marta_kociara pisze:Blue pisze:A wykluczyliście hemobartonelozę??
A w jaki sposób może dojść do zakażenia kota?
Przez ugryzienie najczęściej kleszcza, ale czasem i pchły.
Kot może zarazić się dużo wcześniej, ale nie mieć ewidentnych objawów, trzymać chorobę w ryzach, mogą pojawiać się zaostrzenia ale przegapiane przez opiekuna i organizm sam stłumia chorobę, ale w pewnym momencie może się ona rozbujać mocniej i to już droga w dół bez leczenia.
To jedna z częstszych w naszym kraju przyczyn silnych niedokrwistości u kotów, bardzo lubi towarzyszyć FeLV i FIV.
Silna niedokrwistość może być przy tych chorobach wynikiem działania wirusa na szpik, ale może być objawem aktywnej hemobartonelozy.
Czasem wychodzi ta zaraza w rozmazie manualnym krwi - ale nie zawsze (częściej nie, bo jest to zależne od cyklu rozwoju pasożyta, trzeba trafić z badaniem w odpowiedni moment). Jedyne pewne badanie to PCR. Na wynik niestety sie czeka - dlatego przy silniejszej niedokrwistości, złym stanie kota - rozsądne jest pobrać krew na PCR i od razu podać Unidox np - już w oczekiwaniu na wynik (jeśli wyjdzie pozytywny trzeba antybiotyk podawać odpowiednio długo). Tym bardziej że kot z taką niedokrwistością i tak powinien dostawać antybiotyk, więc powinno to być coś co na mykoplazmy działa.