Choroba i moje koty

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lis 19, 2023 14:13 Re: Choroba i moje koty

No wielkie poświęcenie. Znam to!
Powiedz po co go zostawiłaś skoro masz problemy?
Ma umrzeć w cierpieniu? Z całym szacunkiem do Twej choroby ale to nie jest usprawiedliwienie. Też jestem chora. Mam olbrzymie problemy. Mąż i córka też. Staramy sie unikać jak ognia przygarniania kolejnych kotów. Co ne jest łatwe jako karmicielowi. A jeśli to się stanie to szukamy domu. Na już i na cito. Wet daje nam rabaty i odroczenia płatności. Zna nas ,sytuację i problemy.
Wybacz ale je nie poprę Ciebie i Twego gadania. Sama mam olbrzymie problemy zdrowotne. Ale nie wyobrażam sobie bym koty zostawiła samym sobie. Jeśli trzeba to jechały do cało dobowej kliniki. A potem dopiero myślałam o płaceniu. Zawsze ktoś godził się na zawiezienie kota. Dzwoniłam do każdego! Po co tego kota wzięłaś? Trzeba patrzeć realnie mając problemy ze zdrowiem.
Moje koty i dziki nie jedzą puszek. Bo nas na to nie stać. Taniej wychodzi kupienie nerek i wątróbki. Zmieszanych z resztkami tego co zostawiają "domowe" koty. Nic się nie marnuje.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55400
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Nie lis 19, 2023 14:19 Re: Choroba i moje koty

ASK@ pisze:No wielkie poświęcenie. Znam to!
Powiedz po co go zostawiłaś skoro masz problemy?
Ma umrzeć w cierpieniu? Z całym szacunkiem do Twej choroby ale to nie jest usprawiedliwienie. Też jestem chora. Mam olbrzymie problemy. Mąż i córka też. Staramy sie unikać jak ognia przygarniania kolejnych kotów. Co ne jest łatwe jako karmicielowi. A jeśli to się stanie to szukamy domu. Na już i na cito. Wet daje nam rabaty i odroczenia płatności. Zna nas ,sytuację i problemy.
Wybacz ale je nie poprę Ciebie i Twego gadania. Sama mam olbrzymie problemy zdrowotne. Ale nie wyobrażam sobie bym koty zostawiła samym sobie. Jeśli trzeba to jechały do cało dobowej kliniki. A potem dopiero myślałam o płaceniu. Zawsze ktoś godził się na zawiezienie kota. Dzwoniłam do każdego! Po co tego kota wzięłaś? Trzeba patrzeć realnie mając problemy ze zdrowiem.
Moje koty i dziki nie jedzą puszek. Bo nas na to nie stać. Taniej wychodzi kupienie nerek i wątróbki. Zmieszanych z resztkami tego co zostawiają "domowe" koty. Nic się nie marnuje.

Ale Ty mnie nie musisz popierać ani od Ciebie tego nie wymagam, zachowaj swoje mądrości dla siebie ,bo widzę,że Twój świat kręci się wokół kotów tylko i Tobie też nikt nie kazał,ani nie prosił,żeby Twoja sytuacja była taka ,że poświęcasz rodzinę kosztem kotów nie do przesady,ja przynajmniej nie mam dzieci,ale żadne argumenty do Ciebie nie przemawiają,ja nigdzie nie napisałam,że zostawię go bez pomocy. Nie oczekuje też od Ciebie żadnej pomocy ani takich komentarzy dobijających, a kota wzięłam,bo chyba lepiej mu w cieple niż miałby się gdzieś błąkać.
Ostatnio edytowano Nie lis 19, 2023 14:23 przez Louisa, łącznie edytowano 1 raz
Nasz link do zrzutki

