dorcia44 pisze:(...)
Na tą chwilę ten niezwykle cenny kot ma pokój dla siebie i nie szuka innego .
Po testach zobaczymy .
Nie wiem czy będę umiała zaufać ,a mam jeszcze dwie swoje do adopcji .
(...)
Dobry dom,jak doskonale wiesz,nie znajduje się w 5min. Ludzie latami ogłaszają swoje tymczasy. Więc odkładanie ogłaszania i szukania DS na "po testach" nie ma żadnego sensu,jak dla mnie. Kot był wykastrowany,więc nikogo po drodze nie krył,nie ma ran,więc się nie bił z np.dodatnim kotem,nie trzymał się jednego miejsca,więc nie jadł z jednej michy z ew.dodatnim kotem. Mała szansa ,że się gdzieś zaraził i będzie dodatni. Zresztą nawet jeśli,to aktywacja wirusa trwa 3mce,więc walenie kasy w testy już za dwa tyg,to bezsens. I tak nic nie wyjdzie z nowych zakażeń.
No chyba,że stanowczo nie chcecie go wydawać do adopcji i obecny DT może sobie pozwolić na kolejnego kota.
Rozumiem lęk przed złą adopcją ,ale nie można popadać w paranoję. To krok do zbieractwa . Zwłaszcza,że jak piszesz sama masz 2 koty do wydania. Nie wszystkie domy są złe i nieodpowiedzialne. Tylko trzeba postawić twarde warunki (osiatkowanie) i sprawdzić to dokładnie na wizycie p/a. Grzecznie,ale bez sentymentów i odpuszczania. Argumentować wzmożoną ostrożność przeszłością kota i skłonnościami do ucieczek. Wszystko to trudne i bardzo czasochłonne (zwłaszcza robienie ogłoszeń) ,ale możliwe.
Zatrzymując wszystko jak leci,nie pomożesz za wielu następnym kotom/psom. A jak kiedyś już pisałam,jesteś zbyt cenna wiedzą i umiejętnościami w obsłudze,by bezdomniaki straciły taką możliwość.
Ale... to TY decydujesz
Kotu samego dobra życzę,a Dużym mądrych decyzji