Miau.PL

Hej, zauważyłam dzisiaj ni stąd ni zowąd u kotki taką wygryzioną plamę na kolanie.
Kotka o ogóle się nie drapie , nie wiem czy to może być alergia. Nigdy nie miała na nic alergii. Na tym wygryzionym jest tez taka plamka jak od komara, może ją coś ugryzło? Co myślicie?
https://zapodaj.net/f1bce5a131afc.jpg.html
https://zapodaj.net/fd1c6f0c93d2e.jpg.html

Jeśli nie zdarzyło się przyłapać kotki na wylizywaniu łapki, co mogłoby zwiastować jakąś alergię/nietolerancję.
To może być grzybek. W każdym razie normalne to nie jest i trzeba pokazać się z kotem u weta. Im szybciej, tym lepiej

Hm dostały od dziadków pod choinkę takie zbożowe smakołyki, któch normalnie nie podajemy , może to od tego...

cały czas ją obserwuję i ona w ogóle przy tym nie grzebie, nie swędzi ją to, przyszło mi do głowy czy mogła to sobie zrobić w noc sylwestrową przez petardy? Jest strachliwym kotem

To może być wszystko.
Jest ewidentne wyłysienie na łapeczce, ale nikt na podstawie zdjęcia nie stwierdzi co to takiego. Moim zdaniem nie obejdzie się bez wizyty w gabinecie weterynaryjnym.
Nie napisałaś w jakim wieku jest kotka, czy to pierwszy taki incydent z łysieniem, jedyne co wiemy to to, że fragment łapki jest pozbawiony futerka.
Tak więc jak na wstępie - kierunek wet

Kotka ma 3,5 roku. Nigdy nie było nic podobnego.
Ok wybiorę się

darianna1 pisze:Kotka ma 3,5 roku. Nigdy nie było nic podobnego.
Ok wybiorę się

Koniecznie
Grzybek może się ujawnić w wyniku stresu - skoro kojarzysz to wyłysienie z jej zdenerwowaniem. A zmiany grzybicze mogą się początkowo objawiać tylko wyłysieniem albo wyraźnym przerzedzeniem futerka (tak było u mojej kotki kiedyś). A może pojawił się jakiś nowy element w diecie kotki?
Niewątpliwie nie jest to normalne, trzeba sprawdzić.
Daj znać gdy okaże się co to takiego

A czy takiego grzybka wet jest w stanie naocznie ocenić?
Jedyne co w diecie mogło być przyczyną to te zbożowe smakołyki, jesteśmy na barfie więc zbóż ona w ogóle nie jada, to mi przyszło do głowy. No ale też nie drapie ani nie wygryza tego.. moja druga kotka ma alergie to jak sobie przypomnę jak się wydrapywała..

darianna1 pisze:A czy takiego grzybka wet jest w stanie naocznie ocenić?

W razie takiego podejrzenia wet może wziąć zeskrobinę do badania, może obejrzeć łapkę oświetlając to miejsce specjalną lampą. W ciemno i na oko raczej tego nie stwierdzi. Ale ma odpowiednie narzędzia, a przede wszystkim doświadczenie dotyczace skórnych zmian (zakładam, że wet jest dobry i doświadczony).
Tak, przysmaki z zawartością zbóż i innych nowych w diecie kota elementów mogą być przyczyną alergii pokarmowej. Jednak alergii najczęściej towarzyszą wylizywanie lub drapanie, a jak piszesz takich objawów nie ma. Dlatego tak piszę o konieczności wizyty u weta, bo wszelkie anomalie należy sprawdzać gdy tylko sie pojawią.

Weterynarz pobierze włosy wokoło zmiany i wyhoduje na podłożu grzyba, jeżeli on tam jest. W prawie każdym kocie jest grzyb, ale ujawnia się dopiero po spadku odporności organizmu, np. w wyniku choroby, stresu itd. Ale raczej długotrwałego, a nie epizodów, o jakich wspominasz. Dlatego warto go zabrać do weta i zrobić porządne badanie krwi. Czy miał kiedyś badaną? Jeśli nie, to trzeba mu zrobić testy na wirusówki FIV i Felv, czyli kociego hiva i białaczkę.

mziel52 pisze:Weterynarz pobierze włosy wokoło zmiany i wyhoduje na podłożu grzyba, jeżeli on tam jest. W prawie każdym kocie jest grzyb, ale ujawnia się dopiero po spadku odporności organizmu, np. w wyniku choroby, stresu itd. Ale raczej długotrwałego, a nie epizodów, o jakich wspominasz. Dlatego warto go zabrać do weta i zrobić porządne badanie krwi. Czy miał kiedyś badaną? Jeśli nie, to trzeba mu zrobić testy na wirusówki FIV i Felv, czyli kociego hiva i białaczkę.

teraz to się dopiero zestresowałam.. (
krew ma badaną regularnie, ale ogólną morfologię, biochemię i jonogram, w tym chyba by nie wyszło to co piszesz?

darianna1 pisze:

mziel52 pisze:Weterynarz pobierze włosy wokoło zmiany i wyhoduje na podłożu grzyba, jeżeli on tam jest. W prawie każdym kocie jest grzyb, ale ujawnia się dopiero po spadku odporności organizmu, np. w wyniku choroby, stresu itd. Ale raczej długotrwałego, a nie epizodów, o jakich wspominasz. Dlatego warto go zabrać do weta i zrobić porządne badanie krwi. Czy miał kiedyś badaną? Jeśli nie, to trzeba mu zrobić testy na wirusówki FIV i Felv, czyli kociego hiva i białaczkę.

teraz to się dopiero zestresowałam.. (
krew ma badaną regularnie, ale ogólną morfologię, biochemię i jonogram, w tym chyba by nie wyszło to co piszesz?

Czemu? Jeszcze nie ma powodu do stresu. Kiedy ona miała ostatnie badania?
Mziel52 chodziło zapewne o stan ogólny kota. Grzyb jako taki faktycznie w badaniach krwi nie wychodzi.
Nie denerwuj się na zapas, idź do weta i zobaczymy

wrzesień 2021- także trochę przegapiliśmy co roczną kontrolę , zatem i tak i tak z nią pójdę
grzyb nie wychodzi, a na fiv i felv mogą wskazywać podstawowe badania?

Czas najwyższy na profilaktykę w takim razie
I nie denerwuj się na zapas

niby wiem, ale panikuję zawsze na zapas