mały wybredny co do jedzenia kociak, proszę o rady

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw wrz 29, 2022 4:15 mały wybredny co do jedzenia kociak, proszę o rady

Witam wszystkich. Kilka dni temu wzięłam pod opiekę małą kotkę (ma na oko nie więcej jak 8 tygodni? może odrobinę). Wzięłam ją od właściciela, któremu urodziły się cztery kociaczki. Rodzice kotów są znani, do tej pory kocięta mieszkały z rodzicami i rodzeństwem. Kotka jest śliczna, choć szczuplutka. Baaaardzo chętnie się bawi, zamówiłam jej trochę zabawek, żeby miała urozmaicenie. Mruczy na mój widok, ALE JEST WIELKI PROBLEM Z JEDZENIEM! Mokrej karmy ledwie dziabnie (lekko ją rozrabiam gorącą wodą, bo w formie "pasztetu" w ogóle nie chciała albo nie umiała jeść), daję jej surowego fileta z kurczaka - zje kilka małych kawałeczków i dalej odmawia, próbowałam jej dawać schab pieczony - z ręki bierze, ale ma problemy z przeżuciem większych kawałków, więc podanie zaledwie 1 cienkiego plastra trwa długo. Popije troszkę mleka, ale nie za dużo. Dwa razy dostala żółtko, zjadła może połowę. Suche kuleczki dla kociąt pogryzła może przez pierwsze 2-3 dni i tez niedużo. Błagam, pomocy, jakim przysmakom koty się nie oprą? Takim, za które oddałyby futro? Bo przy ogromnej energii, która ją rozpiera, to MUSI więcej jeść i nie chodzi tu tylko o zdrowe rzeczy - najpierw niech je cokolwiek, byle było jadalne i najlepiej wysokokaloryczne. Potem będę się zastanawiać i po kolei testować lepsze karmy. Może słodka śmietanka? Jakieś wędliny prócz tego schabu, może szynkę? Jakieś konserwy, szprotki w oleju czy coś podobnego? Są jakieś chrupki dla kotów - proszę o polecenie jakichś smacznych. Inne jedzenie, za które koty dałyby się pokroić? Jadłam paprykarz, chciała spróbować więc jej pozwoliłam, ale też skończyło się na paru liźnięciach. Aha, kotka naprawdę nie wygląda na chorą.
Ostatnio edytowano Nie paź 09, 2022 17:27 przez zielono_mi, łącznie edytowano 1 raz

zielono_mi

 
Posty: 24
Od: Czw wrz 29, 2022 3:51

Post » Czw wrz 29, 2022 6:48 Re: naprawdę smaczne jedzenie, nie musi być zdrowe - jakie?

Absolutnie dzisiaj byłabym już u dobrego lekarza weterynarii by zbadał koteczkę. Jej energia nie jest wyznacznikiem dobrego stanu zdrowia - kociaki ganiają czasem nawet już ciężko chore, w naturze osowiały maluch tak naprawdę skazany jest już na smierć. Chudziutki 8 tygodniowy kociak niejadek to wskazanie do natychmiastowej konsultacji wet.
Ona co wcześniej jadła? W swoim pierwszym domu? Jadła tam już stały pokarm? Teoretycznie powinna od dawna, ale bywa i tak że ludzie karmią tylko dorosłą kocicę uważając że maluchom mleko wystarczy, w rozmnażalniach to niemal standard. Sama znalazłam kiedyś 2 miesięcznego kociaka który absolutnie nie potrafił jeść stałych pokarmów, z desperacji, z głodu, próbował ssać wszystko.
To jeszcze malizna która powinna być przy matce, dlaczego została oddana tak wcześnie skoro nie było dla niej zagrożenia życia? :(
W jakich warunkach ona dorastała? Miała pchły?

Absolutnie nie eksperymentowałabym z takimi cudami jak ludzkie jedzenie, śmietanka - bo za chwilę do wszystkich ewentualnych problemów dołączy biegunka która takie maluchy potrafi zabić w godzinę nawet jeśli sama z siebie nie ma groźnej przyczyny. A kociak jedząc mało wartościowe dla niego rzeczy nie będzie miał motywacji by ruszyć dobre.

