» Wto sty 03, 2023 17:18
Re: Pismo do gminy w sprawie sterylek kotów działkowych
ja dzwoniłam, mówiłam o co chodzi, że koty , które ktos podrzucił,będę dokarmiac, ale na sterylizacje kasy nie mam. . Notowali imie nazwisko, kazali zadzwonić do lecznicy i umówic sie na sterylizację. i po sprawie.
Z tym,ze to chyba też zalezy od osoby, która się tym zajmuje, u mnie jest nowa fajna pani, dawniej nie szło się dogadać z ta poprzednia kobietą.
Żadne niebo nie będzie niebem, jeśli nie powitają mnie w nim moje koty.