Kotka po przejściach znowu ma problem.

Dwa lata temu adoptowałem ok. 3 letnia kotkę z fundacji.
Nie powiedziano nam jakie krzywdy zrobił jej człowiek a jedynie, że mieszkała w spalonej już szopie wraz z młodymi (te były dzikie i wypuszczono je na wolność).
Czemu uważam, że ktoś jej robił krzywdę?
Z przodu miała usunięte prawie wszystkie ząbki (wiadomo to może oznaczać różne przyczyny), gdy tylko weźmie się do ręki coś przypominające kij panicznie się boi i odrazu chowa, a do tego w jej ciele znajduje się śrut.
Na szczęście szybko się zaprzyjaźniliśmy i przez pierwszy rok nie było żadnych problemów zdrowotnych.
Ostatniej zimy zaczęło się dziać coś dziwnego. W różnych sytuacjach np. podczas snu wybudzają się a jej futro przy ogonie drażniło. Np. jakby coś ja gryzło. Porobilismy badania i wszystko wyszło ok. Myślałem, że to zespół falującej skór, jednak sprawdziliśmy jeszcze jedna rzecz. Spray antystatyczny na kanapie i koniec etapu grzewczego aby powietrze nie było takie suche. Nie wiem czy to zbieg okoliczności ale problemy minęły.
2 tygodnie temu wróciły problemy zdrowotne ale do takiego stopnia, że nie wiemy jak jej pomóc:
1. Zaczęło się, że była osowiała, chodziła bez celu, mniej jadła. Zrobiliśmy badania krwi i dostała przeciwbólowe.
Wyniki wyszły dobre, a kotka tak odżyła że takiej aktywnej jeszcze jej nie widzieliśmy
2. Po kilku dniach nastapił zjazd do wcześniejszego stanu. W międzyczasie umówiliśmy się na usunięcie ostatniego ukruszonego kła jaki posiadała. Był przy nim stan zapalny i wyglądało to na problem bólu i brak apetytu.
Ząbek usunięto, wykonano dodatkowe badania z krwi + moczu. Również wyszły dobrze.
3. Od zabiegu była cały czas słaba. Chodziła za człowiekiem bez celu lub w kółku. Wczepia się pazurami podczas chodzenia. Chodzi jednym tempem. Najgorsze jest to że nic nie je ani nie pije. Dziś nie miała siły wstać. Dostała kroplówkę i antybiotyk. Chodzi obecnie po mieszkaniu i miauczy. Czasem podejdzie do miski ale odrazu zawraca.
Myślimy teraz nad tomografem aby sprawdzić czy to coś neurologicznego.
Z dnia na dzień jest coraz gorzej a nie wiadomo co jej jest.
Ktoś miał podobne objawy bo przyczyn może być masa a czasu do testowania nie ma.
Nie powiedziano nam jakie krzywdy zrobił jej człowiek a jedynie, że mieszkała w spalonej już szopie wraz z młodymi (te były dzikie i wypuszczono je na wolność).
Czemu uważam, że ktoś jej robił krzywdę?
Z przodu miała usunięte prawie wszystkie ząbki (wiadomo to może oznaczać różne przyczyny), gdy tylko weźmie się do ręki coś przypominające kij panicznie się boi i odrazu chowa, a do tego w jej ciele znajduje się śrut.
Na szczęście szybko się zaprzyjaźniliśmy i przez pierwszy rok nie było żadnych problemów zdrowotnych.
Ostatniej zimy zaczęło się dziać coś dziwnego. W różnych sytuacjach np. podczas snu wybudzają się a jej futro przy ogonie drażniło. Np. jakby coś ja gryzło. Porobilismy badania i wszystko wyszło ok. Myślałem, że to zespół falującej skór, jednak sprawdziliśmy jeszcze jedna rzecz. Spray antystatyczny na kanapie i koniec etapu grzewczego aby powietrze nie było takie suche. Nie wiem czy to zbieg okoliczności ale problemy minęły.
2 tygodnie temu wróciły problemy zdrowotne ale do takiego stopnia, że nie wiemy jak jej pomóc:
1. Zaczęło się, że była osowiała, chodziła bez celu, mniej jadła. Zrobiliśmy badania krwi i dostała przeciwbólowe.
Wyniki wyszły dobre, a kotka tak odżyła że takiej aktywnej jeszcze jej nie widzieliśmy
2. Po kilku dniach nastapił zjazd do wcześniejszego stanu. W międzyczasie umówiliśmy się na usunięcie ostatniego ukruszonego kła jaki posiadała. Był przy nim stan zapalny i wyglądało to na problem bólu i brak apetytu.
Ząbek usunięto, wykonano dodatkowe badania z krwi + moczu. Również wyszły dobrze.
3. Od zabiegu była cały czas słaba. Chodziła za człowiekiem bez celu lub w kółku. Wczepia się pazurami podczas chodzenia. Chodzi jednym tempem. Najgorsze jest to że nic nie je ani nie pije. Dziś nie miała siły wstać. Dostała kroplówkę i antybiotyk. Chodzi obecnie po mieszkaniu i miauczy. Czasem podejdzie do miski ale odrazu zawraca.
Myślimy teraz nad tomografem aby sprawdzić czy to coś neurologicznego.
Z dnia na dzień jest coraz gorzej a nie wiadomo co jej jest.
Ktoś miał podobne objawy bo przyczyn może być masa a czasu do testowania nie ma.