Miau.PL

Witajcie, jakiś czas temu zabrałam z podwórka dwa kocurki i jedną dziewczynkę (rodzeństwo) w celu kastracji. Dwa z nich mają felv+ (kotka i kocurek). Testy potwierdzone PCR. Kotka i kocurek(ten bez felv) miały ekstremalnie wysokie wyniki wątrobowe, natomiast bąbelek biochemie ma idealną.
Wątek ten dotyczy właśnie kotka o imieniu Bąbel, który jest w coraz gorszym stanie, aktualnie leczymy u niego (fenbendazolem) zarażenie glizdą kocią , nawrót bolącego gardła (zanik głosu) do tego doszła nam anemia (kot zaczął jeść żwirek) od wczoraj zmieniliśmy antybiotyk na doksycyklinę. Bąbel od początku gorączkuje, niemal bez przerwy trzeba mu podawać coś na zbicie gorączki.
Testy PCR na odkleszczowe: bartonella, anaplasma, babesia, ehrlichia wyszły ujemne, na mykoplazmy zabrakło krwi. Fip wykluczony.
Poradźcie prosze, co jeszcze można podejrzewać u Bąbelka?
Od trzech dni podaję żelazo chellafer, ale tak z umiarem żeby nie przedawkować czyli pół kapsułki dziennie, genomune, folik, polprazol.
U bąbelka słabo pracuje szpik - za mało retikulocytów. Zamierzam podać aranesp. Na wizytę do onkologa we Wrocławiu musimy czekać aż dwa tygodnie

wyniki:
pierwszy rozmaz krwi - echinocyty 60%, leukopenia i silna neutropenia, nieliczne atypowe/ reaktywne limfocyty, nieliczne cienie leukocytów i komórki w trakcie rozpadu, makrotrombocyty 30% płytek krwi, nieznacznie obniżoną liczbę płytek krwi.

drugi rozmaz krwi:
echinocyty 80% erytrocytów, nieznaczną leukopenie i neutropenie, pojedyńcze reaktywne/ atypowe limfocyty, makrotrombocyty 30% płytek krwi, nieliczne drobne zlepy płytek krwi, prawidłową liczbę płytek krwi. Postacie pałeczkowate stanowiły 0% wszystkich granulocytów.

http://simplymodern.pl/wp-content/uploads/2023/01/1-rozmaz.jpg
Biochemia:


najświeższe badanie

Jesli to anemia z powodu hemobartonelli, to na rezultaty trzeba pare dni poczekac, a sam antybiotyk dawac 3 tygodnie. Z dwoch rozmazow wynika, ze erytrocyty zaczely isc w gore, wiec moze leczenie zadziala. W ostatecznosci robi sie w takich wypadkach transfuzje.
Czy dziasla ma zarozowione czy blade?