Wet, dobry, weź ze soba podkład higieniczny i rozłóż na stole do badania zanim wyjmiesz kociaka z kontenerka, nie wyciagaj go na poczekalni, nie pozwalaj nikomu głaskać ani Ty nie głaskaj żadnych zwierząt, podkład zostaw w lecznicy lub wyrzuć od razu.
To działania mające na celu zmniejszenie ryzyka zarażenia się czyms w lecznicy. Tak malutki kociak ma bardzo słabą odporność, wątpię by był odrobaczony.
Niech wet oceni jego formę, ryzyko zarobaczenia, zobaczy czy maluch nie jest odwodniony, blady. Poszuka ewentualnych przyczyn problemów z apetytem.
Maluch pije?
Może chciałby pić mleko dla kociaków?
Czy dajesz mu mleko krowie? Jest absolutnie niewłaściwe dla kociąt (ubogie w składniki odżywcze i nadmiernie bogate w laktozę) i może powodować że kociak się nim opije i dlatego nie chce jeść.

Jak on się załatwia i ile razy dziennie sika?
Ale moje pytania są tylko dodatkowe, najwazniejsze by stan obecny kociaka ocenił dobry wet, bo maluch może być po prostu chory, zarobaczony albo coś innego.
Tylko zachowuj ostrożność w lecznicy.

Blue

 
Posty: 23482
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Czw wrz 29, 2022 8:31 Re: naprawdę smaczne jedzenie, nie musi być zdrowe - jakie?

W poprzednim domu jadła karmę mokrą 2 x dziennie (+ piły mleko kozie), a w południe chrupki. Dopiero wczoraj zapytałam o nazwę tej karmy (mokrej), nazywa się Tropi, dziś postaram się ją znaleźć w sklepie (wczoraj zoologik byl akurat nieczynny). Kotka robi kupkę 2-3 razy dziennie, sika chyba trochę częściej, nie zawsze mam ją na oku więc ciężko powiedzieć. Wodę pije chyba w umiarkowanych ilościach, powiedzmy małą miseczkę dziennie. Mleka koziego trochę wypije, ale nie za dużo, może ze 3 łyżki stołowe na dzień. Dziś rano np. zjadła kilka kawałeczków surowej piersi kurczaka (zalanej wrzątkiem) oraz jakieś pół plasterka schabu pieczonego. Zauważyłam, że ona najchętniej je, gdy jest karmiona z ręki - wtedy nieraz aż wyrywa mi kęs, a samodzielnie to nie za bardzo (coś tam poliże mokrej karmy zmieszanej z wodą, ale to są bardzo male ilości). Poza tym ona bardzo potrzebuje kontaktu z czlowiekiem - tak sobie myślę, że gdy tam była z rodziami, rodzeństwem, pewnie i jadło się razem przyjemniej. Śpi z moją mamą, ale gdy tylko może, wchodzi do mojego pokoju, właściwie chodzi za mna krok w krok. Nie chce za to siedzieć na kolanach ani być noszona na rękach. Wita mnie zawsze mruczeniem.
Ja sobie tak myślę, że może ona po prostu jest takim niejadkiem, nie jest jakaś skrajnie zachudzona, ale szczupła. Widziałam pozostałe kociaki na zdjęciu (z ogłoszenia na olx) i one wyglądały w sumie podobnie.
Co do porady, żeby iść do weterynarza, na pewno się zastosuję, ale mimo wszystko prosiłabym o jakąś listę kocich przysmaków. Takich, które oczywiście nie zaszkodzą, ale też nie muszą spełniać Bóg wie jak wygórowanych oczekiwań. Po prostu żeby zwiększyć dzienną dawkę kalorii. Szczerze wątpię, by byla chora, bo musiałaby już wcześniej wykazywać jakieś objawy (nie wzięłam jej z typowej "rozmnażalni", zwykły jednorodzinny domek, kocięta oddawane za darmo, więc to nie pseudohodowla).

zielono_mi

 
Posty: 24
Od: Czw wrz 29, 2022 3:51

Post » Czw wrz 29, 2022 11:12 Re: naprawdę smaczne jedzenie, nie musi być zdrowe - jakie?

