Strona 1 z 1

kocurek po kastracji molestuje

PostNapisane: Pt sty 06, 2023 22:21
przez szczurbobik
Witam, jestem nowa na forum. Co prawda rejestrowałam się już 10 lat temu ale w końcu dorobiłam się własnego kota :wink: No i już mam problem :roll:
Kitek jest znajdą, przybył do mnie we wrześniu ubiegłego roku. Miał wówczas około 3 miesięcy (tak ocenił weterynarz). Miesiąc temu był kastrowany- miał mniej więcej pół roku. Niestety jakiś tydzień przed kastracją zaczął już znaczyć teren. Po kastracji przestał znaczyć i ogólnie się uspokoił. Jednak od około 2 tygodni zaczął "molestować" moją starszą suczkę.
W domu mieszkają dwie suczki. Starsza ma 10,5 roku rasy staffirdshire bull terrier, młodsza ma 5 lat rasy lagotto gromagnolo. Obydwie kastrowane już dawno temu po pierwszych cieczkach. Stafficzka jest bardzo spokojna i uległa. Kota od razu zaakceptowała. Lagotka obecność kota toleruje ale nie lubi być przez niego zaczepiana, wówczas warczy i ucieka. Nie przejawia agresji
W dzień pomiędzy Kitkiem i Bailą (stafficzka) jest wszystko ok. Psica jest wtedy bardziej aktywna i sama inicjuje zabawę z kotem. Bawią się w parterze w przepychanki, ona go poszczypuje zębami a kot paca łapą i podgryza ale bez pazurów i bez agresji.
Wieczorem, kiedy suczka zdecydowanie woli sobie już spać, Kitek włazi na nią i usiłuje kopulować. łapie ją zębami za kark, na przemian liże i gryzie po uszach. Pies ignoruje to zachowanie, czasem warknie ostatecznie ucieknie z posłania.
Wiem, że po kastracji hormony utrzymują się jeszcze przez jakiś czas na wysokim poziomie, ale jak długo może to potrwać? Suczka ma już swoje lata i ma prawo do absolutnego spokoju. Chciałabym aby mogła sobie spokojnie poleżeć a nie stresować się amorami napalonego młokosa.

Re: kocurek po kastracji molestuje

PostNapisane: Pt sty 06, 2023 23:08
przez mziel52
Może całkiem przestanie molestować, a może tylko złagodzi formę. Mój kastrat po śmierci kotki, którą przez lata zaczepiał i kochał, a ona go nie, swoje uczucia przeniósł na nowego przyniesionego kocurka, jeszcze niewykastrowanego. Tamten pozwolił się uwodzić, no i kochali się do końca życia pierwszego kocura, który nie kopulował z nowym, ale ustawiał się w pobliżu jego kupra, gdy tamten spał, i kiwał się tak, że całe łóżko chodziło. Kiedy pojawiły się w domu kotki, obaj je ganiali, ale ze sobą byli najbliżej.
Twój młody kocurek hormonów za dużo nie ma, bo wcześnie wycięty, więc może będzie spokojniejszy, co nie znaczy, że nie będzie zaczepiał psów do zabawy czy z nudów. Chwilowo bym go izolowała na parę godzin dziennie, żeby psinka mogła się wyspać.

Re: kocurek po kastracji molestuje

PostNapisane: Sob sty 07, 2023 0:48
przez jolabuk5
Z moich doświadczeń -miesiąc to minimalny czas, żeby hormony się uspokoiły, a te zachowania pojawiły się u Twojego kotka 2 tygodnie po kastracji. Myślę, jak miziel, że mogą zupełnie zniknąć, ale może warto kocurka trochę izolować, można też zająć go zabawą i trochę zmęczyć przed spaniem, żeby zwyczaj się nie utrwalił i sunia miała spokój.

Re: kocurek po kastracji molestuje

PostNapisane: Sob sty 07, 2023 6:50
przez szczurbobik
Dzięki za odpowiedź.
Izolować za bardzo się nie da, bo kocisko zamknięte głośno miałczy i skacze na klamki. Wieczorem, bo tylko wtedy jest problem, mogłoby obudzić mi dziecko. Bawię się z nim intensywnie aby go zmęczyć ale to za bardzo nie działa, pobiega za zabawką i leci na psicę :twisted:
Co do "zabawy psem" to problem jest też z młodszą suczką. Ona nie akceptuje żadnego zaczepiania ze strony kota. Warczy ale po chwili ucieka i tak on gania cztery razy większego psa po całym domu aż w końcu pies przychodzi do mnie i prosi abym wzięła go na kolana i obroniła przed kotem :roll:
Kitek traktuje Fibi jak "wielką myszę". W jego zachowaniu też nie ma agresji, widać, że chce się z nią bawić tak jak z Bailą, ale Fibi sobie takiej zabawy nie życzy.
Oczywiście staram się w obydwu przypadkach przekierowywać jego uwagę na zabawki. Nie specjalnie to pomaga. W końcu jak na kota krzyknę (niestety :? ) to dopiero księciunio się uspokaja i zostawia psy w spokoju. Nie specjalnie odpowiada mi ta forma "rozwiązywania problemu". Niby potrafię "zaprowadzić porządek" ale starsza sunia jest bardzo wrażliwa na wszelkie krzyki i chciałabym uniknąć tego aby jej nie stresować.
Moja mama "kociara" twierdzi, że jak kot dorośnie to się uspokoi. Czy to prawda?

