Cześć,
Dwa tygodnie temu wzięłam kociaka z hodowli (ma 5 miesięcy). Od samego początku kotek miał straszną biegunkę. Zrobiliśmy badania kału oraz krwi - w krwi znaczna leukocytoza oraz mocno przekroczone ALT i AST. Wyniki z krwi na Felv, Fiv oraz FCov negatywne. W usg wątroba powiększona o ziarnistej strukturze miąższu. W kale wyszły bakterie Campylobacter oraz metodą pcr toksoplazmoza. Na wątrobę i bakterie dostaje leki. Jeśli chodzi o samopoczucie to kotek ma apetyt i jest cały czas chętny na zabawę. To co mnie niepokoi to wyniki badania PCR kału, które dziś przyszły- FCov wynik pozytywny. Mój wet niestety nie potrafił odpowiedzieć na moje pytania więc mam nadzieję, ze tu znajdzie się ktoś mądry kto będzie znał odpowiedź.
1. Czy nosicielem FCov kot będzie do końca życia? Szczerze mówiąc bardzo się boję życia w strachu że kiedyś u kota być może rozwinie się fip.
2. Czy wynik może stać się po jakimś czasie negatywny? I jeśli tak to kiedy powtórzyć badanie? Oraz czy lepiej z kału czy surowicy? Macie może do polecenia jakieś konkretne laboratoria gdzie takie badanie wykonać? Obecne wykonywałam w labwecie, zastanawiam się nad idexxem.
3. Czy jest możliwe, że ten wynik wyszedł z jakiegoś powodu fałszywie dodatni?
Cały dzień dziś szukałam odpowiedzi w internecie i nie znalazłam nic konkretnego