Sówka - taki miły kotek :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob maja 27, 2023 14:19 Re: Sówka na wojażach :)

Fakt, że tyle czasu Sówka miała nierozpoznaną padaczkę i objawy przypominające miastenię może wskazywać na połączenie tych chorób, rzadkie, ale występujące.

https://pubmed-ncbi-nlm-nih-gov.transla ... /28765064/
https://www-cambridge-org.translate.goo ... tr_pto=sc#

https://pubmed-ncbi-nlm-nih-gov.transla ... /30562654/

https://pubmed-ncbi-nlm-nih-gov.transla ... /29445957/
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14605
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Sob maja 27, 2023 17:22 Re: Sówka na wojażach :)

Nul pisze:O rany, skoro ja zmartwiałam czytając o paraliżu, to jak Ty się czułaś i Sówcia, to ja nie wiem… Dobrze, że to chwilowe było!
Sówciu, miej się dobrze!


Powiem Ci że dawno się tak nie czułam, ja mam tak że w stresie gdy trzeba kogoś ratować a ja wiem co robić - jestem zimna emocjonalnie jak skała, robię co trzeba bez drgnienia powieki - odchorowuję potem ewentualnie.
Tym razem tak mi się ręce trzęsły że ledwo nabrałam lek z ampułki bo nie miałam odmierzonej dawki, musiałam zacząć nową porcję.
Byłam pewna że ona umiera, oddychała płytko, leżała jak zwiotczona, leciutko ruszała się końcówka ogona i drgały gałki oczne. Mi farba z głowy spływa, Dziecko blade ale z nadzieją że matka kota uratuje i jedna szansa na sto że to "tylko" atak.
Jeśli uważałam że spektakularny był efekt gdy lek przerywał jej poprzednie ataki - to nie wiem jak to coś dzisiaj nazwać. Poderwało ją jak czary. No, plątały jej się łapy, nie mogła głowy do góry podnieść i panować w pełni nad językiem - ale chwilę wcześniej była flaczkiem.
W chwili obecnej jest już zupełnie normalna, uff.

jolabuk5 - no niestety, albo ja jakąś swoją aurą wyzwalam w tym biednym kocie ataki albo już nie wiem co... Nie narzekam, dzięki temu mam szansę zadziałać ale nie wiem o co chodzi i mi dziwnie.
Może to popuszczanie moczu w czasie snu to już było preludium do dzisiejszej wiotkości - tylko tego nie było widać bo się zdarzało gdy spała. Może łapało ją i puszczało bez śladu, a dzisiaj tąpnęło z całą mocą w chwili gdy się obudziła?
Wcześniej miała skurcze trzewi - teraz totalną wiotkość całego ciała. Nawet nie potrafię ocenić czy była świadoma.
Do wyboru, do koloru.

miziel52 - wielkie dzięki! W jednym z tych artykułów jest poruszony temat miastenii polekowej, po lekach przeciwpadaczkowych, kto wie, może to jakiś trop?
Co prawda nie wiem czy wtedy byłby to tylko taki epizod skrajnego porażenia mijający po podaniu Midazolamu, ale poruszę ten temat z wetką - to już przekracza moją wiedzę totalnie, acz podrzuciłaś mi ciekawy temat do poszukania w sieci. Sówka ma objawy osłabienia siły mięśni, szczególnie w obrębie pyska po silniejszych atakach i to akurat jest powtarzalne oraz bywa że trwa kilka dni.
Sówka teoretycznie może być spokrewniona z Misiem i Rysiem, a one oba wiotczeją gdy im gorzej hormonalnie, w stresie i chorobie, to ich charakterystyczny objaw który zwalaliśmy na addisona ale nie jest dla tej choroby charakterystyczny. Miś miał przecież podejrzenie miastenii ostatnio - badanie przeciwciał wyszło negatywne, ale ono jest nie w 100 % pewne, rodzajów miastenii jest kilka.
Kurczę, może idziesz dobrym tropem?
Oczywiście, najbardziej prawdopodobne jest że to był po prostu taki atak i nic poza tym, ona na początku leczenia miała cały wachlarz takich dziwnych reakcji, może to kolejny etap, może tak będą teraz wyglądały jej silne ataki po wysyceniu się lekami. Ale pogadam bo mnie zaintrygowałaś.

