Sówka - taki miły kotek :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob gru 31, 2022 22:36 Sówka - taki miły kotek :)

Piszę tu u naszej Sówce, może ktoś wpadnie na pomysł co jej może być, bo wysiadamy.
Będę wdzięczna za wszelkie sugestie bo się boję że ją stracimy :(
Jak ją dopadnie podczas naszej nieobecności to będzie po kocie :(
Spędziła dzisiaj dzień w klinice, udało się ją nieco ustabilizować, ale jest średnio.

Jakieś półtora roku temu Sówka miała pierwszy atak. Miała wtedy trochę ponad 4 lata. Weszła do kuwety, nie udało sie jej załatwić, wyszła i się zaczęło, silne torsje, próby parcia (na kał) - niemal jednocześnie i co chwila, bardzo silny ból, aż krzyczała niemal. Zanim doleciałam z nią do kliniki - wpadła we wstrząs, ledwo ją uratowano. W badaniach krwi niesamowicie wysoka bilirubina, enzymy wątrobowe, zrobiła się pomarańczowa. W usg dziwny pęcherzyk żółciowy, malutki i jakiś pokurczony. Ale pusty, uznano że sam się opróżnił a przyczyną objawów bylo jego zatkanie z założeniem że to jakaś wada wrodzona jego budowy.
Od tego czasu miała kilka mniejszych epizodów, powtórzone dwa razy usg było zupełnie niemal normalne, pęcherzyk w nich już też, slad przebytego stanu zapalnego.
Za każdym razem wygląda to tak samo - Sówka leci rano razem z nami do łazienki, wchodzi do kuwety, nie może się załatwić i... się zaczyna. Do niedawna wpakowanie jej wtedy czopka w zadek i zastrzyk z Bupaqu oraz papaweryny załatwiały sprawę szybko. Z jakiegoś powodu szybka defekacja przynosi momentalną ulgę.
Na szczęście każdy atak był w naszej obecności bo rano, Sówka ma zwyczaj że leci razem z nami, gdy wstaniemy, do łazienki. Prawdopodobnie czeka z załatwieniem się aż wstaniemy :(.
Ona ma jakąś kocią odmianę autyzmu, to nie jest zwykły kot, nie rozumie mowy ciała innych kotów, one nie rozumieją jej, ma swoje rytuały.
Jest mocno neurotyczna.
W ostatnim czasie te epizody były coraz częściej a działania nasze dawały efekt coraz mniejszy, dłużej trwało zanim się uspokajała a poprawa po załatwieniu się nie była od razu już tak spektakularna.
Sowa dostaje preparat poprawiający pasaż jelitowy, nie ma zaparć jako takich, nawet gdy ma atak to ten kał jest normalny, miękki. Nic go nie zapowiada. Wchodzi do kuwety wesoła, prze chwilę, wychodzi i...
Za każdym razem wtedy bardzo, bardzo boli ją odbyt. On w ogóle jest bardzo wrażliwy na dotyk. Gruczoły są ok, dwa tygodnie temu wetka je oczyściła, troszkę w nich było, ale żadna tragedia.
Dziś wyjątkowo dostała ataku o 2 w nocy :( Standardowy zestaw leków dał bardzo niewielką poprawę, ból się zmniejszył, ustąpiły próby parcia i wymioty, ale była bardzo biedna. Gdy dojechałam do kliniki miała już niespełna 37 stopni, zapadły się jej oczy i znowu się zaczynało... Uszy ma już pomarańczowe :(
Została na kroplówce dożylnej i dogrzewaniu, temperatura się unormowała a nawet skoczyła w górę trochę za bardzo.
Dostała ciepłe płyny, leki, parafinę.
Siedzi teraz w izolacji bo musimy wiedzieć czy się załatwia. Zrobiła co nieco ale malutkie :(
Co gorsze - ani razu nie sikała od powrotu do domu, nie wiem jak w lecznicy, mimo kroplówki :( Ale trochę zjadła. Wygląda jak siedem nieszczęść.
Zrobiono rtg żeby zobaczyć czy nie ma jakichś urazów kości/kręgosłupa które by tłumaczyły takie objawy. Nic.
Jutro rano, jeśli się nie załatwi - lewatywa. Dzisiaj tak szalała przy próbie dotyku/zmierzenia temperatury etc i była w takim stanie - że odpuszczono, bo kał był miękki - jak zwykle a ona się ustabilizowała po kroplówce i lekach. No ale jeśli się nie załatwi lepiej - to jutro trzeba będzie. Jutro pewnie będą też już wyniki krwi.