https://zrzutka.pl/swu52u

Louisa

Avatar użytkownika
 
Posty: 596
Od: Pon lis 04, 2019 9:30

Post » Nie lis 19, 2023 14:22 Re: Choroba i moje koty

Louisa pisze:
ASK@ pisze:No wielkie poświęcenie. Znam to!
Powiedz po co go zostawiłaś skoro masz problemy?
Ma umrzeć w cierpieniu? Z całym szacunkiem do Twej choroby ale to nie jest usprawiedliwienie. Też jestem chora. Mam olbrzymie problemy. Mąż i córka też. Staramy sie unikać jak ognia przygarniania kolejnych kotów. Co ne jest łatwe jako karmicielowi. A jeśli to się stanie to szukamy domu. Na już i na cito. Wet daje nam rabaty i odroczenia płatności. Zna nas ,sytuację i problemy.
Wybacz ale je nie poprę Ciebie i Twego gadania. Sama mam olbrzymie problemy zdrowotne. Ale nie wyobrażam sobie bym koty zostawiła samym sobie. Jeśli trzeba to jechały do cało dobowej kliniki. A potem dopiero myślałam o płaceniu. Zawsze ktoś godził się na zawiezienie kota. Dzwoniłam do każdego! Po co tego kota wzięłaś? Trzeba patrzeć realnie mając problemy ze zdrowiem.
Moje koty i dziki nie jedzą puszek. Bo nas na to nie stać. Taniej wychodzi kupienie nerek i wątróbki. Zmieszanych z resztkami tego co zostawiają "domowe" koty. Nic się nie marnuje.

Ale Ty mnie nie musisz popierać ani od Ciebie tego nie wymagam, zachowaj swoje mądrości dla siebie ,bo widzę,że Twój świat kręci się wokół kotów tylko i żadne argumenty do Ciebie nie przemawiają,ja nigdzie nie napisałam,że zostawię go bez pomocy. Nie oczekuje też od Ciebie żadnej pomocy ani takich komentarzy dobijających, a kota wzięłam,bo chyba lepiej mu w cieple niż miałby się gdzieś błąkać.

Cudo wpis! CUDO! Idę do kąta poklęczeć.
Kota wzięłaś. Szacun! Chwałą co za to! Teraz znajdź ju DOM!
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55400
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Nie lis 19, 2023 14:23 Re: Choroba i moje koty

Louisa pisze: A czy ja powiedziałam,że go zostawię ? Gdzieś tak napisałam ?


Wywnioskowałam to z tego zdania:

Louisa pisze:Wiem,ale nie mam środków,żeby go zawieść do weterynarza niestety.


Na jaką pomoc więc może liczyć kot który od kilku dni wymiotuje, nie je?
Ostatnio edytowano Nie lis 19, 2023 14:24 przez Blue, łącznie edytowano 1 raz

Blue

 
Posty: 23533
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Nie lis 19, 2023 14:24 Re: Choroba i moje koty

Blue pisze:
Louisa pisze: A czy ja powiedziałam,że go zostawię ? Gdzieś tak napisałam ?


Wywnioskowałam to z tego zdania:

Louisa pisze:Wiem,ale nie mam środków,żeby go zawieść do weterynarza niestety.


No,bo nie mam,ale będę nad tym myśleć.
Nasz link do zrzutki

https://zrzutka.pl/swu52u

Louisa

Avatar użytkownika
 
Posty: 596
Od: Pon lis 04, 2019 9:30

Post » Nie lis 19, 2023 14:26 Re: Choroba i moje koty

Ty naprawdę myślisz, że jesteś jedyna w świecie z rakiem i kotami. Tylko ty masz problemy!?
Ogarnij się i szukaj im domów dopóki jest czas!
Wybacz ale znam zbyt dobrze temat.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55400
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Nie lis 19, 2023 14:31 Re: Choroba i moje koty

Louisa pisze:No,bo nie mam,ale będę nad tym myśleć.


No to trzymam kciuki w takim razie. Może kociak nie umrze z powodu - być może w teorii błahej - przypadłości. Bo nawet takie są w stanie kota zabić jeśli nie dostanie pomocy. Wystarczy że kilka dni nie będzie jadł i pił.