W poniedziałek idziemy do nowej neurolog, nasza poprzednia przeniosła się pod Warszawę, mam tam bardzo kiepski dojazd niestety :(.
Idziemy do wetki poleconej przez naszą, mieliśmy do niej iść pierwotnie, ale terminy miała akurat straszne a nam się spieszyło, teraz spokojnie mogliśmy poczekać.
Zobaczymy co ona powie, jeśli będzie ok to zostaniemy, jeśli nie będzie ok, to cóż, będziemy jeździć do Józefowa ;)

Blue

 
Posty: 23418
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Sob maja 27, 2023 18:00 Re: Sówka na wojażach :)

A czy kotu EEG da się zrobić?
Tu sensowna klasyfikacja ataków u ludzi, ale może się przyda do analizy Sówki.
https://www.wapteka.pl/blog/artykul/pad ... -epilepsji
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14605
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Sob maja 27, 2023 20:27 Re: Sówka na wojażach :)

EEG nie jest miarodajnym badaniem. Potrafi wyjść prawidłowe u osoby z padaczką i nieprawidłowe u osoby zdrowej. Wciąż u ludzi stosowane jako wyraz bezsilności i braku innych badań, ale lekarz nie powinien orzekać epilepsji tylko na podstawie samego EEG.

Jeśli chodzi o ataki, to istnieją również zaburzenia przednapadowe, ponapadowe i międzynapadowe, jak mnie pamięć nie myli.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10637
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Sob maja 27, 2023 21:41 Re: Sówka na wojażach :)

Stomachari pisze:EEG nie jest miarodajnym badaniem. Potrafi wyjść prawidłowe u osoby z padaczką i nieprawidłowe u osoby zdrowej. Wciąż u ludzi stosowane jako wyraz bezsilności i braku innych badań, ale lekarz nie powinien orzekać epilepsji tylko na podstawie samego EEG.

Jeśli chodzi o ataki, to istnieją również zaburzenia przednapadowe, ponapadowe i międzynapadowe, jak mnie pamięć nie myli.

Wg podlinkowanego artykułu EEG w tym wypadku nie diagnozuje padaczki, bo ona jest zdiagnozowana u pacjenta, tylko przepływy elektryczne, wykrywając nieprawidłowe miejsca, co pomaga orzec, czy padaczka dotyka cały mózg, czy tylko część.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14605
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Nie maja 28, 2023 14:17 Re: Sówka na wojażach :)

mocne kciuki za koteczke
Żadne niebo nie będzie niebem, jeśli nie powitają mnie w nim moje koty.

Myszorek

 
Posty: 4802
Od: Czw sie 08, 2019 8:34

Post » Pon maja 29, 2023 8:45 Re: Sówka na wojażach :)

A do Olkowskiego nie chcesz? Ja byłam raz i nie mam większego doświadczenia z nim, ale ludzie chwalą.

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Pon maja 29, 2023 20:42 Re: Sówka na wojażach :)

Dziękujemy za wszystkie kciuki :)

tabo10 pisze:A do Olkowskiego nie chcesz? Ja byłam raz i nie mam większego doświadczenia z nim, ale ludzie chwalą.


Byliśmy dzisiaj u dr. Stęgierskiej - wizyta trwała sporo ponad godzinę, jestem z niej bardzo zadowolona.
Ale tak się składa że byliśmy w Auxilium, lecznicy dr. Olkowskiego :)
Sówce też się wizyta bardzo podobała - całą miała chodzić po gabinecie i zwiedzać a długie badanie potraktowała jak masaż w spa ;)
Była bardzo współpracująca :)
Co prawda okazało się że nie ma czucia/reakcji na ściskanie szczypczykami skóry wzdłuż całego kręgosłupa :roll: - ale doktor powiedziała że skoro wszystkie inne jest prawidłowe to tym jednym mamy się nie przejmować. Lepsze to niż przeczulica ;)
Też powiedziała że ma pacjentów z tego typu padaczką, dokładnie tak wygląda - łącznie z wynikami, tyle że u nich ataki trwają góra kilka minut, u Sówki każdorazowy atak przechodzi w stan padaczkowy - tzn. przechodziły, przed rozpoczęciem leczenia.
Trochę ogólnie marnie że doszło do tego ataku atonicznego bo miał bardzo dużą moc, był bardzo odmienny od wcześniejszych, mimo przerwania natychmiast - Sówka kilka godzin dochodziła do siebie.
Marna sprawa tym bardziej że ona tak źle oddychała podczas tego ataku... Jeśli myślałam że te ataki ze skurczami partymi mnie martwiły to weszłam na wyższy poziom :roll: .

Mamy zmienione dawkowanie leków, zwiększone, jeśli ataki będą się powtarzały Sówka dostanie jeszcze jeden lek.

