Strona 1 z 2

Czy martwicie się o oddane do adopcji koty ?

PostNapisane: Nie sty 08, 2023 16:55
przez ktostam
Nie robię tego od dawna, ale jakoś w tym roku przygarnęłam sporą liczbę kociąt, ich mam itp. Musiała im znaleźć inne domu. I było trudno ale jakoś się udało dla kilkunastu z nich. Starałam się, żeby trafiły do dobrych ludzi. Ale do dziś nachodzą mnie wciąż myśli typu: co będzie jeśli kot ucieknie/zostanie zgubiony/będzie smutny w nowym domu. Czasem pytam ludzi o losy kota, niektórzy odpowiadają niechętnie, ja też nie lubię nikogo nękać, ale ciągle się boję, że coś się tym kotom stanie. Do tego stopnia, że zostały mi 4 małe kocięta i panicznie boję się je komuś oddać, żaden kandydat mi nie pasuje. U mnie też nie mają idealnego życia, bo jest za dużo kotów, ale trudno mi zaufać innym ludziom, tym bardziej, że wiele osób z olx po prostu kłamało od początku, np. zabezpieczony balkon, że dom niewychodzący. Jak tu żyć?

Re: Czy martwicie się o oddane do adopcji koty ?

PostNapisane: Pon sty 09, 2023 2:19
przez MalgWroclaw
Skąd to znam... Zamartwiam się każdym kotem, oddanym do nawet najlepiej sprawdzonego domu, niekoniecznie sprawdzonego przeze mnie, ale przez kogoś zaufanego. Trójkę z wyadoptowanych mam teraz we własnym domu. Dwójka z nich była zagubiona: kotek na drugim końcu Polski, dokąd go zawiozłam, kotka w pobliskim mieście. Dzięki dobrym forumowiczkom i własnemu uporowi jesteśmy razem. Jednego kotka oddała mi z powrotem pani z mojego miasta. Bardzo Ci współczuję zmartwień, lęku i decyzji. Najcieplejsze myśli ślę!

Re: Czy martwicie się o oddane do adopcji koty ?

PostNapisane: Pon sty 09, 2023 7:51
przez Jarka
Nie wydałabym kota do domu bez zabezpieczeń. Najpierw siatki, potem wizyta i dopiero adopcja.

Re: Czy martwicie się o oddane do adopcji koty ?

PostNapisane: Pon sty 09, 2023 9:15
przez ktostam
Jarka pisze:Nie wydałabym kota do domu bez zabezpieczeń. Najpierw siatki, potem wizyta i dopiero adopcja.


Ale nawet siatki nie pomogą, jak się ktoś martwi. Opiekunowie mogą się przeprowadzić, wziąć rozwód, przestać lubić kotka bo np dziecko się pojawiło, albo zgubić na wakacjach. 20 lat to kawał czasu.

Re: Czy martwicie się o oddane do adopcji koty ?

PostNapisane: Pon sty 09, 2023 9:23
przez Fatka
Pewnie, że się martwię.
Wielu ich nie wydałam, wizyty przed i po realizuję tylko w przypadku jednej parki (są u mojej kuzynki), ale póki co kitki poszły do fajnych domów, dostaję fotki.

Wątpliwości miałam tylko co do jednego domu i spać nie mogłam jak kota wydałam, ale ostatnio w sklepie spotkałam córkę Pani która kotkę wzięła we wrześniu i kicia ma się dobrze.

Re: Czy martwicie się o oddane do adopcji koty ?

PostNapisane: Pon sty 09, 2023 15:03
przez ktostam
MalgWroclaw pisze:Skąd to znam... Zamartwiam się każdym kotem, oddanym do nawet najlepiej sprawdzonego domu, niekoniecznie sprawdzonego przeze mnie, ale przez kogoś zaufanego. Trójkę z wyadoptowanych mam teraz we własnym domu. Dwójka z nich była zagubiona: kotek na drugim końcu Polski, dokąd go zawiozłam, kotka w pobliskim mieście. Dzięki dobrym forumowiczkom i własnemu uporowi jesteśmy razem. Jednego kotka oddała mi z powrotem pani z mojego miasta. Bardzo Ci współczuję zmartwień, lęku i decyzji. Najcieplejsze myśli ślę!


A dlaczego się zagubiły ? Uciekły przez okno ?

Re: Czy martwicie się o oddane do adopcji koty ?

PostNapisane: Pon sty 09, 2023 19:45
przez Jarka
ktostam pisze:
Jarka pisze:Nie wydałabym kota do domu bez zabezpieczeń. Najpierw siatki, potem wizyta i dopiero adopcja.