Witajcie, piszę ponownie bo sytuacja z Bąblem (Felv+) znów się skomplikowała.
Jak już pisałam wcześniej, Bąbel stale gorączkował jednak po podaniu doksycykliny gorączka ustąpiła. Był odrobaczony w dwóch seriach fenbendazolem, a po epo szpik ruszył z produkcją retikulocytów i wyniki czerwonokrwinkowe były po środku skali. Doksycykline dostawał około dwa miesiące, był wtedy radosnym, bezobjawowym kociakiem.
Doksycyklina została odstawiona i po pewnym czasie zauważyłam, że znów coś jest nie tak.
Zaczęło się ponowne gorączkowanie, nieładna koopa w której po zbadaniu były nadal jaja glisty kociej. Pomyślałam, że może ta gorączka to od pasożytów była, więc dostaliśmy tym razem aniprazol, który został podany trzy dni pod rząd.
Niestety od tej pory dzieją się z Bąblem niewyjaśnione rzeczy i już naprawdę nie wiem co robić...
Po podaniu trzeciej dawki aniprazolu pojawił się szybki oddech i dziwnie wykrzywianie (reakcja na skurcze? kolka, silny ból?) w linku film jak to mniej więcej wyglądało takich epizodów było kilkanaście. Podejrzewane było zatrucie toksynami robaków.
https://www.youtube.com/watch?v=URhTQz0N9Rw
https://www.youtube.com/watch?v=fo9dxV_Tuc8
Kot był w takim stanie, że na każdy dotyk reagował wrzaskami. Objawy te zaczęły powoli ustępować po podaniu kroplówki dożylnej. Zauważyłam minimalną różnica źrenic i męty w dolnej części oczu - na dzień dzisiejszy zmętnienie ustąpiło, źrenice nadal minimalnie nierówne. Podczas epizodów serce nie pracowało prawidłowo na usg zastawki przepuszczały i krew się mieszała? cofała? - niestety nie pamiętam dokładnie słów weterynarza. Podejrzenie padło robaki sercowe, w następnym usg było już ok.
Kot traci apetyt, nie pije wody, podskórne kroplówki bardzo słabo się wchłaniają i kot zaczyna mieć objawy odwodnienia. Podajemy płyny dożylnie z duphalytem i kot zaczyna coś tam suchego podjadać, ale tylko do czasu wysikania płynów. następny dzień - kolejna kroplówka dożylna bez duphalyte, kot ponownie zaczyna interesować się suchą karmą ale wydaje się też, że bardzo mało sika w stosunku do podanego płynu. W niedziele podaję ringera podskórnie prawie nie wchłania się, kot nie je.
Zauważam powiększenie brzucha. Na usg widać płyn w otrzewnej, który po poraniu wygląda na oko jak mocz, nie przypomina takiego fipowego jaki kiedyś już widziałam.
Od momentu zebrania się płynu Bąbel jest apatyczny traci zainteresowanie czymkolwiek i dużo śpi. Mało sika, a jego mocz jest ciemnożółty jak przy dużym odwodnieniu.
Od wczoraj dostaje Clindabactin.
Dzisiaj dostał furosemid.
Mykoplazmy hemotropowe wynik PCR Ujemny.
Mamy też pierwsze świeże wyniki badań.
Jutro jedziemy na konsultację do hematolog do Wrocławia, gdzie też zrobimy Usg.

W jaki sposób wykluczyliście FIP?
Objawy, młody wiek, mocz opalizujący, pomarańczowy, niskie limfocyty, wysokie neutrofile, wysoka bilirubina, taki stosunek a/g...

Edit: doczytałam że to on jest FeLV dodatni.

Mocz ma bardziej ciemny przez wysoka bilirubinę - ona przenika do płynów tkankowych. Podobnie jak ten płyn w jamie otrzewnej.

Macie tyle objawów FIPa, że już więcej chyba w jednym kocie być nie może.
Te objawy na filmach wyglądają na obraz postaci neurologicznej.
Niestety postaci neuro + oczna + felv oznaczają wysokie dawki GS.

Blue pisze:W jaki sposób wykluczyliście FIP?
Objawy, młody wiek, mocz opalizujący, pomarańczowy, niskie limfocyty, wysokie neutrofile, wysoka bilirubina, taki stosunek a/g...

Edit: doczytałam że to on jest FeLV dodatni.

Niestety, tym razem Fip jest na liście podejrzeń, zlecono jeszcze test Rivalta, ale trzustka świeciła na usg, śledziona powiększona, z jelitami coś też nie tak...
Surowica krwi jasno żółta, podobno może coś fałszować w biochemi.

FCOV z grudnia


Wyniki z dnia podania aniprazolu czyli cztery dni przed pojawieniem się tych objawów na filmie.

Jestem ostatnia do diagnozowania z marszu FIPa ale u Was jest tyle... sygnałów, że to wręcz pierwsze co się nasuwa do wzięcia pod uwagę
Wyniki krwi są charakterystyczne, objawy też. Brakuje elektroforezy białek - ale to co wkleiłaś jest mocno sugestywne.
Niskie miano przeciwciał w żaden sposób nie wyklucza FIPa
Płyn jest wysokobiałkowy, gęsty.
Nie byłoby rozsądne nie branie FIPa poważnie pod uwagę....

