Za dużo kotów...czyli ile?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon wrz 26, 2022 10:36 Za dużo kotów...czyli ile?

Mam teraz w domu 6 sztuk. W porze karmienia ciężko przejść, szczególnie że 2 najmniejsze jedzą osobno, więc muszę uprawiać akrobatykę i je łapać.
Mój facet, usiłując nie stanąć, na plączącej się szarańczy z działek stwierdził, że mam ich teraz zdecydowanie za dużo i tak mnie naszło na rozmyślania: ile to jest za dużo (dla Ciebie?).


Oczywiście nie mówię o zbieractwie, gdy sprawy wymykają się spod kontroli.

Myślałam o tym wczoraj i takich kotów jak Boa czy Stefka mogłabym mieć i 10, jeżeli finanse by pozwoliły. Takich kotów jak Bureł, więcej niż 1 to sobie nie wyobrażam.
Trzy koty moje. Czwarty tylko ze mną mieszka.

Fatka

Avatar użytkownika
 
Posty: 5969
Od: Pt sty 01, 2016 19:36

Post » Pon wrz 26, 2022 11:08 Re: Za dużo kotów...czyli ile?

właśnie jestem w trakcie pierwszego dokocenia w życiu i dla mnie chyba 2 to max :strach:

ziuku

Avatar użytkownika
 
Posty: 610
Od: Nie wrz 11, 2022 11:31

Post » Pon wrz 26, 2022 11:26 Re: Za dużo kotów...czyli ile?

Koleżanka z fundacji ma teraz 11 sztuk, z czego tylko dwie to rezydenci.
Dla mnie 5 to maksimum. Obecnie mam cztery i jest idealnie.
Ostatnio edytowano Pt wrz 30, 2022 6:25 przez Jarka, łącznie edytowano 1 raz
Fundacja Pomocy Zwierzętom Kłębek KRS: 0000449181

Jarka

Avatar użytkownika
 
Posty: 10925
Od: Czw kwi 10, 2008 16:43
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon wrz 26, 2022 12:45 Re: Za dużo kotów...czyli ile?

mam 3 domowe (nie wychodza na zewnątrz)plus dochodzący,uważam,że 2 było by w sam raz.
Żadne niebo nie będzie niebem, jeśli nie powitają mnie w nim moje koty.

Myszorek

 
Posty: 4807
Od: Czw sie 08, 2019 8:34

Post » Pon wrz 26, 2022 13:04 Re: Za dużo kotów...czyli ile?

To indywidualne i zmienne nawet dla tej samej osoby. Teraz, kiedy jestem dość schorowana, moja obecna 5-ka to chwilami "za dużo". Ale 10 lat temu miałam i po 10 (w tym oczywiście tymczasy) i nie było to takim obciążeniem.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60150
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon wrz 26, 2022 13:41 Re: Za dużo kotów...czyli ile?

Mój rekord to chyba 15 (oczywiście z tymczasami), średnio jest ~6, trójka rezydentów i zawsze jakieś tymczasy. W tej chwili mam 8 i o ile z dorosłymi jakoś idzie, to małe guwienko 4 tyg plączące się pod nogami i skaczące na spodnie przegina. Ogólnie da się żyć. Przy piętnastu to był trochę sajgon.

septicemia

 
Posty: 36
Od: Śro maja 05, 2021 16:55

Post » Pon wrz 26, 2022 14:03 Re: Za dużo kotów...czyli ile?

Wydaje mi sie,że to tez zalezy od metrazu domu, mieszkania. Bo średni widzę np 7 kotów w mieszkaniu dwupokojowym
Żadne niebo nie będzie niebem, jeśli nie powitają mnie w nim moje koty.

Myszorek

 
Posty: 4807
Od: Czw sie 08, 2019 8:34

Post » Pon wrz 26, 2022 18:54 Re: Za dużo kotów...czyli ile?

To chyba zależy od człowieka, możliwości fizycznych i finansowych. Zanim mi plecy wysiadły obrabiałam piątkę bez żadnego problemu teraz mam trzy sztuki i sprzątanie kuwet wyciska mi łzy:( choć metraż moim zdaniem piąteczkę ładnie skrywał.

aania

 
Posty: 2796
Od: Pt lis 11, 2005 22:48

Post » Pon wrz 26, 2022 19:01 Re: Za dużo kotów...czyli ile?

przy większej ilości kotów dobrze jest mieć psa, który ogarnia towarzystwo.
to znaczy pies sie przyda nawet przy jednym kocie, ale im kotów więcej tym pies bardziej przydatny.

Przy jedzeniu pies pilnuje co by koty nie wynosiły jedzenia, mięsa, poza wyznaczony obszar -jedzenie wyniesione zostaje zjedzone przez psa. Koty szybko to łapią.
Pies pilnuje wytycznych -typu "koty nie wchodzą w czasie szykowania żarcia pod nóź" czy " koty nie leża na drukarce" itd.
W razie konfliktów miedzy kotami pies podchodzi i patrzy znacząco - działa świetnie na neutralizacje konfliktów. I do pilnowania spokoju w nocy - pies łatwo wytłumaczy kotom, że w nocy sie spi. Wystarczy że pies spojrzy na hałasującego znacząco.