Ale nawet siatki nie pomogą, jak się ktoś martwi. Opiekunowie mogą się przeprowadzić, wziąć rozwód, przestać lubić kotka bo np dziecko się pojawiło, albo zgubić na wakacjach. 20 lat to kawał czasu.


Kiedyś trzeba odpuścić, żeby nie zwariować. Poza tym ja działam w fundacji, mamy umowy, dane opiekunów, którzy zresztą bardzo często pozostają z nami w kontakcie.

Re: Czy martwicie się o oddane do adopcji koty ?

PostNapisane: Pon sty 09, 2023 20:09
przez MalgWroclaw
ktostam pisze:
MalgWroclaw pisze:Skąd to znam... Zamartwiam się każdym kotem, oddanym do nawet najlepiej sprawdzonego domu, niekoniecznie sprawdzonego przeze mnie, ale przez kogoś zaufanego. Trójkę z wyadoptowanych mam teraz we własnym domu. Dwójka z nich była zagubiona: kotek na drugim końcu Polski, dokąd go zawiozłam, kotka w pobliskim mieście. Dzięki dobrym forumowiczkom i własnemu uporowi jesteśmy razem. Jednego kotka oddała mi z powrotem pani z mojego miasta. Bardzo Ci współczuję zmartwień, lęku i decyzji. Najcieplejsze myśli ślę!


A dlaczego się zagubiły ? Uciekły przez okno ?

Kotek to nie wiem. Kotkę chyba wystawili

Re: Czy martwicie się o oddane do adopcji koty ?

PostNapisane: Pon sty 09, 2023 23:32
przez Katarzynka01
Ja się zamartwiam zawsze, a raczej zamartwiałam bo nie mam obecnie kotów na wydaniu.
Oczywiście, to bezwzględnie:
Jarka pisze:Nie wydałabym kota do domu bez zabezpieczeń. Najpierw siatki, potem wizyta i dopiero adopcja.

Ale wszystko i tak okazuje się "w praniu"

Re: Czy martwicie się o oddane do adopcji koty ?

PostNapisane: Wto sty 10, 2023 11:30
przez ktostam
Dziękuję, myślałam, że tylko ja mam jakiś problem z zamartwianiem się. Fundacja ma niejako większe uprawnienia do kontrolowania i kontaktu z opiekunem, ale też staram się tego dopilnować na tyle ile mogę. Ale zawsze w wyobraźni rodzą mi się najróżniejsze scenariusze, że coś się może kotu stać. Zaczynam rozumieć, jak funkcjonuje zbieractwo.

Re: Czy martwicie się o oddane do adopcji koty ?

PostNapisane: Wto sty 10, 2023 22:32
przez Fatka
ktostam pisze:Zaczynam rozumieć, jak funkcjonuje zbieractwo.


tak! Dokładnie takie myśli mi się kołatały po głowie, jak chciałam powiedzieć "nie" Pani której nie byłam pewna i przez to się zgodziłam (a potem nie spałam).
Teraz mam jedną tymczaskę i w planach koniec z tymczasami, bo mnie te niepewności obciążają.

Re: Czy martwicie się o oddane do adopcji koty ?

PostNapisane: Śro sty 11, 2023 11:33
przez ktostam
Kurcze, a jak znaleźć taki fajny bezpieczny dom, żeby się nie martwić (też mi raz taka osoba trafiła i wiem, że kot ma tam jak w raju). Wiele fundacji boryka się z problemami finansowymi, myślałam że zaproponuję im sporą kwotę pieniędzy i pomogą sprawdzić i znaleźć fajnych ludzi, ale nie, nie chcą. Ogłoszenia nie, fundacje nie, znajomi nie, trzeba albo być zbieraczem i oszaleć albo nie wiem co zrobić

Re: Czy martwicie się o oddane do adopcji koty ?

PostNapisane: Śro sty 11, 2023 11:35
przez Jarka
Nie musisz być fundacją, żeby dawać ludziom ankiety do wypełnienia czy odwiedzać ich w domu. Jeśli się na to nie zgodzą, to dalej z nimi nie gadasz.

Re: Czy martwicie się o oddane do adopcji koty ?

PostNapisane: Śro sty 11, 2023 16:18
przez MalgWroclaw
Adoptujący i Ty podpisujecie umowę, więc masz prawa, jak fundacja.

Re: Czy martwicie się o oddane do adopcji koty ?

PostNapisane: Pt sty 13, 2023 16:34
przez ktostam
A może jakaś fundacja z Warszawy mi pomoże znależć dobry dom dla 2 kotków...nadpłacę, przepłacę, przebiję..