Rynoskopia i TK - gruczolakorak. Zostały leki.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt mar 24, 2023 10:34 Re: Rynoskopia i TK - gruczolakorak. Zostały leki.

uga pisze:(...)Bardzo mnie uwiera perspektywa marnowania leków.

Też zawsze oddaję/sprzedaję (by zyskać na inne kocie potrzeby) leki po zwierzaku,który odszedł i nie zdążył ich wykorzystać.
W ten sposób mam wrażenie,że zmarły kot/pies nadal w jakiś sposób z nami jest i pomaga STAMTĄD swoim chorym kolegom:)

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Pt mar 24, 2023 10:58 Re: Rynoskopia i TK - gruczolakorak

uga pisze:Kto nie ma ochoty czytać moich wynurzeń, może część praktyczną przeczyta. Leki. Czy jest szansa,żeby nie zmarnowały się leki, które nam zostały? Nie są to witaminki tylko "poważne" leki. Mam:
Endoxan (chemioterapia) w oryginalnym opakowaniu niepodzielony, mam też podzielony, ale to są kapsułki w papierowej torebce.
Palladia 50 mg - mam 10 tabletek w oryginalnym opakowaniu. 20 tabletek kosztowało nas 870 zł, myśleliśmy, że może ktoś, kto weźmie, wpłaci grosz na kocie cele. Ale to do obgadania.
Metacam syrop - podałam dwie dawki z buteleczki, więc jest otwarta, do zużycia na już.
3 porcje Bupaq w strzykawkach do podania do pysia
Dermipred steryd.
Czy coś się komuś przyda, czy małe szanse?

Czytam, ogromnie Ci współczuję :(

Uważaj na Bupaq, w strzykawce można go trzymać około 2 tygodni, nie dłużej.

A budki bym nie wyrzucała. U mnie było podobnie. Po śmierci Dżygita koty nie zbliżały się do budek, teraz zaczynają tam wchodzić. Tak samo nie wchodziły na moją poduszkę, na której spał. Musiało minąć kilka miesięcy, żeby znowu zaczęły
Stanowcze NIE dla zielonego (nie)ładu !!!

Katarzynka01

 
Posty: 4219
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Pt mar 24, 2023 19:17 Re: Rynoskopia i TK - gruczolakorak. Zostały leki.

uga pisze:Marzena, traktuj to raczej jako lek do oddania. Ale życzę, żeby w ogóle nie był potrzebny.
Ask@, pokombinujmy. My w Warszawie możemy podrzucić, poza Wawą, to musielibyśmy jakąś wycieczkę z dziećmi wymyślić i podrzucić po drodze. Ale nie jest to niemożliwe. Bardzo mnie uwiera perspektywa marnowania leków.

Mam onkologicznego Sorrka. To o nim myślałam. Zajrzyj do nas na wątek proszę . Zobaczysz.

Jesteśmy w stanie jakoś się umówić na odbiór. Przez nas, przez przyjaciół, czy u nas.
Kocham Sorrka niesłychanie. To nie tak, że inne na tymczasie są "be". Ale on od początku miał pod górkę. Miał nie żyć. A żyje.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55324
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: jolabuk5, skaz i 205 gości