Niby domek taki dobry, a koty karmione badziewiem (tropi to to samo co Whiskas, najgorsza karma ), na Twoim miejscu tak jak radziła Blue poszłabym do weta.Z tym,że w obecnej sytuacji jakby jadła ta tropi , to podaj, bo kot musi jeść. Co do karm, to najlepiej jak sobie zamówisz w internecie po kilka saszetek róznych karm, róznych smaków. Moja kota, strasznie grymasząca, lubi karmy Venandi , cielęcinkę, sa też inne, spróbuj np Feringę kiten. Mjamjam sa wersje kitten. Tundra kitten np indyk.Szynki i resztek ze stołu kotu się nie podaje. Poczytaj jak zdrowo karmić kota, duzo tego jest w necie. co do przysmaków Catz finefood ma fajne np. królik cielęcina, kurczak. Jednak najpierw idź do weta. Mlody kociak powinien jeść dużo. On był odrobaczany?Kozie mleko tez zawiera laktoze, tyle samo co krowie, nie podajemy kotu mleka krowiego, koziego. Jesli chcesz podać mleka to kup specjalne dla kota.
Żadne niebo nie będzie niebem, jeśli nie powitają mnie w nim moje koty.

Myszorek

 
Posty: 4807
Od: Czw sie 08, 2019 8:34

Post » Czw wrz 29, 2022 11:19 Re: naprawdę smaczne jedzenie, nie musi być zdrowe - jakie?

Może to głupio zabrzmi , bo nie na temat-ale rozważ wzięcie, w miarę szybko, od razu, drugiego kota z jej rodzeństwa - np drugiej koteczki.

Kociaki nie powinny być zabierane od matki przed 12 tygodniem, bo do tego czasu kocia mam uczy dzieci swoje co to znaczy byc kotem - wcześniej odebrane kociaki mają często różne problemy wynikające po-prostu ze zbyt szybkiego zabrania i wychowywania w izolacji od kotów/ odruchy sieroce/ w czasie kiedy towarzystwo kotów jest potrzebne do rozwoju (jeśli nie matki, to innego dorosłego opiekuńczego kota, lub po prostu rodzeństwa -na którym można testować gryzienie, drapanie, kocie miny i inne szaleństwa i ćwiczyc kocią mowę).

Tak wcześnie zabrane kociaki bywa, ze nie znają kociej mowy ciała gdy dorosną , zbyt mocno gryzą lub drapią, sa niespokojne.

Gdybyś uznała, że absolutnie absolutnie nie chcesz mieć 2 kotów (chociaz 2 koty zamiast jednego to naprawdę dobre rozwiązanie) to jak obie skończą 3-4 miesiące możesz poszukać tej wziętej siostrze Twojej kotki dobrego domu.
Oczywiście jest to dodatkowa robota i koszty dla Ciebie -ale w sumie się opłaca - bo to i tak mniej pracy niż kot który nie rozumie że nie można gryźć czy drapać i nie akceptuje, w dorosłości, innych kotów.

to czego teraz nauczysz jeśc kotkę -uzna za pyszne jedzenie; pewnie po prostu nie umie jesć -normalnie powinna ją tego uczyć matka.
To jakbyś dawała jeśc niemowlakowi , który wcześniej nie jadł łyżeczką -wszystkiego spróbuje, a potem wypluje -nie dlatego, że mu nie smakuje, ale plucie i próbowanie jest takie ekscytujące.

Wybierz dobre mokre jedzenie, w swoich granicach cenowych, - w sensie najlepsze na jakie cie stać , i ucz kociaka tego jedzenia. Tak jakbyś uczyła niemowlaka jedzenia łyżeczką -jak niemowlak pluje przy jedzeniu kaszki to nie zmienia się kaszki na inną za kazdym pluciem; i jak niemowlak odbiega od stołu -to też nie wynika z braku apetytu zazwyczaj, tylko z trudności z koncentracją -dlatego ludzie takie maluchy trzymają na rekach/przypinają w fotelikach ( lub, niektórzy ganiają za nimi po mieszakniu podtykając co chwile coś innego i błagają żeby zjadł -ale chyba nie chcesz takiego efektu?)

więc to poczatkowo trudne, bo kociak jeszcze miesiąc powinien być z matką -ale nie masz wyboru.Ani kociego wsparcia-wiec tym bardziej trudne, bo kociak Ciebie nie będzie mógł nasladowac.
Ale mozliwe i realne.

