Sówka - taki miły kotek :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob cze 10, 2023 19:19 Re: Sówka na wojażach :)

Biedna Sówka. Za zdrówko potrzymam!

aga66

 
Posty: 6137
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

Post » Sob cze 10, 2023 19:32 Re: Sówka na wojażach :)

jolabuk5 pisze:Gdyby wyszło toxo, to by chociaż było wiadomo, co leczyć...


Toksoplazmoza neurologiczna nie powinna być tak długotrwała i zwykle daje obraz w rezonansie - ale ona potrafi bardzo cudacznie przebiegać, często objawy choroby to tak naprawdę nie tyle toxo tylko reakcja organizmu na pasożyta, zrobiliśmy teraz nawet PCRa na rzęsistka żeby wykluczyć że ma go bezobjawowo i reakcja nadwrażliwości nasila objawy padaczkowe, czekamy na wyniki. Bo może być i tak że dzieje się coś co te ataki tylko nasila a jest to faktycznie po prostu padaczka tyle że coś tam dodatkowo jątrzy.
Byłoby super to namierzyć, może ułatwiłoby to panowanie nad chorobą.
Póki co wygląda na to że to my jesteśmy alergenem ;)
Gdyby dziś nie była sobota to w porze znalezienia Sówki - bylibyśmy wszyscy poza domem. Kolejny atak - albo z samego rana w tygodniu, tuż po naszym wstaniu, albo później - w weekend :roll: .
Tak więc jesteśmy alergenami (najwidoczniej siejemy czymś tuż po obudzeniu ;)), ale dzięki temu ona żyje. Albo coś bardzo mocno nad nią czuwa.

Sówką na tą chwilę chodzi nie zataczając się, ale praktycznie cały czas śpi, jednak na widoku, tuż obok mnie, ładnie oddycha, czasem się przeciąga, wygląda na typowy stan po silny epizodzie epi.
Dobrze że jutro niedziela, bo bałabym się ją zostawić gdyby nie pozbierała się do jutra.

Blue

 
Posty: 23498
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Sob cze 10, 2023 19:55 Re: Sówka na wojażach :)

DZIĘKUJĘ :)
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7117
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

Post » Sob cze 10, 2023 20:21 Re: Sówka na wojażach :)

A w czasie wojażu nie miała ataku? Gdzie ona sypia w nocy, a gdzie z dzień? Może jakiś środek do prania kocyka jej nie służy, czy inne substancje w otoczeniu?
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14695
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Nie cze 11, 2023 9:04 Re: Sówka na wojażach :)

mziel52 pisze:A w czasie wojażu nie miała ataku? Gdzie ona sypia w nocy, a gdzie z dzień? Może jakiś środek do prania kocyka jej nie służy, czy inne substancje w otoczeniu?


Sypia wszędzie gdzie jej przyjdzie do głowy a wszystko pierzemy w jednym i tym samym proszku. Staram się używać jak najmniej chemii w domu a to co używam zwykle jest w miarę łagodne, w dodatku zmieniające się na przestrzeni miesięcy, lat.
Jej najbardziej nie służy pobudka. Dostaje ogromną większość ataków budząc się rano - ale to typowe akurat, w dodatku jest to moment gdy dawka leku zaczyna spadać, tuż przed podaniem kolejnej albo gdy już ją łyknie ale jeszcze nie działa. Na wyjeździe miała zauważony przeze mnie jeden malutki, sam minął po kilku chwilach, bardziej aura. Ale ona nie ma ich teraz stale, po zwiększeniu dawki leków ma kilka tygodni przerwy (czasem z niewielkimi epizodami nie wymagającymi działania) a potem silne wracają, ewoluując. Neurolog ma podejrzenia że jej wątroba za szybko metabolizuje lek, dlatego rozważa wprowadzenie takiego ktory w wątrobie nie jest metabolizowany.
Też się obawiałam że emocje związane z wyjazdem pogorszą jej stan - ale najwidoczniej stres, ekscytacja nie są wyzwalaczami. A obecnie Sówka jest miłośniczką takich wrażeń ;) i dobrze, bo czeka ją wkrótce 2 tygodniowy wyjazd. Mam nadzieję :201494
Nigdy nie miała kilku ataków w ciągu dnia tak jak wczoraj :(
Dzisiaj czuje się prawie normalnie.

Blue

 
Posty: 23498
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Nie cze 11, 2023 12:10 Re: Sówka na wojażach :)

Blue pisze:Też się obawiałam że emocje związane z wyjazdem pogorszą jej stan - ale najwidoczniej stres, ekscytacja nie są wyzwalaczami. A obecnie Sówka jest miłośniczką takich wrażeń ;) i dobrze, bo czeka ją wkrótce 2 tygodniowy wyjazd. Mam nadzieję :201494
Nigdy nie miała kilku ataków w ciągu dnia tak jak wczoraj :(
Dzisiaj czuje się prawie normalnie.

