Złapanie kotki. Wróciła do ogródka. Szukam jej domu

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob wrz 10, 2022 12:47 Re: Złapanie kotki w podbierak. Warszawa

mziel52 pisze:Nie da sie wstawic jedzenia wyjatkowo dobrego do transportera? Skoro stawia sie na karmienie i specjalnie sie nie boi, to moze potraktuje to jako nowa stolowke, a Ty przy transporterze ja przymkniesz. Jeden ruch drzwiczek.

Transporter winien być o coś "zaparty" by podczas zamykania nie przesunął się. Inaczej kot zwieje. Mało kiedy udaje się to za pierwszym razem. Zwykle zajmuje to deczko czasu by kot nawykł do wchodzenia. Przesuwa się żarcie z dnia na dzień coraz dalej.
Można w wolne dni postawić transporter, łapkę... I wstawić żarcie by kot nawykł do wchodzenia.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55358
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Sob wrz 10, 2022 14:30 Re: Złapanie kotki w podbierak. Warszawa

Wydaje mi się że nie ma czasu na oswajanie z klatką czy transporterem. Nie było mnie dwa tygodnie i brzuch wielki.
Dziękuję że jesteście.
Będę działać od poniedziałku.Chciałam spróbować złapać w ręce ale wpakowanie własnego kota do transportera to czasami sztuka :)

luty-1

 
Posty: 1133
Od: Nie lut 21, 2010 19:19
Lokalizacja: już nie Konstancin

Post » Sob wrz 10, 2022 14:48 Re: Złapanie kotki w podbierak. Warszawa

Dobra, jeśli Asia może po 17 w tygodniu to możemy we wtorek ( w.pon nie bardzo mogę pewnie dopiero koło 18njechqc ode mnie po Asie i do Was. Dawaj znać jak idzie.

gusiek1

 
Posty: 1660
Od: Nie sie 28, 2016 14:24
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie wrz 11, 2022 8:51 Re: Złapanie kotki w podbierak. Warszawa

luty-1 pisze:Wydaje mi się że nie ma czasu na oswajanie z klatką czy transporterem. Nie było mnie dwa tygodnie i brzuch wielki.
Dziękuję że jesteście.
Będę działać od poniedziałku.Chciałam spróbować złapać w ręce ale wpakowanie własnego kota do transportera to czasami sztuka :)

Nie nie ma czasu. Ale po południu możesz spokojnie nastawić transporter lub zabezpieczoną łapkę by kota nawykła.
łapanie na podbierak jest trudne. Trzeba być blisko i mocno kota przycisnąć do ziemi, najlepiej stając na brzegach. Zawinięcie też bywa trudne. Mało kiedy przekładam "sprawnie" do transportera. Fajnie jak stoi w pionie. Bywa,że kota wiezie sie w oplątanej siatce gdy jest problem z przełożeniem. Janie jestem specjalistą. Mąż i moja znajoma Anka są w tym bystrzy. I szefowa Koterii. Ona doskonale operuje podbierakiem na długim kiju.
Powodzenia. :ok:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55358
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Pon wrz 12, 2022 11:56 Re: Złapanie kotki w podbierak. Warszawa

Dzisiaj rano - jest kotka nie ma klatki.
W azylu nie odbierają telefonu. Potem zajęty.
Dodzwoniłam się po 11:00 jakoś. Pani powiedziała że przywiezie klatkę w ciągu pół godziny.
Nie ma i nie ma. (wiem że mają urwanie głowy i to nie tylko dzisiaj).
Wreszcie panie przyjechały, wystawiły klatkę.
Dwie minutki i kotka zamknięta w klatce!
Sukces! Popłakałam się.
Kicia wróci za jakiś tydzień.

luty-1

 
Posty: 1133
Od: Nie lut 21, 2010 19:19
Lokalizacja: już nie Konstancin

Post » Pon wrz 12, 2022 11:58 Re: Złapanie kotki w podbierak. Warszawa

luty-1 pisze:Dwie minutki i kotka zamknięta w klatce!
Sukces! Popłakałam się.
Kicia wróci za jakiś tydzień.

:1luvu: :dance: :balony:
mega super - zaglądałam co chwilę jak debil czekając na wieści

gusiek1

 
Posty: 1660
Od: Nie sie 28, 2016 14:24
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon wrz 12, 2022 12:01 Re: Złapanie kotki w podbierak. Warszawa

:ok:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55358
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Pon wrz 12, 2022 12:14 Re: Złapanie kotki w podbierak. Warszawa

Ja dzisiaj w mega stresie bo myślałam że będę wypuszczać niewłaściwe koty. Kicia przestraszy się klatki itp. Od 5:20 już scenariusze o myślałam.
Bo ja się zawsze w jakieś g... właduję.

luty-1

 
Posty: 1133
Od: Nie lut 21, 2010 19:19
Lokalizacja: już nie Konstancin

Post » Pon wrz 12, 2022 12:14 Re: Złapanie kotki w podbierak. Warszawa

Wspaniale! :1luvu: :201461 :201421 :201440 i :201467 :201439
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60188
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon wrz 12, 2022 12:15 Re: Złapanie kotki w podbierak. Warszawa

Dziękuję za wsparcie!

luty-1

 
Posty: 1133
Od: Nie lut 21, 2010 19:19
Lokalizacja: już nie Konstancin

Post » Pon wrz 12, 2022 12:17 Re: Złapanie kotki w podbierak. Warszawa

luty-1 pisze:Dziękuję za wsparcie!

Widzisz, mówiłam, że łapanie na klatkę nie jest takie trudne! :1luvu: Brawo! :ok: :ok: :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60188
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon wrz 12, 2022 12:35 Re: Złapanie kotki w podbierak. Warszawa

Nie miałam okazji spróbować łapania. :)
Przyszły panie zostawić klatkę. Zanim wyszły gruba już była zamknięta.
Plusem też było to że kocur trochę trzymał dystans bo mnie się nie boi.

luty-1

 
Posty: 1133
Od: Nie lut 21, 2010 19:19
Lokalizacja: już nie Konstancin

Post » Pon wrz 19, 2022 9:22 Re: Złapanie kotki. Kota już w lecznicy!

Obrazek
Jasna cholera. Po tygodniu wróciła w 100% oswojona.
Chce wejść do domu
Chodzi i drze się.
Pakuje na kolana.

luty-1

 
Posty: 1133
Od: Nie lut 21, 2010 19:19
Lokalizacja: już nie Konstancin

Post » Pon wrz 19, 2022 9:23 Re: Złapanie kotki. Kota już w lecznicy!

Obrazek

luty-1

 
Posty: 1133
Od: Nie lut 21, 2010 19:19
Lokalizacja: już nie Konstancin

Post » Pon wrz 19, 2022 9:43 Re: Złapanie kotki. Kota już w lecznicy!

Jej jest po prostu zimno. Wygolony brzuch i wyjscie z cieplej lecznicy na lodowate powietrze. Wkrotce bedzie miala katar :(.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14680
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 209 gości