Wprowadź stałe godziny karmienie, często ale o stałych porach - i spróbuj jej dawać jedzenie do pyszczka z reki -takie mokre/ twardego pewnie nie umie zwyczajnie pogryźć.
Poobserwuj co jej nałatwiej dawać. Może kup mleko dla kotów , a potem, jeśli będzie piła pomysl o delikatnym zagęszczaniu go czymś jadalnym dla kotow/kociaków.

Nie dawaj ludzkich rzeczy, konserw ani pieczonego schabu czy szprotek -bo są bardzo słone, i naprawde moga kociakowi zaszkodzić.Kociaki są bardo delikatne.I nieodporne na sól/przyprawy.
No i niemowlaka tez byś nie karmiła fast foodami z McDonadla jakby pluł kaszką dla niemowlaków.

teraz najlepszy moment żeby nauczyć kociaka dobrego , wartościowego jedzenia,
a nie wychowywać sobie rozgrymaszonego kota, który zje tylko pieczony schab i sardynki - a i tak będzie głodny, bo to mu nie zaspokoi kocich potrzeb jedzeniowych


tak dla przykładu napiszę, że mój pies kiedy go, dawno temu, przestawiałam na mięso , z chrupek -tez poczatkowo , zupełnie jak twój kociak 8) "nic nie chciał jeść" polizał, poskubał i tyle- a to łakomczuch , więc dość szybko zauwazyłam, ze on po prostu nie wie jak to mięso pogryźć (dawałam duże kawałki surowej wołowiny ) -mimo, że to był dorosły pies, normalnie jadł np całą surowa marchew i umiał gryźć, a zęby ma potężne.
Stał, z mięsem w paszczy - na połkniecie kawałek był za duży, gryzło się inaczej niż cokolwiek wcześniej -wiec postał z 10 minut, powzdychał i wypluwał.
Najpierw mu mieliłam, potem kroiłam -dość szybko załapał jak używać zębów i jadł duże kawały..

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27156
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw wrz 29, 2022 13:07 Re: naprawdę smaczne jedzenie, nie musi być zdrowe - jakie?

Bardzo dziękuję za wszystkie porady. Wraz z zabawkami z zooplusa przyszły też smakołyki miamour - taka pasta pakowana po 6 w kartoniku - dziś zjadł już dwie saszetki tej pasty. Niestety wszystkie czworo kociąt już zostało rozdanych, więc nie mam możliwości wzięcia jej siostrzyczki (fakt, właściciel namawiał, ale moje mieszkanie nie jest zbyt duże, zresztą mama chyba by się nigdy nie zgodziła na dwójkę kociąt). Tak sobie myślę, że skoro kocięta były karmione nie najzdrowszą (ale pewnie smaczną) karmą, to nie dziwne, że te lepsze niezbyt podchodzą. Nie chodziło mi o to, że to był dom najlepszy z możliwych, ale też nie sztuczna rozmnażalnia stworzona po to, by hurtowo produkować kocięta i czerpać z nich zyski finansowe. Pozdrawiam:) Napiszę, jak się dalej potoczą losy koteńki.

zielono_mi

 
Posty: 24
Od: Czw wrz 29, 2022 3:51

Post » Czw wrz 29, 2022 16:01 Re: naprawdę smaczne jedzenie, nie musi być zdrowe - jakie?

Dodatkowy kociak to dobre rozwiazanie, kociaki tak wcześnie oderwane od matki i rodzeństwa naprawdę często wyrastają na dziwaków. Jeśli rodzeństwo już zagospodarowane, to może inny kociak, jak koteczka trochę podrośnie i zacznie roznosić mieszkanie oraz domagać się stałej uwagi?
Trzymam kciuki za Was, żeby wszystko się udało. :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60130
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw wrz 29, 2022 18:20 Re: naprawdę smaczne jedzenie, nie musi być zdrowe - jakie?

