» Sob sty 14, 2023 18:56
Re: jaka karma z hydrolizowanym białkiem ?
Rudolfa- z zebraniem próbek kału nie było by problemu, tylko czytałam, że powinny być przechowywane nie więcej niż 72h , a to znaczy, że musiała bym zaraz po pobraniu dostarczyć do weterynarza i to w porę by jak najszybciej wysłał do laboratorium (zwykle już to wychodzi na styk) , więc trzykrotne wysyłanie i trzykrotne badanie oddzielne( jak za dwa dni i kolejne dwa dni dostarczenie kolejnych próbek ) - wykluczone, przez koszta.
Co do odrobaczenia- ma być powtórzone, ale za jakiś tydzień, aniprazolem , trzy dni pod rząd (i teraz już przypuszczam, że nie uda się podać, bo zwraca jak mu coś podaję dopyszcznie na siłę) .
Jest sporo preparatów wspomagających siły witalne na rynku, ale nie mogę się bawić w łamanie zakazów weterynarza ot tak, bo wówczas ani ja , ani wet nie pomoże (gdzie kucharek sześć....) . Jest podejrzenie alergii i nie chcę trafić w coś co zepsuje obecną obserwację pod tym kątem.
Blue- kociak nie miał żadnych badań poza mikroskopowym badaniem kału (gdzie wyszedł silny stan zapalny jelit i jaja glist) . Ja nie mam laboratorium. Nie mam wielu weterynarzy do wyboru i żadnemu u nas nie da się narzucić co chcemy by było zrobione, bo wystawią za drzwi mówiąc "to lecz pani sama" . Tak to tu wygląda. Kroplówkę podaję codziennie od dłuższego czasu (roztwór Ringera , około 50 ml dziennie (2xpo 25-30) , podskórnie, bo tylko tak umiem , i z 15 ml glukozy 5%) .
Pije samodzielnie bardzo niewiele, z raz dziennie podejdzie do miseczki i trochę chłepce. Je karmę Catz Finefood Purrrr dzik, około 50 gram dziennie - rozbijając to na jakieś 5-7 posiłków, a i tak sięga do miski tylko jak podejdę, głaszczę, tulę , namawiam . Może jadł by więcej jakby miał coś jeszcze do wyboru, bo czasami głośno domaga się jak czuje , że podaję innym kotom ich miseczki... no ale inne karmy zabronione póki co. (ma w misce też cały czas suchą Royal Canin analergenic- ale nie tyka) . Temperatury nie ma, wcześniej kilka razy badałam, lekarka też- było w normie.
Grześ jest u mnie już prawie miesiąc. Pierwszy tydzień sądziłam że pp i pod tym kątem dostał interferon , kroplówki i spokój. Tylko że jest momentami zbyt aktywny i na dodatek bywa czasami zatrzymanie biegunki na kilka dni. Nie było badania na pp- wykluczyłam na podstawie obserwacji , a wet na podstawie mojego opisu też uznała, że to nie to. Ze zwykłą pp miałam do czynienia nie raz i zawsze sobie radziłam (poległam na pp nadostrej, ale ta by już go zabiła dawno) .
Kociak nie jest obecnie na żadnych lekach- i żadnych w domu nie będę w stanie podać . Normalnie on nie zwraca, ale jeśli mu coś podam doustnie (lek , węgiel, probiotyk) - minuta i zwraca, więc nic mu już nie wciskam. Trafił do mnie z rozwolnieniem , osłabieniem, sennością, apatią i niedowagą.. po kilku dniach całkowicie się ożywił, kupki w normie, sylwetka pięknie się pięknie poprawiła... następnie nagłe rozwolnienie przez kilka dni- wtedy już wet. Od tamtej pory znaczny spadek wagi, odwodnienie, i biegunki, ale nawracające- odpuszczające na dwa/trzy dni, i znów kolejnego dnia kał plackowaty a następnego aż się leje. Od wprowadzenia karmy monobiałkowej- nie dochodzi do lejącej się biegunki, tylko plackowata co jakiś czas. Nie chodzi też załatwiać się częściej niż dwa /trzy razy dziennie. Nadal bardzo chudy, bardzo mało je i bardzo odwodniony.
W poniedziałek koleżanka być może (to nic pewnego) będzie mogła go zawieźć do kliniki w Międzyrzecu Podlaskim (Miłowet- z dobrymi opiniami) by tam został na kilka dni i by zrobiono badania jakie wet uzna za niezbędne. Strasznie boję się go puścić, ale nie mam wyboru, bo sama jak widać nie umiem mu pomóc.