Re: kocurek po kastracji molestuje

PostNapisane: Sob sty 07, 2023 11:11
przez mziel52
Bawic kot chce sie stale. Z wiekiem zacznie tylko dluzej sypiac. Pozostaje tak urzadzic poslania pieskom, aby kot nie mial szybkiego dostepu, czyli nie mogl niby niechcacy w biegu leciec i zaczepiac. Ja bym kazdemu zwierzakowi sprawila budke do spania. Kot bedzie probowal zajac kazda, ale wszystkich naraz nie da rady. A pies w swojej da rade nie wpuszczac natreta.

Re: kocurek po kastracji molestuje

PostNapisane: Sob sty 07, 2023 22:57
przez szczurbobik
Psy mają posłanie w klatce kenelowej, która stoi w salonie i jest stale otwarta. To jest taki "psi azyl" gdzie mogą mieć w teorii święty spokój. Niestety młodego dopuściły do tej klatki i on tam włazi. Jeśli tylko śpi, jest ok i psom nie przeszkadza, gorzej jak zaczyna molestować :evil: (ja oczywiście wywalam go od razu i tłumaczę cierpliwie, że tak nie wolno + po chwili zabawka dla odwrócenia uwagi) To trochę działa ale na krótką metę.
Psiska śpią na kanapach i w pościeli (jeśli jest rozłożona) :lol: Młody ma swoją poduszkę na psiej klatce, czasem śpi na fotelach, ale zazwyczaj wybiera po prostu podłogę i to na samym środku pomieszczenia lub w przejściu, gdzie śpi "rozwalony" i z łapami do góry - istny "Książe-Pan". Budki raczej by nie wybrał, bo nie specjalnie interesują go pudełka kartonowe, koszyki, czyli typowe kocie miejsca do włażenia.
Czasem mam wrażenie, że on trochę "psieje", tzn. podpatruje co robią dziewczyny i też tak robi, np nie wskakuje na wyższe szafki, na zewnątrz łazi za swoimi psami, jak psy wychodzą a on nie, to miałczy w niebogłosy.

Re: kocurek po kastracji molestuje

PostNapisane: Nie sty 08, 2023 9:28
przez mziel52
Jest szansa, ze przejmie psie zachowania w pewnym stopniu. Psy go zaakceptowaly, a to najwazniejsze. Inaczej nie tolerowalyby go w swojej klatce.

Re: kocurek po kastracji molestuje

PostNapisane: Nie sty 08, 2023 11:30
przez ASK@
szczurbobik pisze:Witam, jestem nowa na forum. Co prawda rejestrowałam się już 10 lat temu ale w końcu dorobiłam się własnego kota :wink: No i już mam problem :roll:
Kitek jest znajdą, przybył do mnie we wrześniu ubiegłego roku. Miał wówczas około 3 miesięcy (tak ocenił weterynarz). Miesiąc temu był kastrowany- miał mniej więcej pół roku. Niestety jakiś tydzień przed kastracją zaczął już znaczyć teren. Po kastracji przestał znaczyć i ogólnie się uspokoił. Jednak od około 2 tygodni zaczął "molestować" moją starszą suczkę.
W domu mieszkają dwie suczki. Starsza ma 10,5 roku rasy staffirdshire bull terrier, młodsza ma 5 lat rasy lagotto gromagnolo. Obydwie kastrowane już dawno temu po pierwszych cieczkach. Stafficzka jest bardzo spokojna i uległa. Kota od razu zaakceptowała. Lagotka obecność kota toleruje ale nie lubi być przez niego zaczepiana, wówczas warczy i ucieka. Nie przejawia agresji
W dzień pomiędzy Kitkiem i Bailą (stafficzka) jest wszystko ok. Psica jest wtedy bardziej aktywna i sama inicjuje zabawę z kotem. Bawią się w parterze w przepychanki, ona go poszczypuje zębami a kot paca łapą i podgryza ale bez pazurów i bez agresji.
Wieczorem, kiedy suczka zdecydowanie woli sobie już spać, Kitek włazi na nią i usiłuje kopulować. łapie ją zębami za kark, na przemian liże i gryzie po uszach. Pies ignoruje to zachowanie, czasem warknie ostatecznie ucieknie z posłania.
Wiem, że po kastracji hormony utrzymują się jeszcze przez jakiś czas na wysokim poziomie, ale jak długo może to potrwać? Suczka ma już swoje lata i ma prawo do absolutnego spokoju. Chciałabym aby mogła sobie spokojnie poleżeć a nie stresować się amorami napalonego młokosa.

A on nie jest wnętrem? Zapytałabym weta czy 2 jajca wyciął. Hormony w nim nadal szleją. Skoro zaczął znaczyć to był już mocno pobudzony. Nie wygasza się ich przez zabieg tylko trzeba miesiąca-dwóch nawet by uspokoił się. Myślę, że mu przejdzie choć jest ryzyko ,że zły nawy zostanie. Staraj się na spokojnie odciągać go od suni. Każdy nerwowy ruch/słowo może pobudzać bo stres rośnie w nim i pobudza.

Re: kocurek po kastracji molestuje

PostNapisane: Nie sty 08, 2023 22:54
przez szczurbobik
Miał dwa jajka, bo byłam przy zabiegu i wszystko widziałam :o
Od kilku dni obserwuję, że nieco się uspokoił, jednak muszę go cały czas pilnować i w razie czego "pouczyć" jak ma się zachowywać. Mam nadzieję, że stado się "dotrze" i problemy znikną.

Re: kocurek po kastracji molestuje

PostNapisane: Nie sty 08, 2023 23:10
przez mziel52
:ok: :ok: :ok: