Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
jolabuk5 pisze:Gdyby wyszło toxo, to by chociaż było wiadomo, co leczyć...
mziel52 pisze:A w czasie wojażu nie miała ataku? Gdzie ona sypia w nocy, a gdzie z dzień? Może jakiś środek do prania kocyka jej nie służy, czy inne substancje w otoczeniu?
Blue pisze:Też się obawiałam że emocje związane z wyjazdem pogorszą jej stan - ale najwidoczniej stres, ekscytacja nie są wyzwalaczami. A obecnie Sówka jest miłośniczką takich wrażeń i dobrze, bo czeka ją wkrótce 2 tygodniowy wyjazd. Mam nadzieję
Nigdy nie miała kilku ataków w ciągu dnia tak jak wczoraj
Dzisiaj czuje się prawie normalnie.
mziel52 pisze:Mój tok myślenia poszedł akurat w odwrotnym kierunku - że na wyjazdach Sówce się poprawia, czego są dowody. Czy to sprawa adrenaliny? Co się zmienia w porównaniu z pobytem w domu? Rytm dnia i posiłków?
Ile godzin w nocy Sówka nic nie je? Czy zaraz po ataku mierzyłaś kiedy poziom cukru? Coś jej się w nocy podczas odpoczynku rozregulowuje.
mziel52 pisze:Tak na chłopski rozum, to jeśli kotka przez 7 godzin nie je w nocy, to nieobciążonej wątrobie łatwiej metabolizować leki.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Farcia i 489 gości