Nie mamy pojęcia co jej sie dzieje. I dlaczego ma to taki przebieg. Co powoduje taki silny ból, dlaczego leci wątroba aż tak spektakularnie, dlaczego ona wpada we wstrząs...
Piszę - bo może ktoś miał podobną historię i ukierunkuje to jakoś naszą dalszą drogę.
Weci z kliniki sugerują wizytę neurologa.

Taki mam Sylwester. Rok temu musieliśmy uśpić Czarną...
A teraz Sówka się prawie przekręciła :(. Póki co nie odtrąbiłam zwycięstwa, bo kuweta pusta. :placz:

Edit: poprawka wieku.
Ostatnio edytowano Pt gru 08, 2023 10:14 przez Blue, łącznie edytowano 10 razy

Blue

 
Posty: 23418
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Sob gru 31, 2022 23:31 Re: Sówka, ktoś ma pomysł na to nietypowe stworzenie?

nie jestem w stanie pomóc, ale podrzucę i mocno trzymam kciuki za Sówkę i jej diagnozę
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7073
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

Post » Sob gru 31, 2022 23:40 Re: Sówka, ktoś ma pomysł na to nietypowe stworzenie?

Czy jelito grube tez wychodzilo na usg? U ludzi, zeby cos wiecej zobaczyc, robi sie usg na stojaco, lepiej wychodza np. przewody zolciowe.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14605
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Sob gru 31, 2022 23:55 Re: Sówka, ktoś ma pomysł na to nietypowe stworzenie?

Tak, jelito w USG wychodzi prawidłowe. Jedynie zmiany pozapalne w wątrobie i pęcherzyku ale niewielkie.

Blue

 
Posty: 23418
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Nie sty 01, 2023 0:06 Re: Sówka, ktoś ma pomysł na to nietypowe stworzenie?

Ale zawsze usg w jednej pozycji, czasem to nie wystarcza, zeby zobaczyc kamienie w przewodzie zolciowym, a nie w woreczku.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14605
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Nie sty 01, 2023 0:25 Re: Sówka, ktoś ma pomysł na to nietypowe stworzenie?

mziel52 pisze:Ale zawsze usg w jednej pozycji, czasem to nie wystarcza, zeby zobaczyc kamienie w przewodzie zolciowym, a nie w woreczku.


Kurczę, nie pamiętam dokładnie przebiegu ostatniego usg akurat u niej - ale dr. Zlot zwykle przekłada kota i bada z różnych stron, niektóre koty kazała ustawiać na stojąco, na łapach i tak też robiła. Dziś Sowa miała kilka zdjęć RTG - też nie było widać dziwnych złogów czy zwapnień. Ale bardzo prawdopodobne jest że coś w tym pęcherzyku jest nie tak jednak - lub w przewodach żółciowych. Chyba że on się jakoś zaciska odruchowo w reakcji na ból przy jakimś problemie w czasie defekacji. Sówka na pewno ma nadwrażliwy odbyt, mam wrażenie że czasem ją z tego powodu coś zaboli w czasie załatwiania się i on się zaciska, ona się nie może przez to załatwić a potem rusza lawina, ona wpada w histerię, zalewają ją hormony stresu, hiperwentyluje się, organizm szaleje :(
Podanie Bupaqu, papaweryny i czopka potrafiło do niedawna dać spektakularną poprawę jeśli udało jej sie po tym załatwić.

