Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
ASK@ pisze:No wielkie poświęcenie. Znam to!
Powiedz po co go zostawiłaś skoro masz problemy?
Ma umrzeć w cierpieniu? Z całym szacunkiem do Twej choroby ale to nie jest usprawiedliwienie. Też jestem chora. Mam olbrzymie problemy. Mąż i córka też. Staramy sie unikać jak ognia przygarniania kolejnych kotów. Co ne jest łatwe jako karmicielowi. A jeśli to się stanie to szukamy domu. Na już i na cito. Wet daje nam rabaty i odroczenia płatności. Zna nas ,sytuację i problemy.
Wybacz ale je nie poprę Ciebie i Twego gadania. Sama mam olbrzymie problemy zdrowotne. Ale nie wyobrażam sobie bym koty zostawiła samym sobie. Jeśli trzeba to jechały do cało dobowej kliniki. A potem dopiero myślałam o płaceniu. Zawsze ktoś godził się na zawiezienie kota. Dzwoniłam do każdego! Po co tego kota wzięłaś? Trzeba patrzeć realnie mając problemy ze zdrowiem.
Moje koty i dziki nie jedzą puszek. Bo nas na to nie stać. Taniej wychodzi kupienie nerek i wątróbki. Zmieszanych z resztkami tego co zostawiają "domowe" koty. Nic się nie marnuje.
Louisa pisze:ASK@ pisze:No wielkie poświęcenie. Znam to!
Powiedz po co go zostawiłaś skoro masz problemy?
Ma umrzeć w cierpieniu? Z całym szacunkiem do Twej choroby ale to nie jest usprawiedliwienie. Też jestem chora. Mam olbrzymie problemy. Mąż i córka też. Staramy sie unikać jak ognia przygarniania kolejnych kotów. Co ne jest łatwe jako karmicielowi. A jeśli to się stanie to szukamy domu. Na już i na cito. Wet daje nam rabaty i odroczenia płatności. Zna nas ,sytuację i problemy.
Wybacz ale je nie poprę Ciebie i Twego gadania. Sama mam olbrzymie problemy zdrowotne. Ale nie wyobrażam sobie bym koty zostawiła samym sobie. Jeśli trzeba to jechały do cało dobowej kliniki. A potem dopiero myślałam o płaceniu. Zawsze ktoś godził się na zawiezienie kota. Dzwoniłam do każdego! Po co tego kota wzięłaś? Trzeba patrzeć realnie mając problemy ze zdrowiem.
Moje koty i dziki nie jedzą puszek. Bo nas na to nie stać. Taniej wychodzi kupienie nerek i wątróbki. Zmieszanych z resztkami tego co zostawiają "domowe" koty. Nic się nie marnuje.
Ale Ty mnie nie musisz popierać ani od Ciebie tego nie wymagam, zachowaj swoje mądrości dla siebie ,bo widzę,że Twój świat kręci się wokół kotów tylko i żadne argumenty do Ciebie nie przemawiają,ja nigdzie nie napisałam,że zostawię go bez pomocy. Nie oczekuje też od Ciebie żadnej pomocy ani takich komentarzy dobijających, a kota wzięłam,bo chyba lepiej mu w cieple niż miałby się gdzieś błąkać.
Louisa pisze: A czy ja powiedziałam,że go zostawię ? Gdzieś tak napisałam ?
Louisa pisze:Wiem,ale nie mam środków,żeby go zawieść do weterynarza niestety.
Blue pisze:Louisa pisze: A czy ja powiedziałam,że go zostawię ? Gdzieś tak napisałam ?
Wywnioskowałam to z tego zdania:Louisa pisze:Wiem,ale nie mam środków,żeby go zawieść do weterynarza niestety.
Louisa pisze:No,bo nie mam,ale będę nad tym myśleć.
Blue pisze:Louisa pisze:No,bo nie mam,ale będę nad tym myśleć.
No to trzymam kciuki w takim razie. Może kociak nie umrze z powodu - być może w teorii błahej - przypadłości. Bo nawet takie są w stanie kota zabić jeśli nie dostanie pomocy. Wystarczy że kilka dni nie będzie jadł i pił.
A gdy już kociak wyzdrowieje - sugerowałabym jednak przemyślenie sprawy i zastanowienie się czy dla niego (oraz Twoich pozostałych kotów) lepiej będzie zostać u Ciebie czy trafić do nowego domu.
Bo Ty się do niego przywiązałaś - ale weź pod uwagę jak niepewny jest byt Twoich kotów. I zastanów się z czym się wiąże przygarnianie kolejnych.
Co gdy zdarzy się kolejna choroba? - a im więcej kotów tym większe tego ryzyko.
Przypominam - od miesięcy (nie cofnęłam się dłużej w wątku) Twoje koty - wedle Twoich opisów - jedzą tylko dlatego że ktoś z Forum im kupuje jedzenie.
Blue pisze:Ja piszę o znalezieniu domu temu najmłodszemu, którego masz od kilku miesięcy.
Podjęłaś szybko decyzję o jego pozostawieniu (nie po roku prób szukania mu nowego domu - napisałaś choć jedno ogłoszenie?), jak sama piszesz: bo się do niego przywiązałaś - mając już wiedzę o swoim obecnym stanie zdrowia i bardzo trudniej sytuacji finansowej - która nie pozwala Ci zapewnić bytu - podkreślam - nawet w podstawowym zakresie - Twoim rezydentom.
