Sówka - taki miły kotek :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt mar 08, 2024 7:56 Re: Sówka - taki miły kotek :)

FuterNiemyty pisze:Wow, pod wrazeniem zakresu, opisu, analizy.
Za Sowke nieustajaco, niech sie pouklada.


Staram się by ten wątek był taki troszkę informacyjny, jesli w końcu dowiemy się co jej dolega a ktoś będzie szukał podobnych informacji - może mu się na coś przyda, coś przyspieszy i pomoże - dlatego się trochę rozpisuję, jest on też dla mnie rodzajem pamiętnika - z datami.
Sama szukając jakichś informacji poza standardowymi, powtarzalnymi - widzę jaka jest z tym bida gdy trafi się na chorobę troszkę wykraczającą poza takie ramy :(
Znajdź cokolwiek o kociaku z addisonem albo o kocie z autoimmunologicznym zapaleniem wielonarządowym.

Gdyby ktoś potrzebował wykonać kotu to badanie mięśni to robi je neurolog dr. Sokołowski.

Stomachari pisze:Ja tak tylko przypomnę, bo w ferworze może uciec: duże dawki magnezu oraz duże dawki wapnia zarówno osobno jak i razem mogą działać silnie przeczyszczająco zależnie od osobniczej wrażliwości i to nawet wtedy, gdy jednocześnie występują duże braki w organizmie.
Biegunki mogą się z kolei łączyć z bólem brzucha - znów zależnie od wrażliwości.


Za bóle brzucha to podziękujemy ;) ale lekkie rozwolnienie by się nawet przydało bo Sówka powinna załatwiać się częściej i mniej odwodnionym kałem, żeby kał nie zalegał w jelitach (więcej toksyn się wchłania) a ona nawet na laktulozie nie powala prędkością pasażu jelitowego ;)
Ale dlatego też robimy jej tez te badania - bo jeśli nie ma tężyczki to nie będziemy jej bardzo faszerować tylko delikatnie magnezem bo ma faktycznie niskawy.
No jeśli jednak faktycznie jest - to trzeba będzie pokombinować żeby to wyrównać.

Blue

 
Posty: 23530
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pt mar 08, 2024 10:21 Re: Sówka - taki miły kotek :)

Obrazek

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 25575
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt mar 08, 2024 18:32 Re: Sówka - taki miły kotek :)

Blue pisze: ale lekkie rozwolnienie by się nawet przydało bo Sówka powinna załatwiać się częściej i mniej odwodnionym kałem

A czy Sówka pozwoli sobie robić domowe lewatywy z wody? Strzykawka 5-10 ml pełna letniej wody z nałożonym wenflonem lub bez niego. Wsadzić w odbyt tuż za zwieracze (czuć ten moment przejścia) końcówkę rurki wenflonowej albo gołej strzykawki (są koty, które nie dadzą sobie wetknąć strzykawki, są takie, które wypierają wenflon tak mocno, że się wygina i trzeba strzykawkę) i wpuścić wodę.
Odciągnięcie wody z kału następuje głównie w jelicie grubym a woda wtłoczona ze strzykawki powędruje tylko do prostnicy, czasem troszkę dalej do jelita grubego, ale nigdzie więcej. Nie powinna zaburzyć wchłaniania, natomiast może przyspieszyć opróżnianie jelita.
O ile oczywiście Sówka nie wpadnie w panikę, jak to wiele kotów ma w zwyczaju.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10695
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Pt mar 08, 2024 19:43 Re: Sówka - taki miły kotek :)

Stomachari - nie da. Tzn. gdyby to była kwestia jej życia - to oczywiście to zrobię, nie ma problemu.
Ale ona w czasie ataków ma bardzo bolesne skurcze odbytu. Ta okolica jej ciała jest dla niej bardzo wrażliwa i działania przy niej byłyby traumatyczne w sytuacji powtarzania.
Sówka już co drugi dzień musi mieć kroplówki z ornipuralem, w niektóre dni dokarmiam ją strzykawką gdy je wybitnie mało - przemycam też wtedy od razu leki które bierze.
Nie chciałabym jej dokładać takich emocji ;)
Na razie próbujemy z Laktulozą - ona i tak dla niej jest wskazana ze względu na ograniczenie wchłaniania mocznika z jelit.

Blue

 
Posty: 23530
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pt mar 08, 2024 21:09 Re: Sówka - taki miły kotek :)

Kciuki za patent na Sowke.
I nie obraz sie, cholernie zazdroszcze dostepu do...
Zazdroszcze i ciesze sie, niech na dobre idzie.

FuterNiemyty

 
Posty: 3736
Od: Pt gru 01, 2017 11:58

Post » Pt mar 08, 2024 21:52 Re: Sówka - taki miły kotek :)

Myślałam o chwilach poza atakami, ale skoro Sówka jest jednym z tych bardzo stresujących się kotów, to nie ma co.
Oby laktuloza pomogła wystarczająco :)
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10695
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Sob mar 09, 2024 10:05 Re: Sówka - taki miły kotek :)

No, w czasie ataku to jej lewatywy na pewno by się nie dało zrobić.
Ale ona bardzo nie lubi dotykania tej okolicy - pewnie przez to że ma te skurcze bolesne. Zresztą, mało który kot lubi manipulacje w okolicy odbytu ;)
Gdyby trzeba było to bym robiła co trza - ale na obecnym etapie - próbujemy sposobów przyjaźniejszych Sówce :)
Ona nie ma zaparć. Załatwia się stosunkowo regularnie, bez problemu, ale mocno odwodnionym kałem.

A, jest jeszcze jedna sprawa, związana z drugim końcem kota, że tak powiem.
Dr. Gójska przypuszcza że Sówka może mieć problemy ze wzrokiem i dlatego ma taki problem z interpretacją zachowań innych kotów i nerwowo na nie reaguje, że to po części może być przyczyna tego że bardzo rzadko gdzieś wskakuje a gdy jej się zaczęło polepszać i zaczęła wskakiwać - to często spadała na początku.
Ze widzi na tyle by sobie dobrze radzić - ale może obraz być zniekształcony.
Że przy takich problemach u kotów często dochodzi do jakiegoś wpływu na oczy - rzuciła nazwą ale zapomniałam - u Sówki tak "na oko" jej oczy wyglądają ok, ale opisy zachowania oraz to że w czasie pogorszeń często leżała z głową w dół - mogą wskazywać że oczy też cierpią, bo to bywa bolesne, powoduje przejściowy wzrost ciśnienia w oczach i wtedy taka pozycja z jakiegoś powodu przynosi ulgę.

Dwa moje inne koty z tego samego miejsca, Miś i Rudy (prawdopodobnie brat Misia) - mają chore oczy. Widzą ale obaj mają prawe oczy zniekształcone a lewe dziwne, Rudy ma niemal stale rozszerzoną źrenicę (potrafi ją zwęzić, ale dzieje się to tylko w bardzo jasnym świetle - może być albo malutka albo wielka).
U obu było to zdiagnozowane jako powikłanie po kk przez okulistę, u Misia dodatkowo prawe oko miało być takie po urazie prawdopodobnie.
A może nie?
Może one wszystkie mają jakieś marne przeciwciała, które u Misia i Rysia zaatakowały nadnercza i ogonki, u Misia i Rudego oczy a u Sówki wątrobę, mięśnie i kto wie co jeszcze?

Ja na wizycie na śmierć zapomniałam o tych oczach Misia i Rudego, bo to jednak zupełnie inny objaw niż u Sówki, ona ma oczy piękne - ale to się może składać w całość.

Blue

 
Posty: 23530
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pon mar 11, 2024 0:14 Re: Sówka - taki miły kotek :)

Z najnowszych wieści - Sówka świetnie zareagowała na Marbocyl.
Odzyskała apetyt!
Od miesięcy, od ostatniego kryzysu w listopadzie, był on osłabiony. Nie drastycznie, tylko raz ratowaliśmy się stymulatorem apetytu bo zaczęło mnie to już martwić - na wyjeździe była w euforii i radosna ale postanowiła żyć energią z kosmosu, więc dostała smarowanie ucha i wróciła do odżywiania standardowego ;). Ale jednak apetyt w ostatnim okresie nie był spektakularny, na pewno gorszy niż wcześniej a Sówka wymagała kombinowania z jedzeniem, urozmaicania, jadła niewiele na raz - co utrudniało bardzo trzymanie diety, szczególnie że tak chudnie. Ostatnio już ją nawet dokarmiałam strzykawką raz dziennie żeby więcej zjadła.
Poprosiłam nawet wetkę by dała nam lek znowu na apetyt bo bałam się że po antybiotyku jeszcze się pogorszy.
Leży w szufladzie :)
Z dnia na dzień apetyt jest większy, dzisiaj zjadła swoje z miski wszystko i poleciała do kuchni szukać jeszcze :)
Je chwilowo osobno bo ma co innego i żeby jej koty nie przeszkadzały - zwykle podziubała ostatnio i zostawiała resztę, tym razem miska wylizana a żołądek woła: jeszcze!

Blue

 
Posty: 23530
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pon mar 11, 2024 1:12 Re: Sówka - taki miły kotek :)

Ciekawe, dlaczego apetyt się poprawił?
Ale najważniejsze, ze Sówka je! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60724
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon mar 11, 2024 6:02 Re: Sówka - taki miły kotek :)

Jeśli przypuszczenie dr. Gójskiej jest słuszne, to drogi żółciowe Sówki są zasiedlone przez bakterie beztlenowe w ilości nie na tyle dużej by zwykle doprowadzić do bardzo złego stanu typu niedrożność ale drażniąc i nasilając objawy. To dlatego jej się szybko poprawia po antybiotyku. Tyle że te co dostawała wcześniej nie przenikały bardzo skutecznie w aktywnej postaci do żółci. Pierwszy lepiej i dlatego jego skuteczność była dłuższa ale też nie pełna. Drugi o wiele gorzej i dlatego coś widocznego zaczęło się dziać już po kilku tygodniach. Marbocyl podobno działa najskuteczniej. I faktycznie z dnia na dzień widać także poprawę apetytu.
Tak jakby naprawił też to z czym tamte nie dawały rady.
Dzisiaj Sówka robiła trzy kursy do śniadania, znowu stawia się pierwsza, zjadła swoje jedzenie z probiotykiem, poleciała, za 10 minut przyleciała do kuchni i pokazuje że ona chętnie posprząta w miskach innych kotów ;) Dostała dokladkę. Zjadła, poleciała. Za 10 minut jest znowu i się kręci po kuchni. Dostała jeszcze troszkę. Zjadła i dopiero poszła spać ;)
Ona nie je teraz dużo na raz, więc te trzy porcje to było tyle co kiedyś jedna.
Ale kilka dni temu zjadłaby tylko ta pierwszą i uznała że jest najedzona do rozpuku.
I musiałaby też uznać że jest pyszna bo jak jej coś nie podeszło to po prostu nie ruszyła tylko sobie poszła. I to ja za nią latałam podtykając coś innego.
Zobaczymy jak długo ten stan się utrzyma ale bardzo się cieszę że jest lepiej w tym aspekcie :)

Blue

 
Posty: 23530
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pon mar 11, 2024 8:55 Re: Sówka - taki miły kotek :)

Sówko, trwaj w tym apetycie, że się tak wyrażę :)
Wątek o Bajce, która dołączyła do Feliksa: viewtopic.php?f=46&t=176799
Wątek o Bezdomniaczce, która się stała Domniaczką Bezią: viewtopic.php?f=46&t=186711
Wątek przedprzedostatni, całego tercetu: viewtopic.php?f=46&t=208290
Nasze Kocie Wierszyki: viewtopic.php?f=8&t=208424

Nul

 
Posty: 11273
Od: Śro lis 02, 2016 17:23
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon mar 11, 2024 14:48 Re: Sówka - taki miły kotek :)

Za odzyskany apetyt - oby na stle zagościł! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60724
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon mar 11, 2024 18:24 Re: Sówka - taki miły kotek :)

Alez dobre wiesci, wyobrazilam sobie futrzany przeciag po miskach :)
Polatala, poukladala w zoladku i zamowila kolejne danie.
Za zdrowie Ptaszyny!

FuterNiemyty

 
Posty: 3736
Od: Pt gru 01, 2017 11:58

Post » Śro mar 13, 2024 19:09 Re: Sówka - taki miły kotek :)

Wracamy od doktora neurologa.
Trzeciego w życiu Sówki.
Najnowsza teoria- według niego, oczywiście to przypuszczenie, stawiałby na porfirię.
Sprawę utrudnia fakt że to choroba tak rzadka u kotów że laboratoria wet. o ile on wie nie badają poziomu porfiryn w moczu.
Trzeba by zbadać w ludzkim, jako mój - żeby nie było, to moja sugestia ;)
Objawy mu bardzo pasują a także to że Sówka ma ciemny mocz i żółknie po silnych atakach. I nawet bardzo żółta nie ma żółtych białek oczu.
Jego zdaniem to nie tężyczka.
I kurcze, to co mówił ma sens.

Blue

 
Posty: 23530
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Śro mar 13, 2024 19:25 Re: Sówka - taki miły kotek :)

Ojej, to nawet u ludzi rzadkie, a u kotów? No, chyba że w większości nierozpoznawane.
Kciuki za Sówkę, dobrze by było w końcu wiedzieć, co jej jest! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60724
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Szymkowa i 107 gości