Blue

 
Posty: 23418
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Nie sty 01, 2023 0:32 Re: Sówka, ktoś ma pomysł na to nietypowe stworzenie?

Mogę trzymać tylko za poprawę
U nad tez koty na usg na wszystkie strony układali

anka1515

 
Posty: 4069
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Nie sty 01, 2023 0:41 Re: Sówka, ktoś ma pomysł na to nietypowe stworzenie?

Ale co ten bol powoduje najpierw - defekacja czy woreczek?
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14605
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Nie sty 01, 2023 2:47 Re: Sówka, ktoś ma pomysł na to nietypowe stworzenie?

Nie wiem, ale z Twojego opisu wygląda, że pęcherzyk jest sprawą wtórną, a przyczyna leży w odbycie, albo jego okolicy.
Trzymam mocno kciuki za Sówkę! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59712
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sty 01, 2023 14:18 Re: Sówka, ktoś ma pomysł na to nietypowe stworzenie?

No właśnie nie wiadomo co jest pierwsze, ale wygląda na to że ona bezbólowo idzie do kuwety i wtedy dzieje się coś co powoduje że ona nie może się załatwić (ale to nie jest długie parcie, wchodzi, przykuca, wstaje normalnie i wychodzi tyle że nic nie robi), chwilę po wyjściu z kuwety dopada ja silny ból, odruch parcia raz za razem, torsje. I jeśli się tego nie przerwie lekami i czopkiem to dochodzi do wstrząsu :( Jeśli się przerwie na czas, poprawa jest spektakularna. Ale coraz trudniej o to :( Teraz dostała wszystko od razu ale i tak efekt był marny :(

Na szczęście zrobiła siku i znowu się trochę załatwiła. Ale wygląda kiepskawo.

Mamy już wyniki, znowu wątrobowe poleciały.
Czyli to ten sam proces.
Ale przysłali zdjęcia RTG, nie podoba mi się wygląd klatki piersiowej, fotki są mało czytelne ale ciekawe co na nie powie jutro nasza Doktor. Wetki w klinice były bardzo sympatyczne ale młodziutkie i same mówiły że nie do końca potrafią zinterpretować zdjęcia, chciały tylko sprawdzić czy nie ma uszkodzenia miednicy albo kręgosłupa, zasugerowały konsultacje zdjęć z kimś bardziej doswiadczonym. Klatka piersiowa się na jednej fotce przypadkiem załapała, nie wiem czy zwróciły na nią uwagę. Ale ja też nie radiolog, jednak mam wrażenie że serce jest przyduże i płuca nie do końca takie jak trzeba. No ale może że się doszukuje z nerwów czegoś czego nie ma.

Blue

 
Posty: 23418
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Nie sty 01, 2023 16:06 Re: Sówka, ktoś ma pomysł na to nietypowe stworzenie?

Nie mam konkretnego pomysłu bo dziwnie to wygląda.
Ale nie podoba mi się. I nie potrafię się powstrzymać przed skojarzeniami z chorobą Dżygita. U niego też wszystkie wyniki były nieoczywiste. Ale też, już w 2017 roku (a prawdopodobnie już wtedy toczył się proces, który go w efekcie zabrał) miał wysoką bilirubinę, za to dobrze to wszystko wyglądało na USG. I ta bilirubina była chyba pierwszym sygnałem, że coś jest nie tak. Po leczeniu wszystko wróciło do normy, a jednak coś paskudnego a niewykrywalnego w dostępnej diagnostyce się działo.
Wiem, nie jest to pocieszające, ale tylko takie mam skojarzenia. I myślę, że w tym kierunku powinnaś pójść ze wsparciem i diagnostyką
Stanowcze NIE dla zielonego (nie)ładu !!!

Katarzynka01

 
Posty: 4221
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Nie sty 01, 2023 16:06 Re: Sówka, ktoś ma pomysł na to nietypowe stworzenie?

