Giardia,

Witam serdecznie.
Od października walczę z lambiami u trzech trzymiesięcznych kociaków znalezionych na działkach nad jeziorem. Pierwsze badanie kału wykazało obecność toxokara, entomoeba i liczne giardia. Po 8dniowym leczenie panacur badanie mikroskopowe ujemne, test immunochromatograficzny pozytywny giardia ( badanie kału było robione 12 dni po zakończonym leczeniu, próbka kału zbiorcza od trzech kociaków. I ponowne leczenie, tym razem metronidazol przez 10 dni. Po dwóch dniach po leczeniu zebrane kupki z trzech kolejnych dni . Wynik badanie mikroskopowego oraz test ujemny. Ale po tygodniu zaczęły pojawiać się brzydsze kupy, więc znowu złapałam kał z trzech dni do badania i tym razem test immunochromatograficzny znowu wyszedł pozytywny.
Kociaki cały czas są zamknięte w oddzielnym pokoju. Cały okres leczenia i kilka dni po gruntownie sprzątałam pokój dwa razy dziennie, odkurzanie, parowanie mopem parowym, codzienna wymiana żwirku, mycie i wyparzanie kuwety i misek, codzienne pranie poszewek z legowisk w 90 stopniach, z pokoju wyniosłam co się da. Mycie pupek po wizycie w kuwecie.
Przyznam szczerze, że sie podłamałam, nie wiem co jeszcze mogę zrobić.
Czy te testy mogą wychodzić fałszywie dodatnie lub ujemne. Weterynarz mnie zapewniała, że jak wyjdzie ujemne to są zdrowe a tu jednak nie.
Czy powinnam zrobic jakiś inny rodzaj testów? Jakie są najlepsze?
Proszę poradzcie jak to rozegrać żeby już nasza trzecia walka była tą ostatnią
Od października walczę z lambiami u trzech trzymiesięcznych kociaków znalezionych na działkach nad jeziorem. Pierwsze badanie kału wykazało obecność toxokara, entomoeba i liczne giardia. Po 8dniowym leczenie panacur badanie mikroskopowe ujemne, test immunochromatograficzny pozytywny giardia ( badanie kału było robione 12 dni po zakończonym leczeniu, próbka kału zbiorcza od trzech kociaków. I ponowne leczenie, tym razem metronidazol przez 10 dni. Po dwóch dniach po leczeniu zebrane kupki z trzech kolejnych dni . Wynik badanie mikroskopowego oraz test ujemny. Ale po tygodniu zaczęły pojawiać się brzydsze kupy, więc znowu złapałam kał z trzech dni do badania i tym razem test immunochromatograficzny znowu wyszedł pozytywny.
Kociaki cały czas są zamknięte w oddzielnym pokoju. Cały okres leczenia i kilka dni po gruntownie sprzątałam pokój dwa razy dziennie, odkurzanie, parowanie mopem parowym, codzienna wymiana żwirku, mycie i wyparzanie kuwety i misek, codzienne pranie poszewek z legowisk w 90 stopniach, z pokoju wyniosłam co się da. Mycie pupek po wizycie w kuwecie.
Przyznam szczerze, że sie podłamałam, nie wiem co jeszcze mogę zrobić.
Czy te testy mogą wychodzić fałszywie dodatnie lub ujemne. Weterynarz mnie zapewniała, że jak wyjdzie ujemne to są zdrowe a tu jednak nie.
Czy powinnam zrobic jakiś inny rodzaj testów? Jakie są najlepsze?
Proszę poradzcie jak to rozegrać żeby już nasza trzecia walka była tą ostatnią