Dobrze, bardzo dobrze że wet szuka także innych potencjalnych przyczyn, bada w kierunku toksoplazmozy, leptospirozy, hemobartonelozy etc. Tym bardziej że to kot FeLV dodatni więc przebieg tych chorób może być szczególnie agresywny, uogólniony lub nietypowy.
Ale jeśli rozważacie podjęcie leczenia w kierunku FIPa - to jest to już prawie ostatni moment skoro pojawiły się objawy oczne i prawdopodobnie neurologiczne, jest płyn w brzuszku a kocurek czuje się źle - by to zrobić (trzeba wejść od razu z dawką GSu na neurofipa). Leczenie jest bardzo skuteczne, niestety - równie drogie.
Jednak jest również bardzo diagnostyczne - jeśli to FIP poprawa najprawdopodobniej będzie stosunkowo szybko widoczna, u niektórych kotów jest to wręcz spektakularne co jest trudne do zrozumienia biorąc pod uwagę w jaki sposób ten preparat działa i w jakim stanie często są koty gdy leczenie jest rozpoczynane. No ale tak jest i nie ma co narzekać.
W tym czasie niech spływają wyniki na inne choroby zakaźne. W sytuacji wyjścia czegoś na plus - terapie można łączyć lub zastanowić się nad odstawieniem GS w ostateczności i przejście na leczenie tej drugiej choroby, ale to po dobrym przemyśleniu sprawy.
Płyn poszedł na PCR w kierunku koronawirusa? Byłoby to ostateczne rozpoznanie. Poza FIPem wirusa w płynie nie powinno być. Jego brak nie wyklucza choroby - ale obecność jest jej pewnym potwierdzeniem.
U Was sprawę komplikuje FeLV plus, wygląda trochę tak jakby ona też była aktywna i się mocno dokładała do całokształtu. Może być tak że odporność jest tak osłabiona że jednocześnie kilka patogenów daje czadu
Jeśli chcesz to zajrzyj na grupy FIPowe na FB. Tam jest trochę opiekunów kotów z FIPem i dodatnią białaczką, może podpowiedzą jakąś ścieżkę.

Trzymam kciuki...

Wracamy z diagnozą Fip, do tego przyszedł właśnie wynik toksoplazmoza Igg - / Igm +
Mamy też zapas leku na Fip na tydzień.

Dzisiaj 6 dzień klindamycyny i 4 dzień GS.
Na oko powiększony brzuch znikł, więc myślę że płyn się wchłonął. Nie gorączkuje, płyny podskórne wchłaniają się, kot sika prawidłowo.
Wczoraj na wieczór Bąbel dostał biegunki i nadal nie chce jeść tzn. podchodzi do misek, ale nie znajduje tam nic co by mu pasowało

Elektroforeza białek wynik z tej samej krwi, tylko badanie zrobione dzień później. Ma jeszcze przyjść wynik na koronawirusa z płynu z otrzewnej.


Rozmaz płynu z otrzewnej:


Siostra Bąbla toxoplazmoze ma ujemną, ale pierwszy raz znaleziono u niej giardie.

Klindamycyna jest dosyć obciążająca, brak apetytu i biegunka może z tego powodu wynikać, dosyć często koty ją odchorowują.
Nie wiem w jakiej postaci ją podajesz, ale w każdej, a szczególnie w syropie - ważne jest by po podaniu kot choćby za pomocą strzykawki jeśli sam nie zechce, coś wypił lub zjadł - żeby odrobiny nie pozostały w przełyku bo może mocno go podrażnić.

Wygląda na to że Twój bidok załapał jednocześnie dwie zarazy, najpierw FIP a teraz doszła toxo, nie jest to rzadkość, każda z nich obniża odporność, mocno angażuje układ immunologiczny choć na różny sposób, zmniejsza szczelność bariery krew-mózg. To otwiera drogę innym patogenom a toxo zdarza się iść w parze z FIPem niestety, myślę że spora część nieskutecznych terapii to skupienie się tylko na FIPie gdy on faktycznie jest, ale nie docenienie ryzyka koinfekcji.
Szczególnie że Twój Bąbel jest dodatni.

Wchłonięcie się płynu to bardzo dobry znak!
Oznacza że stany zapalne w naczyniach krwionośnych wygasły a organizm walczy prawidłowo - a to jest bardzo, bardzo ważna sprawa. Wchłonięcie się płynu daje organizmowi dużo sił, bo utrata białka z płynem, jego uciążliwość - utrudnia zdrowienie a czasem wchłania się dosyć długo.

Kciuki trzymam nadal!