Kociak od 2 miesięcy ma biegunkę edit. już 4 miesiąc...

**Adopcje: 11 >>**

Kazia pisze:
Rudolfa pisze: Mam kontakt telefoniczny z profesorem ale wydaje mi się trochę mało zaangażowany, nie wiem. Polecił dodawać do karmy ludzki colon c. Mam do niego zadzwonić w następny wtorek i pewnie czeka nas znowu wyjazd do Warszawy.
O toż mi chodziło.

Sorki. Tak to jest gdy czyta się...
To faktycznie dziwne. Colon moje koty dostawały gdy miały problemy z wypróżnianiem.

Też byłam zdziwiona tym colonem ale dwóch wetów mi to polecało tj dodanie błonnika do karmy. Może ze względu na wzdęcia - kot ma brzuch jak piłka i jak tylko go biorę na ręce to po chwili słyszę i czuję jak puszcza bąki. Na razie podaję bo nie widzę żadnej różnicy ani na lepsze ani na gorsze (chociaż o gorszą konsystencję to raczej ciężko). Do tego te łupiny babki płesznik widziałam, że są w wielu karmach gastro w tym też w takich lepszych jak np fair cat sensitive

Właśnie przed chwilą sprzątnęłam z podłogi kupę - rzadka papka ze śluzem i świeżą krwią...

Podrzuce, moze ktos bedzie mial pomysl na kociaka, bo calosc brzmi nieciekawie.
A w miedzyczasie watek kociaka z biegunka, moze cos z podpowiedzi watkowych sie przyda?
viewtopic.php?f=1&t=187986

Tak, pytałam o Trichomonas kilka postów wyżej.

Rudolfa, a jaki zapach ma ta kupa ?
Bo przy kokcydiach są takie krwiste rzadkie kupy, ale one mają charakterystyczny zapach....w tej chwili sobie nie przypomnę, jednak wyraźnie nietypowy dla normalnej kupy.

Miał robiony pcr na rzęsistka. Kupa jest cuchnąca. Ciężko mi dokładniej opisać jej zapach, po prostu bardzo intensywny zapach kupy - jak zrobi gdzieś na parterze (ma problem z korzystaniem z kuwety ale tylko przy kupię) to po chwili na piętrze czuję zapach.
Z tą krwią to różnie bywa - czasem jest, czasem nie. Nie jest jej jakoś dużo i zawsze świeża, zwykle w śluzie.

Hm....kokcydia bada się chyba rutynowo, ale może się upewnij ?

Pytanie, czy zapaszek jest w wyniku choroby czy spowodowany rodzajem karmy?

Miał badane kokcydia ale nie wiem czy wszystkie i wiecie jak jest - czasem może po prostu coś nie wyjść albo wyjść coś co jest wtórnie tak jak np u nas najprawdopodobniej było z wynikiem toksyny alfa clostridiów (obecnie spadł). Tylko czy z tymi kokcydiami nie jest tak, że poradziłby sobie fenbendazol albo metronidazol lub klindamycyna?

Co do zapachu to nie wiem szczerze mówiąc czy może być on spowodowany chorobą. Nigdy nie miałam okazji czuć kociej kupy spowodowanej inną chorobą jak niewydolność trzustki i zapach akurat jest bardzo podobny. Jeśli chodzi o jedzenie to na każdej karmie pachniała tak samo.

Jeżeli nic się przez ostatnie lata nie zmieniło, to kokcydia tylko Bycox lub Procox leczy (piszę z pamięci i mam nadzieję że żadnej nazwy nie przekręciłam).
Kokcydia raczej wychodzą w badaniach jeżeli już są.
Ale może warto się upewnić czy w ogóle były badane, czy masz czarno na białym napisane że ich nie stwierdzono.
Ewentualnie nawet powtórzyć badanie już konkretnie na kokcydia, to akurat drogi nie jest.

Blue ma wetkę bardzo chwalona ogólnie i dociekliwa.
Ta wetka ma stronę na Facebooku i o ile mi wiadomo w pandemii udzielała porad zdalnie, oczywiście odpłatnie.
Może warto spróbować się skontaktować za pośrednictwem Blue, przesłać wszystkie wyniki i poprosić o konsultację ?

**Adopcje: 11 >>**

Kazia pisze:Hm....kokcydia bada się chyba rutynowo, ale może się upewnij ?