Jola, przecież forumowiczka napisała wyraźnie,że mama chyba się nie zgodzi. Może najpierw niech ogarnie tego kociaka, a Ty za wszelka cenę, nie tylko w tym przypadku, ale równiez w innym gdzie forumowiczka nie miała pieniedzy na sterylke jednej proponowałaś drugiego kota , bez sensu., . Nie każdy może miec kilka kotów, miałam kotke którą praktycznie sama wykarmiłam, bo jej matke rozjechał samochód i sąsiad kotka chciał utopić, nie była dziwolągiem.
Żadne niebo nie będzie niebem, jeśli nie powitają mnie w nim moje koty.

Myszorek

 
Posty: 4807
Od: Czw sie 08, 2019 8:34

Post » Czw wrz 29, 2022 23:03 Re: naprawdę smaczne jedzenie, nie musi być zdrowe - jakie?

Zawsze popieram wychowywanie na raz 2 kociaków. Pamiętam z czasów, kiedy byłam domem tymczasowym - pojedynczy maluch był kłopotliwy i ciągle wymagał uwagi, cieszyłam się, kiedy pojawiały się dwa, bo sprawiały o wiele mniej problemów. Ale oczywiście każdy decyduje sam.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60130
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt wrz 30, 2022 7:11 Re: naprawdę smaczne jedzenie, nie musi być zdrowe - jakie?

jolabuk5 pisze:Zawsze popieram wychowywanie na raz 2 kociaków. Pamiętam z czasów, kiedy byłam domem tymczasowym - pojedynczy maluch był kłopotliwy i ciągle wymagał uwagi, cieszyłam się, kiedy pojawiały się dwa, bo sprawiały o wiele mniej problemów. Ale oczywiście każdy decyduje sam.

Mam dokładnie takie samo zdanie. Zaczęło się od Guci. Była sama, a ja nie chciałam wierzyć, że dwa koty są lepsze niż jeden. Dokociłam się jednak Melą [*] i moje życie, kotów również zmieniło się na lepsze pod każdym względem. Teraz mam superatę, za dużo kotów, ale przynajmniej kociaki uczą się od dorosłych kocich zachowań, zajmują się sobą..itd. Żyją w stadzie, chociaż już wiem, że niektóre byłyby szczęśliwsze będąc jedynakami. Tak bywa.

ewar

 
Posty: 54957
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt wrz 30, 2022 11:17 Re: naprawdę smaczne jedzenie, nie musi być zdrowe - jakie?

Kotka jest przesympatyczna, wszędzie za nami chodzi, jest niezwykle ciekawska, wszędzie musi zajrzeć. Ale ma dobry kontakt z nami, patrzy prosto w oczy, gdy się do niej mówi. Jedyny kłopot to że wchodzi wszędzie, na blat kuchni, na stół...Zwłaszcza gdy przy stole ktoś siedzi, po prostu chce być obok człowieka. Na szczęście moja mama jest emerytowaną nauczycielką i zdecydowaną większość czasu spędza w domu, więc kot nie będzie się nudzić. Póki co jest zachwycona zabawkami, które zamówiłam jej z zooplusa. Dziś właściciel mi napisał ze kotka dzisiaj kończy 2 miesiące więc to naprawdę maleństwo. W ogóle zaczęła znacznie więcej jeść, tylko lubi być karmiona np. łyżeczką. Najpierw daję jej karmę na łyżeczce, dopiero potem zjada sama z miski. Sądzę że duża zasługa w tym tych przysmaków miamour krem, to zjadła bardzo chętnie, a teraz rozkręciła się z jedzeniem. Nawet chrupki podjada. Mam ważne pytanie, ile powinna ważyć kotka 2-miesieczna? Bo dziś ją ważyłam i waży kilogram. Teraz będę ją ważyć codziennie. Jeszcze jedno, w jakim wieku należy ją wysterylizować? Czy musi być szczepiona, jeśli to kot absolutnie niewychodzący? Czy można ją odrobaczyć samodzielnie jakimś preparatem (akurat ja mogę wypisać receptę, od warunkiem że będzie to lek ludzki). Zobaczmy, jak dalej pójdzie z tym jedzeniem, jeśli nie będzie przybierac na wadze, wezmę ją do weterynarza, choć wątpię żeby coś mądrego wymyślił. Ta kotka po prostu dopiero uczy się jeść.
Ostatnio edytowano Sob paź 01, 2022 0:36 przez zielono_mi, łącznie edytowano 1 raz

zielono_mi

 
Posty: 24
Od: Czw wrz 29, 2022 3:51

Post » Pt wrz 30, 2022 11:22 Re: naprawdę smaczne jedzenie, nie musi być zdrowe - jakie?