Sama zainteresowana ma się super, zadowolona z wycieczki :)

Blue

 
Posty: 23418
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pon maja 29, 2023 22:44 Re: Sówka na wojażach :)

Wspaniale, że Sówka tak dobrze zniosła badanie!
Trzymam kciuki za leczenie :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59712
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob cze 10, 2023 14:46 Re: Sówka na wojażach :)

Chciałabym napisać że jest super, ale nie do końca mogę.
Dzisiaj rano znalazłam Sówkę w łazience, w trakcie ataku, dwa w jednym - miała oba na raz, ten ze skurczami i próbami załatwienia się plus splątanie, przewracanie, niezborność łap :(. Dostała leki o 5 rano, poszłam dalej spać, wstałam po 7 i atak już trwał, nie wiem od kiedy...
Wlewka przerwała go znowu pięknie, Sówka poderwała się jak młoda bogini (no, powiedzmy, była bardzo zmęczona i osłabiona ale do kuchni pobiegła a ataki skurczy ustały) i zwyczajowo poleciała jeść bo ona po przerwanym ataku jest niesamowicie głodna.
Zjadła, pokręciła się chwilę po kuchni, napiła, łapy zaczęły się jej znowu mocniej plątać, wyszła do przedpokoju i znowu padła...
Nie do końca tak jak wtedy gdy zwiotczała całkowicie, kilka razy na chwilę podniosła głowę, ale była jak szmatka...
Nie wiedziałam co się dzieje, czy to zmęczenie po długim ataku i stan po nim, czy kolejny atak, ale dopiero co dostała wlewkę więc dałam jej chwilę i tylko sprawdziłam poziom glukozy oraz patrzyłam jak oddycha, po kilku minutach sprawdziłam znowu jak reaguje, zaczęła wtedy warczeć, już trochę było czuć napięcie mięśni, po kolejnych kilku minutach zaczęła wstawać.

Przez kilka godzin było w miarę ok, była osłabiona ale kontaktowa. Po czym znowu padła tak jak wcześniej, plus zaczęła jej kapać ślina z pyska. Dostała kolejną wlewkę, poderwała się i na plączących łapach poleciała jeść... Jadła, ale była bardzo nieskoordynowana, przewracała się, głowa jej wpadała do miski.

Dałam jej kroplówkę, teraz odpoczywa, wygląda jakby lepiej się czuła. Jest nadal wiotka ale myje się już kilka minut i oddycha normalnie.

Tak wyglądają te jej obecne ataki:
https://youtu.be/7h4NavirRmc
Troszkę mocno nią tarmoszę, ale to filmik dla weta, chciałam pokazać do jakiego stopnia jest ona zwiotczała i jak reaguje.
Sówka ma na sobie obróżkę feromonową, na zalecenie lekarza, jest totalnie rozpinalna, nie do zawieszenia się na niej, leciutkie pociągnięcie i się rozpina, pasek się wysuwa z klamerki.
Tak pisze na wypadek gdyby ktoś sie zaniepokoił :), sama miałam co do niej masę wątpliwości, bardzo nie lubię obroży na kociej szyi ale faktycznie chyba działa a przy otwartych oknach feromony do gniazdka się nie sprawdzą.

Sorry że tak się rozpisuję ale ten wątek to dla mnie też forma notatnika, co kiedy było i jak wyglądało.
I możliwość wygadania się, bo te jej dziwne stany nie wpływają na mnie relaksująco.

W poniedziałek robimy badania na stężenie leku przeciwpadaczkowego w krwi, nasza wetka chce powtórzenia przeciwciał na toxo, robiliśmy je, wyszły podwyższone IgM ale niewiele, teoretycznie Sówka ma objawy od młodości, ale wetka mówi że chce się upewnić bo ma masę przypadków narządowych tej choroby i zdarzało się że pierwsze badanie też wykazywało taki wynik a w kolejnym te przeciwciała były już wyższe, wdrożone leczenie dawało efekty - chce się upewnić, bo trochę to wygląda tak że kolejne zwiększanie dawki leków tłumią ataki padaczkowe ale po pewnym czasie one z znowu się pojawiają, trochę to wygląda tak jakby choroba wcale się nie wyciszała ale wręcz nasilała, tylko jest objawowo pętana lekami :(.
Te jej obecne ataki nie wyglądają szczególnie groźne, nie krzyczy podczas nich, nie ma drgawek, po prostu leży. Ale bardzo ją obciążają a to dzisiaj to jakaś masakra, tak naprawdę kilka ataków jeden po drugim :(

Blue

 
Posty: 23418
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Sob cze 10, 2023 15:00 Re: Sówka na wojażach :)

Bidulka. Kciuki za diagnozę, może się uda ustalić przyczynę. :ok:
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14195
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Sob cze 10, 2023 15:34 Re: Sówka na wojażach :)

biedna malutka :(

A Blue, możesz podesłać link do tej obroży? Widzisz, żeby ona działała?
I tak zapytam zupełnie może od czapy- w przypadku padaczki u ludzi, na pewno dziecięcej, bardzo dobre efekty osiąga się dzięki podawaniu kannabinoidów- nie pamiętam- podawaliście, nie, uznaliście, że nie pomogą?
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7073
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

Post » Sob cze 10, 2023 17:54 Re: Sówka na wojażach :)

Szlag, nie takich wiadomosci chcialoby sie oczekiwac.
Pytanie, co lezy u podloza, czy cos, co da sie opanowac, a za tym ataki epi; czym zadzialac, skoro objawy przelamuja dzialanie lekow, inna substancja czynna?