Nie, trzeba poprosić i dopłacić do badań.
Moi "starzy" weci leczyli je biseptolem. Kiedyś takich specyfików nie było.
Krew w kupie, jeśli świeża, to może być wynik "wybuchowych" kupali. Kot jest zagazowany i pękają naczynka krwionośne.
Podawałabym Espumisan by złagodzić zagazowanie. On pomaga po 2-3 dniach. Trzeba serwować 3x dziennie potem wystarczy 2x dziennie. Reszta to gestia weta.
Śmerdzace kupy mogą być wynikiem choroby ale i żarcia.

Kociak miał zbadane kokcydia z czego niektóre konkretne pcr-em i wszystko wyszło negatywne. W poniedziałek chcę jeszcze raz zawieźć kupę na rzęsistka i kokcydia - objawy wskazują na rzęsistka, weci też zawsze pytają o to ale robiliśmy pcr jeszcze na samym początku i wyszedł negatywny, tak samo kokcydia. Pcr to niby bardzo czuła metoda więc te badania co mamy raczej są wiarygodne ale dla własnego spokoju chcę to sprawdzić jeszcze raz.

Espumisan cały czas dostaje ale bez efektów. Dawałam dwa razy na dobę a brzuch cały czas jak balon i gazy co chwila, teraz daję jak go trochę bardziej zagazuje lub raz dziennie.

Pisałam do Blue z pytaniem o tą wetkę i mam namiar na nią. Chciałam się do niej umówić ale akurat zwolnił się termin u profesora Lechowskiego i wybrałam tego drugiego - jest autorytetem w dziedzinie gastrologii więc liczyłam, że uda mu się nam pomóc. Nasza wetka, do której mam zaufanie, też go polecała.
Teraz myślę, że głupio zrobiłam bo trzeba było umówić się do jednego i drugiego na ten sam dzień i zasięgnąć dwóch opinii. No nic, i tak bardzo możliwe, że po weekendzie trzeba będzie po prostu pojechać na wizytę to postaram się tym razem umówić do obu wetów, może ta wetka od Blue będzie miała lepszy pomysł na małego.

będę śledzić Twój wątek , jak i inne podobne czytam. Też mam kociaka z którego biegunkami bujam się już kilka tygodni i nie jestem w stanie mu pomóc, a jednocześnie nie chcę zaszkodzić jeszcze bardziej lekami w ciemno (a weterynarze to potrafią przecież) . On jest już tak chudy i słaby- a ja nawet nie mam takich możliwości jak zrobienie u nas (Biała Podlaska) konkretnych badań , czy choćby wyproszenie ich (jak wspomniałam na początku o pierwotniakach , to usłyszałam - "to na pewno nie to." ) .
Trzymamy dietę- bo wskazanie na alergię i mam obserwować czy zabije go głód (bo nie chce tego jeść za bardzo) , czy choroba.

Ooo, też jestem z Białej. Jak chcesz to napisz do mnie na priv

Przyszły wyniki drugiego pcr-u na rzęsistka i wynik negatywny. Więc myślę, że można go wykluczyć skoro dwa pcry dały negatywny wynik. Niestety bo miałam nadzieję, że wyjdzie...

Według profesora na 90% to nie jest alergia pokarmowa a biegunka jest z jelita grubego. Polecił podać procox na kokcydia. Dawka ma być dwukrotnie większa niż dla psa i mam go podawać przez 2-3 dni. Zamówiłam u weta i będzie we wtorek do odebrania to wtedy też zacznę podawać.

W ogóle tak sobie myślę, że tą biegunkę u nas można by podzielić na trzy fazy:
1. Wodnista, była na samym początku i trwała ok 3 tyg. Nawet 15 wypróżnień na dobę. Kupa dosłownie o konsystencji wody z dużą ilością gazów (na wierzchu były aż takie bąbelki i rozbryzg na ścianach kuwety/wanny).
2. Rzadkie placki. Kupa o konsystencji gęstego sosu. Też z gazami. Zwykle duża objętość stolca i ok 6 wypróżnień na dobę.
3. Kupa ma kształt ale te glutki są bardzo miękkie, łopatka od razu jest tym oblepiona. Bez gazu. 2-3 wypróżnienia na dobę. Kupa jest trochę śluzowata. Mniej więcej w co drugiej/trzeciej kupie na jej końcu widoczny śluz i czasem trochę świeżej krwi.

Obecnie jesteśmy w fazie trzeciej ale zdarzały się placki. Plus jest taki, że już nie jest taki wzdęty. Więc tak od samego poczatku jakaś poprawa jest natomiast wciąż nie jest tak jak być powinno i obecna kupa jest daleka od normalnej.

a co Twój kotek je w takim przypadku ? Ma apetyt ? Wspomagany jest kroplówkami - jakimi ?

Kociak od 2 miesięcy ma biegunkę edit. już 4 miesiąc...

Kto przegląda forum