» Pt wrz 30, 2022 8:05
Re: Biegunka, zapalenie trzustki, brak reakcji na leczenie
Dziewczyny, ależ Wy macie wiedzę, podziwiam nieustannie.
Też wydaje mi się, że to może chodzić o ten stan, kiedy nie zwraca i nie przelatuje przez niego, czuje w końcu zapełnianie żołądka i uczucie sytości. Choć to kolejna skrajność - nie zje swojej porcji do końca, a już biegnie za nami i krzyczy, żeby dać mu jeść. Całą dobę.
Gruby brzuch sprawdzony, jest ok, wet nic złego nie stwierdził, po prostu ta chudzina najada się w końcu i to jest widoczne.
Był strasznie zagazowany, w nocy budziła mnie salwa pierdków, a w kuwecie mały kleks. Wet kazał podawać większe porcje co 2-3 godziny, a nie malutkie co chwilę, bo to powinno pomóc w zmniejszeniu gazów. Wczoraj tak zrobiliśmy i jakby rzeczywiście w nocy było spokojniej z tymi gazami.
Będę sprawdzać poziom glukozy.
Próbowałam pobrać wczoraj krew, ale nakłucie ucha graniczyło z cudem, po 5 razie pojawiła się tycinka krwi za mała do badania. Kot wyluzowany na szczęcie, prawie na to nie reagował, ale musze poćwiczyć moment ukłucia. Dziś kolejne podejście.
Z kupą jest o niebo lepiej, do uformowania jeszcze daleko, ale nie ma już wody, więc wszystko trafia do kuwety, a nie na podłogę. No i wypróżnienia coraz rzadziej, wczoraj robił kupala w przerwach 6-9 godzinnych.
Dziś powtórka USG i zobaczymy czy coś się zmieniło od czasu zastosowania leczenia.
W ramach wyjaśnienia - weterynarz oczywiście nie postawił jednoznacznej diagnozy, ale uczulił mnie, że musimy się z tym liczyć, bo zmiany w jednej części trzustki były duże. A rzeczywiści USG nie służy do postawienia konkretnej diagnozy.
Po wczorajszym badaniu palpacyjnym jelita podobno są w lepszej formie.