Rynoskopia i TK - gruczolakorak. Zostały leki.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob mar 18, 2023 19:04 Re: Rynoskopia i TK - gruczolakorak

Słuchajcie, ja wiem,że nikt za mnie nie podejmie decyzji, ale jak mieć pewność, że to właściwa?
Wydaje mi się, że często ludzie nie potrafią pożegnać zwierzęcia, a weci tłumaczą, że już czas. A u nas jest odwrotnie. Wetka kazała dać mu szansę, zobaczyć,czy leki pomogą, zapisała nas nawet na poniedziałek do onkolog prowadzącej, że najlepiej jakby jej kota pokazać. A my widzimy, że jest źle. Kot się chowa, nie chce naszego dotyku, nie je, nie pije (nawodniony kroplówką), nie chodzi do kuwety. Leży pod łóżkiem, oczy przymknięte, głośny furkot w nosie, oddycha z otwartym pyszczkiem, z nosa wycieka mu krew i ropa. Czy tu jest nadzieja na poprawę, którą widzi wetka, a my nie? Dam Bupaq, ale co z tego.. On się od nas izoluje, pozostałe koty na niego buczą, warczą i syczą, wygląda bardzo źle.
Czy może tak być, że wet mówi, żeby zaczekać, a opiekunowie, że nie, że to już czas? Źle mi z tym.

uga

 
Posty: 786
Od: Śro kwi 22, 2015 9:26

Post » Sob mar 18, 2023 19:35 Re: Rynoskopia i TK - gruczolakorak

Każdy chory kot się izoluje. Poza tym b.się źle czuje i ma do tego prawo. Jak dostał Duphalyte w kroplówce(taki żółty), to może nie chcieć jeść. Jest zabezpieczony. Zabrałabym koty od niego,nie pozwalała dochodzić i warczeć, on musi mieć spokój.

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Sob mar 18, 2023 19:51 Re: Rynoskopia i TK - gruczolakorak

Zdrowe koty nie szukają z nim kontaktu. Osyczały go jak przeszedł blisko, ale przebywają w dwóch różnych pokojach, one nie chcą z nim kontaktu. Tunio leży w swojej ulubionej budce. Ogromne ilości ropy wylewają mu się z nosa, wycieramy delikatnie miękkimi wacikami, ale to cały czas płynie. Prawdopodobnie pękł guz. Zaraz podam Bupaq.

uga

 
Posty: 786
Od: Śro kwi 22, 2015 9:26

Post » Sob mar 18, 2023 19:54 Re: Rynoskopia i TK - gruczolakorak

Może guz wypłynie, zmniejszy się i trochę czasu wygracie.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14605
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Sob mar 18, 2023 20:47 Re: Rynoskopia i TK - gruczolakorak

A on dostał jakiś antybiotyk? Może wdała się infekcja i stąd obrzęk tkanek, złe samopoczucie, wyciek ropny i krwawy? Steryd dostaje?
Skoro wczoraj czuł się jeszcze dobrze i nagle jest takie pogorszenie - to brałabym pod uwagę taki scenariusz także...

Bywało u mnie kilka razy że ja już chciałam eutanazji a moja wetka mnie przekonywała żebyśmy jeszcze spróbowały - zawsze obstawiała kota lekami by zmniejszyć jego dyskomfort, przy cieniu podejrzenia że to jakieś nadkażenie, infekcja - także antybiotyk (u terminalnie chorych kotów to częsta przyczyna gwałtownego pogorszenia) - i za każdym razem miała rację... Czasem to było tak że ugraliśmy tylko tydzień, dwa i przychodziło takie pogorszenie że obie nie miałyśmy wątpliwości. Czasem kot się zbierał na dłużej - Czarna żyła 7 miesięcy od diagnozy i zaleceniu natychmiastowej eutanazji przez innego weta (nowotwór trzustki).
No ale ja się nauczyłam jej ufać, możemy sprawę dokładnie obgadać, mówi mi czego chce jeszcze spróbować - jest mi łatwiej...

Nie czuję sie absolutnie kompetentna cokolwiek Ci w tak trudnej sytuacji sugerować (walczyć jeszcze czy pozwolić odejść) :( - bo jeśli on czuje się bardzo źle to sama nie wiem co bym zrobiła na Waszym miejscu :(
Edit: gdybym zdecydowała się dać mu jeszcze czas, np. do wizyty u onkologa - na pewno poprosiłabym w takiej sytuacji o antybiotyk i to taki mocno penetrujący tkanki. I steryd/lek przeciwzapalny - jeśli nie dostaje.