A gdy już kociak wyzdrowieje - sugerowałabym jednak przemyślenie sprawy i zastanowienie się czy dla niego (oraz Twoich pozostałych kotów) lepiej będzie zostać u Ciebie czy trafić do nowego domu.
Bo Ty się do niego przywiązałaś - ale weź pod uwagę jak niepewny jest byt Twoich kotów. I zastanów się z czym się wiąże przygarnianie kolejnych.
Co gdy zdarzy się kolejna choroba? - a im więcej kotów tym większe tego ryzyko.
Przypominam - od miesięcy (nie cofnęłam się dłużej w wątku) Twoje koty - wedle Twoich opisów - jedzą tylko dlatego że ktoś z Forum im kupuje jedzenie.

Blue

 
Posty: 23533
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Nie lis 19, 2023 14:35 Re: Choroba i moje koty

Blue pisze:
Louisa pisze:No,bo nie mam,ale będę nad tym myśleć.


No to trzymam kciuki w takim razie. Może kociak nie umrze z powodu - być może w teorii błahej - przypadłości. Bo nawet takie są w stanie kota zabić jeśli nie dostanie pomocy. Wystarczy że kilka dni nie będzie jadł i pił.

A gdy już kociak wyzdrowieje - sugerowałabym jednak przemyślenie sprawy i zastanowienie się czy dla niego (oraz Twoich pozostałych kotów) lepiej będzie zostać u Ciebie czy trafić do nowego domu.
Bo Ty się do niego przywiązałaś - ale weź pod uwagę jak niepewny jest byt Twoich kotów. I zastanów się z czym się wiąże przygarnianie kolejnych.
Co gdy zdarzy się kolejna choroba? - a im więcej kotów tym większe tego ryzyko.
Przypominam - od miesięcy (nie cofnęłam się dłużej w wątku) Twoje koty - wedle Twoich opisów - jedzą tylko dlatego że ktoś z Forum im kupuje jedzenie.

Na pewno nie przygarnę już kolejnego,ale i nie zamierzam oddawać moich kotów, które mam od lat jeden ma 8lat drugi 7 i trzeci 5 lat a ,że zachorowałam i mi się w życiu pogmatwało może się zdarzyć każdemu czego nikomu nie życzę.
Nasz link do zrzutki

https://zrzutka.pl/swu52u

Louisa

Avatar użytkownika
 
Posty: 596
Od: Pon lis 04, 2019 9:30

Post » Nie lis 19, 2023 14:40 Re: Choroba i moje koty

Ja piszę o znalezieniu domu temu najmłodszemu, którego masz od kilku miesięcy.
Podjęłaś szybko decyzję o jego pozostawieniu (nie po roku prób szukania mu nowego domu - napisałaś choć jedno ogłoszenie?), jak sama piszesz: bo się do niego przywiązałaś - mając już wiedzę o swoim obecnym stanie zdrowia i bardzo trudniej sytuacji finansowej - która nie pozwala Ci zapewnić bytu - podkreślam - nawet w podstawowym zakresie - Twoim rezydentom.
Kolejny przygarnięty z pełną premedytacją kot - to pogorszenie także ich sytuacji.

Blue

 
Posty: 23533
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Nie lis 19, 2023 14:47 Re: Choroba i moje koty

Blue pisze:Ja piszę o znalezieniu domu temu najmłodszemu, którego masz od kilku miesięcy.
Podjęłaś szybko decyzję o jego pozostawieniu (nie po roku prób szukania mu nowego domu - napisałaś choć jedno ogłoszenie?), jak sama piszesz: bo się do niego przywiązałaś - mając już wiedzę o swoim obecnym stanie zdrowia i bardzo trudniej sytuacji finansowej - która nie pozwala Ci zapewnić bytu - podkreślam - nawet w podstawowym zakresie - Twoim rezydentom.
Kolejny przygarnięty z pełną premedytacją kot - to pogorszenie także ich sytuacji.

