Strona 1 z 1

Dżygit odszedł

PostNapisane: Sob wrz 10, 2022 17:42
przez casica
Przeprowadziliśmy się 27 maja. Zaznaczam, bo wszystkie nasze problemy wiążę z tym ogromnym przeprowadzkowym stresem. W kwietniu zrobiliśmy Dżygitowi badania kontrolne. Kontrola mu się należała a poza tym coś mnie niepokoiło. Niby ważył swoje, tyle ile wcześniej, ale jakby go było mniej. Tego się nie da zwerbalizować, ale coś mi się nie podobało w kocie. Zaczął dziwnie jeść, niby zjadał wszystko co powinien, ale tak jakoś bez przekonania, bez pasji, a zawsze miał ogromny apetyt.
Poza tym pojawił się dziwny objaw – kompulsywne lizanie wszelkich gładkich powierzchni. Kamienny blat w kuchni, powierzchnie mebli, śliskie okładki książek, zeszytu itp.
Wet powiedział, że to może być wszystko, zrobiliśmy badania krwi. Nic z nich nie wynikało poza lekko podrażnioną wątrobą, a z tym miał problem od czasu zapalenia trzustki w 2017 roku. Hepatiale, ornipural w mniejszej niż normalna dawce. Przeprowadziliśmy się co Dżygit zniósł fatalnie, kupka nieszczęścia, jeden wielki stres.
Reasumując, poza ALT (198,60 przy normie do 107) i AST (113,10 przy normie do 44) wszystkie inne wyniki w normie z jonogramem łącznie.
Hepatiale forte, ornipural i obserwacja. Nawet szczególnie nas nie zaniepokoiły te wyniki watrobowe bo od czasu zapalenia trzustki w 2017 roku, wątrobę miewał okresowo podrażnioną.
14 czerwca zrobiliśmy badanie kontrolne z USG łącznie. Niby nic się nie działo, ale lizał i lizał wszystko, łącznie z kafelkami w łazience.
I znowu wszystko ok poza wątrobą - ALT 424,50, AST 260,10 przy normach jw.
Test wykazał zapalenie trzustki. USG pokazało brzydką i podrażnioną wątrobę jednak bez paskudnych podejrzeń. Trzustka w USG ok.
Amylactiv digest, hepatiale forte, ornipural, CBD, lekka dieta (filet z piersi indyka).
Jedynym niepokojącym objawem było to, że coraz gorzej jadł. Tzn posiłek trwał 3 godziny. Trzeba było chodzić za nim z miseczką i prosić, w końcu zjadał.
Poza tym nasilił mu się katar. Katar miał od kocięctwa bo trafił do mnie z bardzo silnym i zaawansowanym kocim katarem.
Tych wyników nie wklejam bo musiałabym je skanować, a w burdelu po przeprowadzce nie mam pojęcia gdzie są przewody od skanera. Sorry
c.d.n.

Re: Dżygit, wątek w budowie, jeszcze nie gotowy

PostNapisane: Sob wrz 10, 2022 17:43
przez casica
Dżygit umarł wczoraj około 22.30.
Nie wiem, chyba nie ma sensu opisywać jego choroby, wstawiać wyników itp
Dziękuję wszystkim za pomoc i chęć pomocy. To się nie mogło udać

Chyba trzeba zamknąć ten wątek

Re: Dżygit odszedł

PostNapisane: Pon wrz 12, 2022 12:40
przez Szymkowa
Bardzo mi przykro, casica. Serdecznie przytulam.

Re: Dżygit odszedł

PostNapisane: Pon wrz 12, 2022 13:08
przez Gosiagosia
Dżygit[*]
Tak smutno :placz:
Kasiu bardzo Wam współczuję, jestem z Wami.
Mocno przytulam. :201428 :201481

Re: Dżygit odszedł

PostNapisane: Pon wrz 12, 2022 14:02
przez gusiek1
to nie tak miało być :( przytulam do serca

Re: Dżygit odszedł

PostNapisane: Pon wrz 12, 2022 14:36
przez MAU
Śpij spokojnie Maleńki [*]..............
Bardzo współczuję utraty Dżygitka....

Re: Dżygit odszedł

PostNapisane: Pon wrz 12, 2022 15:24
przez jolabuk5
Strasznie żal. Walczyliście do końca. :(
Dżygitku [*]

Re: Dżygit odszedł

PostNapisane: Pon wrz 12, 2022 15:56
przez casica
Dziękuję

Re: Dżygit odszedł

PostNapisane: Pon wrz 12, 2022 17:29
przez Meteorolog1
:cry:

Re: Dżygit odszedł

PostNapisane: Pon wrz 12, 2022 17:42
przez gisha
:cry:

Re: Dżygit odszedł

PostNapisane: Pon wrz 12, 2022 18:22
przez Cheetos
Bardzo mi przykro.

Re: Dżygit odszedł

PostNapisane: Pon wrz 12, 2022 18:32
przez aga66
Dżygit[*]

Re: Dżygit odszedł

PostNapisane: Pon wrz 12, 2022 21:12
przez Anna61
Żegnaj Dżygitku[*] :cry:

Bardzo Wam współczuję Kasiu i przytulam.

Re: Dżygit odszedł

PostNapisane: Pon wrz 12, 2022 22:14
przez Gosiagosia
Obrazek

Re: Dżygit odszedł

PostNapisane: Sob wrz 17, 2022 14:33
przez CoToMa
Bardzo mi przykro...
(')