I jeszcze jedno pytanie, pisaliście o mleku dla kociąt. Gdzie je można kupić? Bo dwumiesięczna kotka chyba powinna je pić. Aha, co do drugiego kota to ta opcja całkowicie odpada. Rozumiem, że to doskonały pomysł, ale naprawdę nie mamy warunków na dwa koty, poza tym mama kategorycznie się nie zgadza. Więc proszę, nie wracajmy do tematu drugiego kota.

zielono_mi

 
Posty: 24
Od: Czw wrz 29, 2022 3:51

Post » Pt wrz 30, 2022 22:07 Re: naprawdę smaczne jedzenie, nie musi być zdrowe - jakie?

Moje posty się nie wyświetlają, dlatego zadam jeszcze jedno pytanie (może moderator umieści je w moim poprzednim poście). Czy kot w w ogóle niewychodzący powinien zostać zaszczepiony dwa razy? Czasem (ale rzadko) odwiedza nas osoba, która posiada psa. Nie przyprowadza go do nas, ale na ubraniu teoretycznie mogłaby przenieść parwowirusa... Szczepicie koty niewychodzące? Czytałam, że po tych szczepieniach mogą wystąpić poważne komplikacje, czy to prawda i jak często się zdarzają?
Ostatnio edytowano Sob paź 01, 2022 0:40 przez zielono_mi, łącznie edytowano 1 raz

zielono_mi

 
Posty: 24
Od: Czw wrz 29, 2022 3:51

Post » Sob paź 01, 2022 0:39 Re: naprawdę smaczne jedzenie, nie musi być zdrowe - jakie?

Absolutnie kotka powinna zostać zaszczepiona dwa razy (w tym wieku nie wytworzy pełnej odporności po jednorazowym szczepieniu), potem po roku a następnie co około 3 lata lub rzadziej - to zależy od odporności koteczki i jej stanu zdrowia. Wcześniej należy ją odrobaczyć - absolutnie nie tego samego dnia! Musi minąć co najmniej tydzień do szczepienia, najlepiej dwa, a w tym czasie musicie szczególnie przestrzegać zasad zmniejszających ryzyko przywleczenia pp (brak dostępu do butów dla kociaka, szczególna ostrożność w lecznicy, zero głaskania obcych kotów etc).
Najgroźniejszą kocią zarazę, panleukopenię - można bez problemu przynieść na butach, na rękach, można się nią zarazić w lecznicy, może ją przynieść gość.

Odrobaczyć kota - a szczególnie takie maleństwo! - należy lekami dla kotów. W odpowiedniej dawce, zależnej także od podejrzenia siły inwazji - gdy wet podejrzewa że maluch jest bardzo zarobaczony powinien zacząć od niepełnej dawki bo umierajace robale są bardzo toksyczne. Po odrobaczaniu trzeba być bardzo czujnym - czy maluch sie załatwia (bo jak go przytka to te wszystkie umierające robaki będą go truły), czy nie czuje się źle. Może się czuć trochę źle - ale tylko troszkę i krótko, dłuższy stan może sugerować zatrucie i trzeba szukać szybko pomocy lekarza.

Masz kociaka który jest maleńki, wymaga wielkiej ostrożności.

Blue

 
Posty: 23482
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Sob paź 01, 2022 1:49 Re: naprawdę smaczne jedzenie, nie musi być zdrowe - jakie?

Ok, nie będę już nic pisać o drugim kociaku! :D
A Twoje posty nie pokazywały się od razu, bo pierwsze 5 musi zatwierdzić moderator, to trochę trwa. Ale już od 6 postu będzie się wszystko pokazywało normalnie, od razu po napisaniu.
O sterylizacji kotki trzeba myśleć za kilka miesięcy, na razie, tak jak pisze Blue, najpilniejsze jest odrobaczenie i szczepienie.
Co do past miamora, to moje koty potwierdzają - są pyszne :ok:
A jakie zabawki kotce kupiłaś? Przy kociaku warto zainwestować np. w tor z piłeczką, motylka, laserek.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60130
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 138 gości