nie jest to błąd lekarza, ale specyfika budowy, fizjologii konkretnej kotki.
W takim wypadku jak nie ma macicy, to nie grozi ropomacicze, chociaż na tej pozostałości jajnika mogą powstawać np. torbiele.
Jeśli natomiast macica jest, to grozi jej ropomacicze.
W przypadku waszych kotek będziecie wiedziały, jaki skutek miało usunięcie jajników, bo kotki będą miały objawy rujki albo nie.
Osobiście nie pozostawiłabym tego tak jak jest, ale zrobiła ponowne zabiegi.
Nie miałam jednak nigdy takiej sytuacji, może wypowie się ktoś, kto tak sterylizował kotkę i ma doświadczenie.