Blue

 
Posty: 23416
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Sob mar 18, 2023 21:34 Re: Rynoskopia i TK - gruczolakorak

Dziękuje Wam wszystkim za odpowiedzi.
Tunio dostaje antybiotyk i steryd codziennie oraz Palladię i Endoxan (jeden dzień P, drugi E itd.).
Pogorszenie było bardzo gwałtowne. Wczoraj wieczorem z nami leżał na miziankach, poszedł spać jak zawsze przytulony do moich nóg, a w nocy zaczął kichać, słychać byli głośny świst jakby tylko powietrze wychodziło nosem. Dużo i mocno kichał, w końcu zaczęła lecieć krew, zaczęło się bulgotanie w nosie,a dziś to ogromne ilości wypływają z nosa.

uga

 
Posty: 786
Od: Śro kwi 22, 2015 9:26

Post » Nie mar 19, 2023 7:49 Re: Rynoskopia i TK - gruczolakorak

Jak Wam minęła noc?
Myśli ciepłe przesyłamy... :201461

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Nie mar 19, 2023 8:55 Re: Rynoskopia i TK - gruczolakorak

Dużo mu się wylało z nosa w nocy, furczało i bulgotało. Wysikał się do kuwety i od razu schował pod łóżkiem, nie wychodzi. Nie je i nie pije. Zanoszę mu wodę, ale on ucieka od miski. Lewe oko ma zasłonięte trzecią powieką.

uga

 
Posty: 786
Od: Śro kwi 22, 2015 9:26

Post » Nie mar 19, 2023 8:58 Re: Rynoskopia i TK - gruczolakorak

Trudny to czas i dla niego i dla Was :placz:

Przytulam i ślę ciepłe myśli

makrzy

 
Posty: 959
Od: Sob sie 04, 2018 14:23
Lokalizacja: śląsk

Post » Nie mar 19, 2023 10:08 Re: Rynoskopia i TK - gruczolakorak

Ja też przytulam. :(
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59705
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie mar 19, 2023 11:19 Re: Rynoskopia i TK - gruczolakorak

Uga, czytam wątek cały czas, sama dwa tygodnie temu straciłam najukochańszego z kotów.
I muszę się odezwać. Tak, przytulam, ogromnie współczuję, jestem.
Bardzo Cie proszę, nie pozwól kotowi cierpieć.
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 17831
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Nie mar 19, 2023 12:46 Re: Rynoskopia i TK - gruczolakorak

[*]
Tunio, Tuńczyk, Tulinek, Tulja, Tuli Tuli, Księciunio, Boluś
Najwspanialszy, najpiękniejszy, chodząca miłość, wielbiciel całusów w czółko i leżenia człowiekowi na klacie, niszczyciel pozostawionych na wierzchu kartek i worków foliowych, miłośnik leżenia w łóżeczkach dziecięcych, gondoli wózka i leżaczku, nauczył nas owijać każdy kabel w domu potrójną osłonką i taśmą izolacyjną, uwielbiał tuńczyka, dał nam ocean miłości, my jemu też. Był rozpieszczany, kochany i uwielbiany.
Jako osoba dorosła wiem,że muszę się pogodzić z tym, że go nie ma. Jako zrozpaczona osoba dorosła chcę krzyczeć i tupać, bo chcę, żeby był.
Dzieci płaczą, mąż płacze, ja wyję.
Żegnaj.
Obrazek
Obrazek
Obrazek

uga

 
Posty: 786
Od: Śro kwi 22, 2015 9:26

Post » Nie mar 19, 2023 12:56 Re: Rynoskopia i TK - gruczolakorak

Cały czas myślałam co u Was.
Tuniu [*]

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Nie mar 19, 2023 12:59 Re: Rynoskopia i TK - gruczolakorak

Bardzo, bardzo współczuję i tulam Was wszystkich.
Wiem, małe to pocieszenie, ale ON już nie cierpi....

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 15035
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie mar 19, 2023 13:24 Re: Rynoskopia i TK - gruczolakorak

Tak bardzo mi przykro że musicie przez to przechodzić, że biedny kocurek zachorował na takie paskudztwo... On już nie cierpi, miał cudowne życie i wspaniałą opiekę na końcu swojej drogi - bardzo mocno Cię przytulam... :(

Blue

 
Posty: 23416
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: skaz i 210 gości