I znowu byla Lodzia, Bazylek i Basia.
Na dzialce 1336 byl Fiodor, dwa Nosiowe i dwa koty ktorych nie znam, mlode. Wszystkie bardzo glodne. Dalam im w sumie 8 saszetek i puszke 400g.
Potem pierwszy raz tego lata spotkalam pania,opiekunke Nosi i Plamki. Do niej tez dziewczyny nie przychodza
bylam pewna, ze u niej sa, ale nie. Obie pokazaly sie tydzień temu, wygladaja ladnie, dobrze, nie chcialy jesc tylko napily się mleka i poszly.
Ta kobieta powiedziala, ze jest malo kotow w tym roku, a zwlaszcza cos dziwnego i zlego sie chyba stalo, bo nie ma malych, a o tej porze juz powinny byc. Podobno gdzies dalej komus ktos otrul kota.
Nie wiem. Nie ukrywam, ze do mnie tez przychodza trzy tylko. No ale, 3kg karmy suchej ktora zostawiam znika w tydzien
Ktos ta karme zjada! A gdyby zjadały tyle tylko 3 koty to by byly grubsze.
Nic to. Zmartwilam sie, nie ukrywam.
Z drugiej strony właściwie martwie vsie o Bube, jej nie widzialam juz chyba 3 razy.. Kosiniak nie zyje, Nosia i Plamka sie wyprowadzily no i Pipi nie widuje, ale ona latem zazwyczaj rzadko przychodzi... fiodor jest na 1336. Marnie wyglada, ale rzucił sie na jedzenie jako pierwszy i dopoki nie zjadl towarzystwo młodsze czekało.