Przy psie spokojnie można ogarnąć 6 kotów; a bez psa to i jeden kot to za dużo 8) bo kto mu zwróci uwagę, żeby nie właził do akwarium i nie gryzł przewodów jak nie ma psa? i kto będzie szukał kota, który sie schowa nie wiadomo gdzie?

czyli najpierw trzeba wziąc psa, a potem zobaczyć ile kotów ogarnie -a ile to dla psa za duzo.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27158
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon wrz 26, 2022 23:31 Re: Za dużo kotów...czyli ile?

Patmol pisze:przy większej ilości kotów dobrze jest mieć psa, który ogarnia towarzystwo.
to znaczy pies sie przyda nawet przy jednym kocie, ale im kotów więcej tym pies bardziej przydatny.

Przy jedzeniu pies pilnuje co by koty nie wynosiły jedzenia, mięsa, poza wyznaczony obszar -jedzenie wyniesione zostaje zjedzone przez psa. Koty szybko to łapią.
Pies pilnuje wytycznych -typu "koty nie wchodzą w czasie szykowania żarcia pod nóź" czy " koty nie leża na drukarce" itd.
W razie konfliktów miedzy kotami pies podchodzi i patrzy znacząco - działa świetnie na neutralizacje konfliktów. I do pilnowania spokoju w nocy - pies łatwo wytłumaczy kotom, że w nocy sie spi. Wystarczy że pies spojrzy na hałasującego znacząco.

Przy psie spokojnie można ogarnąć 6 kotów; a bez psa to i jeden kot to za dużo 8) bo kto mu zwróci uwagę, żeby nie właził do akwarium i nie gryzł przewodów jak nie ma psa? i kto będzie szukał kota, który sie schowa nie wiadomo gdzie?

czyli najpierw trzeba wziąc psa, a potem zobaczyć ile kotów ogarnie -a ile to dla psa za duzo.

Dobre :D
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60150
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon wrz 26, 2022 23:32 Re: Za dużo kotów...czyli ile?

aania pisze:To chyba zależy od człowieka, możliwości fizycznych i finansowych. Zanim mi plecy wysiadły obrabiałam piątkę bez żadnego problemu teraz mam trzy sztuki i sprzątanie kuwet wyciska mi łzy:( choć metraż moim zdaniem piąteczkę ładnie skrywał.

No właśnie, mam podobnie.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60150
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw wrz 29, 2022 21:56 Re: Za dużo kotów...czyli ile?

Wydaje mi się, że dużo zależy od metrażu, naszym możliwość i... charakteru kotów.

Jak miałam Sunday, małą kopię żądnego uwagi Romisia to padałam na pysk. Młody w zeszłym tygodniu tygodniu znalazł dom i... odkryłam, że pozostała 5 pozostałych kociaków mi nawet w połowie tak czasu nie zabiera jak ten jeden atencjusz :lol: .

Za to takich Tulek mogłabym mieć i 20... Grzeczna, uprzejma, dobrze wychowana, nie lubi nadmiernego tłoku, więc zawsze czeka aż wszyscy się najedzą/ przywitają, po czym sama przychodzi. No, ale Tula zawsze była kotem idealnym :1luvu:

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Czw wrz 29, 2022 23:19 Re: Za dużo kotów...czyli ile?

Patmol, a czy ten pies do kotów :P musi być duży?
Ostatnio edytowano Pt wrz 30, 2022 0:25 przez fili, łącznie edytowano 1 raz
"Akceptacja śmierci i protest przeciw niej: dwie nieusuwalne strony naszego życia." (L.Kołakowski)

fili

 
Posty: 3143
Od: Pon paź 10, 2005 10:14
Lokalizacja: Śląsk

Post » Czw wrz 29, 2022 23:43 Re: Za dużo kotów...czyli ile?

Grunt, żeby miał wielkie ego :ryk:

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Pt wrz 30, 2022 7:43 Re: Za dużo kotów...czyli ile?

fili pisze:Patmol, a czy ten pies do kotów :P musi być duży?


nie, może być mały -tylko pracowity ( i bez ego - bo ego by przeszkadzało)
za kazdym razem jak sie zwraca uwagę konkretnemu kotu to pies musi zadziałać/ ruszyc się i byc skuteczny

-np. siedzę w fotelu i mówię spokojnie "Pumba zejdź z drukarki" to wiadomo, ze Pumba jest głuchy i udaje, że to nie do niego,
ale pies musi wiedzieć który kot to Pumba -podejść do niego i popatrzeć znacząco, ewentualnie posapac kotu w nos, az nie zejdzie z drukarki

i tak 123 razy,
i potem już Pumbie nie chce się włazić na drukarkę i kładzie się tam gdzie można -a jest wiele takich miejsc gdzie można;


przecież dla wygody hodowcy owiec czy bydła mieli psy - i te psy pilnowały owiec

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27158
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: emilab., Google [Bot], kasiek1510 i 136 gości