Nie mam konkretnego pomysłu bo dziwnie to wygląda.
Ale nie podoba mi się. I nie potrafię się powstrzymać przed skojarzeniami z chorobą Dżygita. U niego też wszystkie wyniki były nieoczywiste. Ale też, już w 2017 roku (a prawdopodobnie już wtedy toczył się proces, który go w efekcie zabrał) miał wysoką bilirubinę, za to dobrze to wszystko wyglądało na USG. I ta bilirubina była chyba pierwszym sygnałem, że coś jest nie tak. Po leczeniu wszystko wróciło do normy, a jednak coś paskudnego a niewykrywalnego w dostępnej diagnostyce się działo.
Wiem, nie jest to pocieszające, ale tylko takie mam skojarzenia. I myślę, że w tym kierunku powinnaś pójść ze wsparciem i diagnostyką
Stanowcze NIE dla zielonego (nie)ładu !!!

Katarzynka01

 
Posty: 4221
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Nie sty 01, 2023 16:23 Re: Sówka, ktoś ma pomysł na to nietypowe stworzenie?

Moja Gadulka miala problemy z wyproznieniem przy chloniaku, choc nie tak dramatyczne. Dawalam jej w zwiazku z tym profilaktycznie raz dziennie no-spe i espumisan, a w krytycznych momentach czopek.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14605
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Nie sty 01, 2023 17:08 Re: Sówka, ktoś ma pomysł na to nietypowe stworzenie?

No-spa działa rozkurczowo, podaję ją tylko w razie konieczności - tym bardziej że gdy zadzieje się cos ostrzejszego działanie wtedy podanych środków rozkurczowych będzie mniejsze, więc to raczej droga nie dla nas - tym bardziej że to nie są de facto problemy wypróżnianiem. To jakby element tego, możliwe że samo pójście do kuwety coś rozpoczyna z jakiegoś powodu, ale Sówka załatwia się codziennie, bez trudności, nawet przy ataku kał jest miękki. Tu bardziej dochodzi do jakiegoś porażenia jelita i następującej po tym fali. Nie wiem, coś się poraża, coś zaciska, jakby układ nerwowy wegetatywny wariował (?). Z jakiegoś powodu szybkie zrobienie kupy powoduje ogromną ulgę. Gdy nastąpi to później - ulga jest o wiele mniejsza, mocno rozciągnięta w czasie lub dochodzi do kompletnego kryzysu :( Nie wiem, gdy tego kału jest za dużo w prostnicy/odbytnicy może coś uciska, jakiś nerw, tętnicę? Coraz dziwniejsze pomysły mi przychodzą do głowy.

Sowa jest biedna, wsadziłam ją na początku do klatki obłożonej kocami żeby mieć pewność że się załatwiła i by miała spokój, gdy ją chcę wypuścić, wychodzi po namowach, połazi, posiedzi pod stołem i zaraz leci do klatki że chce do niej wejść :( Ewidentne jest bardzo biedna, cały czas mruczy. Oczywiście jest pod osłoną przeciwbólową, dostała leki rozkurczowe, teraz dałam jej jeszcze Gabapentin bo widać że jest bardzo zestresowana i to ją na szczęście troszkę wyluzowało. Czyli zupełna powtórka z tego pierwszego ataku tylko że teraz nie zdążyła wejść jeszcze w pełen wstrząs ale była na prostej drodze. Ale wtedy też była taka biedna potem przez kilka dni.
Mimo opioidu bardzo boli ją odbyt i jego okolice (?) - nie chce być dotykana u nasady ogona.
Jupiii.

Blue

 
Posty: 23418
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Nie sty 01, 2023 17:38 Re: Sówka, ktoś ma pomysł na to nietypowe stworzenie?

Tu amerykańskie podsumowanie przyczyn bolesnych defekacji u kota
https://www-petplace-com.translate.goog ... _tr_pto=sc
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14605
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Wasylisa i 235 gości