Mój tok myślenia poszedł akurat w odwrotnym kierunku - że na wyjazdach Sówce się poprawia, czego są dowody. Czy to sprawa adrenaliny? Co się zmienia w porównaniu z pobytem w domu? Rytm dnia i posiłków?
Ile godzin w nocy Sówka nic nie je? Czy zaraz po ataku mierzyłaś kiedy poziom cukru? Coś jej się w nocy podczas odpoczynku rozregulowuje.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14695
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Nie cze 11, 2023 13:37 Re: Sówka na wojażach :)

mziel52 pisze:Mój tok myślenia poszedł akurat w odwrotnym kierunku - że na wyjazdach Sówce się poprawia, czego są dowody. Czy to sprawa adrenaliny? Co się zmienia w porównaniu z pobytem w domu? Rytm dnia i posiłków?
Ile godzin w nocy Sówka nic nie je? Czy zaraz po ataku mierzyłaś kiedy poziom cukru? Coś jej się w nocy podczas odpoczynku rozregulowuje.


Trudno mi założyć że na wyjazdach Sówce się polepsza, bo to był jednorazowy, krótki wypad. W domu też ma kilkutygodniowe okresy spokoju, ostatnio przez bodajże półtora miesiąca chyba nie musieliśmy przerywać ataków, bo nawet gdy były to od razu było widać że są leciutkie i zaraz ustępowały.
Widzę za to inną zależność: każde wprowadzenie nowego leku, zwiększenie dawki daje poprawę na jakiś czas, ataków nie ma lub są minimalne przez kilka tygodni albo jak tuż po wprowadzeniu Phenoleptilu regularnie co półtora tygodnia. A potem się pogarsza, ataki zyskują na mocy i/lub stają się częstsze albo bardzo zmieniają swój charakter.
Spóźnienie się z podaniem leku rano nawet 20-30 minut - też powoduje atak. Stąd podejrzenie wetki że jej wątroba za szybko go metabolizuje, teraz mamy zmierzyć jego poziom tuż przed podaniem kolejnej dawki, poprzednia neurolog zmierzyła go godzinę po jej podaniu choć się pytałam czy to nie przeszkadza bo o 17 mamy podać lek a badanie na 18. A już wtedy był na dolnej granicy. Tyle że obecnie bierze go w dawce dwa razy większej - zobaczymy co wyjdzie jutro.

Ataki tuż po obudzeniu sie z głębokiego, długiego snu - np. poranne to akurat normalna sprawa przy padaczce.
Sówka je ostatni posiłek około 22 - 23. Rano - o 4.30 - 5.00 (ale gdy dostaje ataku to zwykle zanim zje, zaraz po obudzeniu, jednak zdarzają się i po jedzeniu). Mierzyłam jej poziom glukozy po ataku - nie jest wysoki ale nie jest też niski, oscyluje w granicach 60- 70.

Dla wykluczenia ew. metabolicznego tła mamy jej zrobić badania krwi zaraz po szybko przerwanym ataku po dłuższej przerwie między nimi (żeby mieć pewność co do wykrytych nieprawidłowości - że są przyczyną ewentualną a nie wynikiem ataku - u Sówki chodzi głownie o parametry wątrobowe, bardzo złe po dłuższych atakach) - póki co się nie zdarzyła okazja. Wczorajszy pierwszy atak trwał niewiadomo jak długo gdy go zauważyłam.

Ale dziękuję że myślisz i kombinujesz :)
Pomaga to też mi przemyśleć dodatkowo różne sprawy.

Blue

 
Posty: 23498
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Nie cze 11, 2023 14:50 Re: Sówka na wojażach :)

Tak na chłopski rozum, to jeśli kotka przez 7 godzin nie je w nocy, to nieobciążonej wątrobie łatwiej metabolizować leki.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14695
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Nie cze 11, 2023 15:08 Re: Sówka na wojażach :)

mziel52 pisze:Tak na chłopski rozum, to jeśli kotka przez 7 godzin nie je w nocy, to nieobciążonej wątrobie łatwiej metabolizować leki.


Potem nie je prawie 12 bo kolejny posiłek jest o godzinie 16. Ale ten metabolizm Phenobarbitalu to dosyć specyficzna sprawa, jest dosyć indywidualna. Najważniejsze co wyjdzie w badaniu krwi jutro, jaki poziom utrzymuje się po 11 godzinach od podania leku, tuż przed podaniem kolejnej dawki. Jeśli niski - to by tłumaczyło ataki - Sówka ma je w ogromnej większości rano, więc jeśli w newralgicznym momencie poziom leku jest niziutki to by wszystko wyjaśniało. Jeśli się okaże że jest w pełni terapeutyczny, to cóż, trzeba będzie ugryźć to z innej strony.