Miałam ogłoszenie na OLX z nim aż do 2 miesięcy temu i co? Jakoś chętnego nie było,to co miałam go wyrzucić ? Widocznie teraz zwierzęta są tylko dla bogatych,bo biedniejszy już ich mieć nie może.
Nasz link do zrzutki

https://zrzutka.pl/swu52u

Louisa

Avatar użytkownika
 
Posty: 596
Od: Pon lis 04, 2019 9:30

Post » Nie lis 19, 2023 14:57 Re: Choroba i moje koty

Louisa pisze:Miałam ogłoszenie na OLX z nim aż do 2 miesięcy temu i co? Jakoś chętnego nie było,to co miałam go wyrzucić ? Widocznie teraz zwierzęta są tylko dla bogatych,bo biedniejszy już ich mieć nie może.


Nie, nie wyrzucić. Ja osobiście widzę też inne opcje.
Wrzucać ogłoszenia gdzie się da (nie tylko na OLX) - jeśli nie jesteś w mediach społecznościowych - to zrobić ogłoszenie i poprosić o wrzucenie go tam przez osoby które ich używają, jeśli jakieś nie daje rezultatu dłużej - zrobić inne, ubrać opis w inne słowa - można poprosić kogoś z "lekkim piórem" by w tym pomógł, dać jak najładniejsze zdjęcia. Przy okazji wizyt w większych okolicznych miastach można zajść do lecznic w okolicy i poprosić o możliwość powieszenia ogłoszenia.
Wrzucać gdzie się da prośby o DT ze względu na swoją trudną sytuację finansową i zdrowotną.
Nie podejmować decyzji o zostawieniu kota u siebie ze względów emocjonalnych "bo się do niego przywiązałam" - bo wtedy kończy się szukanie nowego domu.
To takie przykłady.

Blue

 
Posty: 23533
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Nie lis 19, 2023 15:11 Re: Choroba i moje koty

Blue pisze:
Louisa pisze:Miałam ogłoszenie na OLX z nim aż do 2 miesięcy temu i co? Jakoś chętnego nie było,to co miałam go wyrzucić ? Widocznie teraz zwierzęta są tylko dla bogatych,bo biedniejszy już ich mieć nie może.


Nie, nie wyrzucić. Ja osobiście widzę też inne opcje.
Wrzucać ogłoszenia gdzie się da (nie tylko na OLX) - jeśli nie jesteś w mediach społecznościowych - to zrobić ogłoszenie i poprosić o wrzucenie go tam przez osoby które ich używają, jeśli jakieś nie daje rezultatu dłużej - zrobić inne, ubrać opis w inne słowa - można poprosić kogoś z "lekkim piórem" by w tym pomógł, dać jak najładniejsze zdjęcia. Przy okazji wizyt w większych okolicznych miastach można zajść do lecznic w okolicy i poprosić o możliwość powieszenia ogłoszenia.
Wrzucać gdzie się da prośby o DT ze względu na swoją trudną sytuację finansową i zdrowotną.
Nie podejmować decyzji o zostawieniu kota u siebie ze względów emocjonalnych "bo się do niego przywiązałam" - bo wtedy kończy się szukanie nowego domu.
To takie przykłady.

Ja mieszkam na wsi a był też ogłaszany i udostępniany w różnych kocich grupach na FB dość długo i zero odzewu.
Nasz link do zrzutki

https://zrzutka.pl/swu52u

Louisa

Avatar użytkownika
 
Posty: 596
Od: Pon lis 04, 2019 9:30

Post » Nie lis 19, 2023 15:29 Re: Choroba i moje koty

Teraz najważniejsze to jak najszybciej pokazać kocurka wetowi.

Blue

 
Posty: 23533
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Nie lis 19, 2023 16:01 Re: Choroba i moje koty

Louisa pisze:
Blue pisze:
Louisa pisze:Miałam ogłoszenie na OLX z nim aż do 2 miesięcy temu i co? Jakoś chętnego nie było,to co miałam go wyrzucić ? Widocznie teraz zwierzęta są tylko dla bogatych,bo biedniejszy już ich mieć nie może.