Kolejny przygarnięty z pełną premedytacją kot - to pogorszenie także ich sytuacji.
Louisa pisze:Miałam ogłoszenie na OLX z nim aż do 2 miesięcy temu i co? Jakoś chętnego nie było,to co miałam go wyrzucić ? Widocznie teraz zwierzęta są tylko dla bogatych,bo biedniejszy już ich mieć nie może.
Blue pisze:Louisa pisze:Miałam ogłoszenie na OLX z nim aż do 2 miesięcy temu i co? Jakoś chętnego nie było,to co miałam go wyrzucić ? Widocznie teraz zwierzęta są tylko dla bogatych,bo biedniejszy już ich mieć nie może.
Nie, nie wyrzucić. Ja osobiście widzę też inne opcje.
Wrzucać ogłoszenia gdzie się da (nie tylko na OLX) - jeśli nie jesteś w mediach społecznościowych - to zrobić ogłoszenie i poprosić o wrzucenie go tam przez osoby które ich używają, jeśli jakieś nie daje rezultatu dłużej - zrobić inne, ubrać opis w inne słowa - można poprosić kogoś z "lekkim piórem" by w tym pomógł, dać jak najładniejsze zdjęcia. Przy okazji wizyt w większych okolicznych miastach można zajść do lecznic w okolicy i poprosić o możliwość powieszenia ogłoszenia.
Wrzucać gdzie się da prośby o DT ze względu na swoją trudną sytuację finansową i zdrowotną.
Nie podejmować decyzji o zostawieniu kota u siebie ze względów emocjonalnych "bo się do niego przywiązałam" - bo wtedy kończy się szukanie nowego domu.
To takie przykłady.
Louisa pisze:Blue pisze:Louisa pisze:Miałam ogłoszenie na OLX z nim aż do 2 miesięcy temu i co? Jakoś chętnego nie było,to co miałam go wyrzucić ? Widocznie teraz zwierzęta są tylko dla bogatych,bo biedniejszy już ich mieć nie może.
Nie, nie wyrzucić. Ja osobiście widzę też inne opcje.
Wrzucać ogłoszenia gdzie się da (nie tylko na OLX) - jeśli nie jesteś w mediach społecznościowych - to zrobić ogłoszenie i poprosić o wrzucenie go tam przez osoby które ich używają, jeśli jakieś nie daje rezultatu dłużej - zrobić inne, ubrać opis w inne słowa - można poprosić kogoś z "lekkim piórem" by w tym pomógł, dać jak najładniejsze zdjęcia. Przy okazji wizyt w większych okolicznych miastach można zajść do lecznic w okolicy i poprosić o możliwość powieszenia ogłoszenia.
Wrzucać gdzie się da prośby o DT ze względu na swoją trudną sytuację finansową i zdrowotną.
Nie podejmować decyzji o zostawieniu kota u siebie ze względów emocjonalnych "bo się do niego przywiązałam" - bo wtedy kończy się szukanie nowego domu.
To takie przykłady.
Ja mieszkam na wsi a był też ogłaszany i udostępniany w różnych kocich grupach na FB dość długo i zero odzewu.
ASK@ pisze:Louisa pisze:Blue pisze:Louisa pisze:Miałam ogłoszenie na OLX z nim aż do 2 miesięcy temu i co? Jakoś chętnego nie było,to co miałam go wyrzucić ? Widocznie teraz zwierzęta są tylko dla bogatych,bo biedniejszy już ich mieć nie może.
Nie, nie wyrzucić. Ja osobiście widzę też inne opcje.
Wrzucać ogłoszenia gdzie się da (nie tylko na OLX) - jeśli nie jesteś w mediach społecznościowych - to zrobić ogłoszenie i poprosić o wrzucenie go tam przez osoby które ich używają, jeśli jakieś nie daje rezultatu dłużej - zrobić inne, ubrać opis w inne słowa - można poprosić kogoś z "lekkim piórem" by w tym pomógł, dać jak najładniejsze zdjęcia. Przy okazji wizyt w większych okolicznych miastach można zajść do lecznic w okolicy i poprosić o możliwość powieszenia ogłoszenia.
Wrzucać gdzie się da prośby o DT ze względu na swoją trudną sytuację finansową i zdrowotną.
Nie podejmować decyzji o zostawieniu kota u siebie ze względów emocjonalnych "bo się do niego przywiązałam" - bo wtedy kończy się szukanie nowego domu.
To takie przykłady.
Ja mieszkam na wsi a był też ogłaszany i udostępniany w różnych kocich grupach na FB dość długo i zero odzewu.
Wybacz ale pierdzielisz głupoty. Kot 11 lat z chorymi nerkami znalazł dom na...miau.pl. Inne też mają pytania. Ale to nie są ogłoszenia na kilka tygodni ale miesięcy. Gratka, olx, miau, przygarnij zwierzaka...na fb
moment gdy znikną. Odnawia się i odnaeis
odnawia. Tyle jest potrzebujących.
Ty myślisz, że tydzień wystarczy?! Ogłaszam często kilka miechów zanim domy koty znajdą. A ty chcesz w tzw tydzień??
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Meteorolog1 i 149 gości