FuterNiemyty

 
Posty: 3480
Od: Pt gru 01, 2017 11:58

Post » Sob cze 10, 2023 18:48 Re: Sówka na wojażach :)

Gdyby wyszło toxo, to by chociaż było wiadomo, co leczyć...
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59712
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob cze 10, 2023 19:13 Re: Sówka na wojażach :)

Maczkowa -to jest ta obroża.
Nie wiem czy zapinam ją tak jak producent to sobie wymyślił bo zapinka wygląda jakby trzeba było pasek przepleść?, ja wsuwam jej końcówkę w klamerkę i trzyma się ona w niej jedynie tym wsuwem, nijak nie jest zablokowana, więc wystarczy lekkie pociągnięcie i obroża się otwiera, pasek wysuwa.
Sówka miała duże tarcia (obie strony sobie zupełnie nie ufały) z pozostałymi kotami, był to problem utrwalony przez lata, przez jej schizy i neurotyczność.
Ona ją nosi z tego powodu - by pomóc poprawić wzajemne kontakty. I osobiste odczucie mam takie że fajnie się sprawdza. Na pewno dokłada się działanie leków ogólnie, ale mam wrażenie że ona jest ich fajnym uzupełnieniem, także dla Sówki, że czuje się bardziej wyluzowana.

Rozważamy użycie olejku, zresztą ja go używam także u innych kotów i bardzo sobie chwalę - obecnie bierze go Bąbel.
Na razie obecna neurolog chciała zrobić rozeznanie jak Sówka zareaguje na zwiększenie dawki leku. Docelowo, jeśli nie będzie przeciwskazań - też bym chciała u Sówki tego spróbować, więc Twoje pytanie wcale nie jest od czapy :)
Opinie są różne w temacie podawania olejku CBD i jednoczesnego leków przeciwpadaczkowych, gdy one same dają radę, ale u nas widać że nie dają.
Neurolog zmarszczyła się że nie pobrano przy rezonansie płynu - ja podpisałam zgodę, lekarka która była przy badaniu zdecydowała żeby nie pobierać bo mózg wygląda zdrowo. Według neurolog u kotów sam rezonans, nawet z kontrastem, nie pozwala wykluczyć toczącego sie przewlekłego stanu zapalnego w mózgu.
Dlatego powtórzymy to badanie na toxo.

FuterNiemyty pisze:Pytanie, co lezy u podloza, czy cos, co da sie opanowac, a za tym ataki epi; czym zadzialac, skoro objawy przelamuja dzialanie lekow, inna substancja czynna?


Neurolog mówiła że jeśli ataki będą się powtarzać często to wprowadzi dodatkowy lek inaczej metabolizowany niż te co je bierze.
Ja się jakoś tak podskórnie obawiam że u niej się toczy jednak jakiś proces - trochę mi hurraoptymizm oklapł. Zwiększanie dawki leków na jakiś czas daje spektakularną poprawę a potem one wracają, silniejsze/inne, bardziej obciążające. Pewnie przy padaczce tak bywa, dobieranie leków trwa, ale jakoś mi się to nie podoba :(
Ona po tych obecnych atakach jest ledwo ciepła.
Podczas nich oddycha bardzo powoli i płytko, na filmiku zrobiłam zbliżenie na klatkę piersiową żeby było widać, teraz to i tak pół biedy było, przy tym pierwszym silnym padnięciu oddech był minimalny.
Przy atakach ze skurczami, choć były bolesne i traumatyczne dla niej w odczuciach, silny lęk i ból, to gdy mijały same nawet po półgodzinie - wszystkie objawy ustępowały, czuła się już normalnie. Dopiero dłuższe pozostawiały ślad.
A teraz to jakaś masakra, atak przerwany po powiedzmy minucie od początku a kot pół dnia ledwo łazi.
No a dzisiaj, kilka ataków pod rząd....
Nie mam dziś poczucia że jest coraz lepiej.

mimbla64 pisze:Bidulka. Kciuki za diagnozę, może się uda ustalić przyczynę. :ok:


Za wszystkie kciuki bardzo, bardzo dziękujemy :)

Blue

 
Posty: 23418
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], Justinzewaw i 231 gości