Nie, nie wyrzucić. Ja osobiście widzę też inne opcje.
Wrzucać ogłoszenia gdzie się da (nie tylko na OLX) - jeśli nie jesteś w mediach społecznościowych - to zrobić ogłoszenie i poprosić o wrzucenie go tam przez osoby które ich używają, jeśli jakieś nie daje rezultatu dłużej - zrobić inne, ubrać opis w inne słowa - można poprosić kogoś z "lekkim piórem" by w tym pomógł, dać jak najładniejsze zdjęcia. Przy okazji wizyt w większych okolicznych miastach można zajść do lecznic w okolicy i poprosić o możliwość powieszenia ogłoszenia.
Wrzucać gdzie się da prośby o DT ze względu na swoją trudną sytuację finansową i zdrowotną.
Nie podejmować decyzji o zostawieniu kota u siebie ze względów emocjonalnych "bo się do niego przywiązałam" - bo wtedy kończy się szukanie nowego domu.
To takie przykłady.

Ja mieszkam na wsi a był też ogłaszany i udostępniany w różnych kocich grupach na FB dość długo i zero odzewu.

Wybacz ale pierdzielisz głupoty. Kot 11 lat z chorymi nerkami znalazł dom na...miau.pl. Inne też mają pytania. Ale to nie są ogłoszenia na kilka tygodni ale miesięcy. Gratka, olx, miau, przygarnij zwierzaka...na fb
moment gdy znikną. Odnawia się i odnaeis
odnawia. Tyle jest potrzebujących.
Ty myślisz, że tydzień wystarczy?! Ogłaszam często kilka miechów zanim domy koty znajdą. A ty chcesz w tzw tydzień??
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55400
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Nie lis 19, 2023 16:13 Re: Choroba i moje koty

ASK@ pisze:
Louisa pisze:
Blue pisze:
Louisa pisze:Miałam ogłoszenie na OLX z nim aż do 2 miesięcy temu i co? Jakoś chętnego nie było,to co miałam go wyrzucić ? Widocznie teraz zwierzęta są tylko dla bogatych,bo biedniejszy już ich mieć nie może.


Nie, nie wyrzucić. Ja osobiście widzę też inne opcje.
Wrzucać ogłoszenia gdzie się da (nie tylko na OLX) - jeśli nie jesteś w mediach społecznościowych - to zrobić ogłoszenie i poprosić o wrzucenie go tam przez osoby które ich używają, jeśli jakieś nie daje rezultatu dłużej - zrobić inne, ubrać opis w inne słowa - można poprosić kogoś z "lekkim piórem" by w tym pomógł, dać jak najładniejsze zdjęcia. Przy okazji wizyt w większych okolicznych miastach można zajść do lecznic w okolicy i poprosić o możliwość powieszenia ogłoszenia.
Wrzucać gdzie się da prośby o DT ze względu na swoją trudną sytuację finansową i zdrowotną.
Nie podejmować decyzji o zostawieniu kota u siebie ze względów emocjonalnych "bo się do niego przywiązałam" - bo wtedy kończy się szukanie nowego domu.
To takie przykłady.

Ja mieszkam na wsi a był też ogłaszany i udostępniany w różnych kocich grupach na FB dość długo i zero odzewu.

Wybacz ale pierdzielisz głupoty. Kot 11 lat z chorymi nerkami znalazł dom na...miau.pl. Inne też mają pytania. Ale to nie są ogłoszenia na kilka tygodni ale miesięcy. Gratka, olx, miau, przygarnij zwierzaka...na fb
moment gdy znikną. Odnawia się i odnaeis
odnawia. Tyle jest potrzebujących.
Ty myślisz, że tydzień wystarczy?! Ogłaszam często kilka miechów zanim domy koty znajdą. A ty chcesz w tzw tydzień??

Nie był to tydzień i proszę nie potrzebuje Twoich komentarzy,bo one w niczym nie pomagają,piszesz takim tonem,że nie chce tego czytać.
Nasz link do zrzutki

https://zrzutka.pl/swu52u

Louisa

Avatar użytkownika
 
Posty: 596
Od: Pon lis 04, 2019 9:30

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Meteorolog1 i 149 gości