Blue

 
Posty: 23498
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Nie cze 11, 2023 15:40 Re: Sówka na wojażach :)

Do luznego przemyslenia.
Jedna z zasad, o ktorych wspominali neurolodzy, byla upiorna.
Punktualnosc podawania lekow + leki poprzedzone jedzeniem, mala ilosc, cokolwiek, ale musialo byc w zoladku.
Najtrudniej bywalo przy zmianach czasu, przesuwanie po pare minut przez kilka tygodni na zasadzie 5 minut, utrzymane przez pare dni, o ile nie zdarzyl sie atak.
I potem kolejne 5 minut.
Moze?
Kwas walproinowy (pomimo statusu starego leku i potencjalnych skutkow ubocznych) bardzo ladnie sie sprawdzal i u dzieciaka i u zwierzakow.

FuterNiemyty

 
Posty: 3645
Od: Pt gru 01, 2017 11:58

Post » Pon cze 12, 2023 19:34 Re: Sówka na wojażach :)

Bardzo staram się dawać lek punktualnie.
Specjalnie z tego powodu radosna niczym skowronek wstaję we wszystkie dni wolne przed 5 rano ;)
Poranne leki dostaje razem ze śniadaniem lub tuż po nim.
Popołudniowe niecałą godzinę po obiedzie, ale zwrócę na to uwagę i coś jej podrzucę na wszelki przed pigułką, dzięki :)
Sówka dzisiaj czuje się ok, była na badaniach krwi, jutro wyniki.
PCR na rzęsistka ujemny.

Blue

 
Posty: 23498
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Czw cze 15, 2023 17:24 Re: Sówka na wojażach :)

Wynik toksoplazmozy niemal dokładnie taki sam jak poprzedni, więc ona też odpada.
Teraz na dokładkę Sówka zrobiła sobie coś w ogon. Nie wiem czy z czegoś spadła gdy nas nie było, czy miała spięcie z innym kotem i ją dziabnął na ten przykład, ma mniej więcej w połowie ogona dziwne zgrubienie ze zmienioną na powierzchni skórą (może sobie to wylizywała i podrażniła?), dziwne to takie, obrzęk jest bolesny dosyć mocno przy dotyku - bo w zachowaniu nie wygląda by jej dokuczał, używa ogona bez problemu, zachowuje się normalnie. Dzisiaj naszej Doktor już nie ma, kontaktowałam się z nią, dałam lek przeciwzapalny/przeciwbólowy i jeśli do jutra nie będzie ewidentnie lepiej - to mamy wizytę.
To tak dla odmiany ;)
Oby cudo do jutra znikło lub okazało się po prostu stłuczeniem czy w najgorszym razie małym ropniem.
Dba ten kot byśmy się nie nudzili.

Blue

 
Posty: 23498
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Czw cze 15, 2023 19:56 Re: Sówka na wojażach :)

Jeszcze jest opcja, że sama kłapneła w ogon zębami. Może tam ma upośledzone czucie. Koty raczej nie pacają towarzyszy od strony ogona, w czasie upadku również trudno go uszkodzić. Ogon może przydepnąć niechcący człowiek, u mnie się zdarza, albo może zostać przycięty drzwiami - przez człowieka niechcący, a przez innego kota chcący, czego byłam świadkiem.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14695
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Pt cze 16, 2023 19:13 Re: Sówka na wojażach :)

A jednak ropień, pękł sam, na szczęście prawie wszystko samo się wylało, została dziura która obecnie mocno się już obkurczyła, zobaczymy czy będzie sie coś jeszcze zbierało czy już nie. Będzie widać od razu bo w tym miejscu obrzęk się nie ukryje i znowu będzie bolało, teraz można ogon dotykać już bez problemu, ulga jest widoczna.
Jest opcja że Sowa sama się dziabnęła w jakimś amoku, nie powiem już obecnie że nie, wszystko jest możliwe, ale bardziej bym jednak podejrzewała któregoś z chłopaków, że coś wymyślił i go poniosło. Rysiek np. ma bardzo drobne, ostre zęby i lubi podgryzać.

Niestety - dzisiaj Sówka zaliczyla kolejne dwa ataki. Jak zwykle - coś nad nią czuwało, dostała je w kilka godzin po tym gdy wyszliśmy z domu do pracy, na szczęście nasze Dziecko postanowiło dzisiaj troszkę opóźnić wyjście do szkoły samowolnie ;) dzięki czemu Sówka dostała od razu wlewkę a drugi atak - lub kontynuacja pierwszego - wygasił się sam.

Blue

 
Posty: 23498
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pt cze 16, 2023 21:26 Re: Sówka na wojażach :)

Biedna Sówka :201461 :201461 :201461
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60382
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Farcia i 489 gości