Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
megan72 pisze:Ja kupowałam zwykłą w zooplusie, ale może są lepsze, łatwiej przyswajalne? I tak zazwyczaj trzeba 2-3 tygodni suplementacji, żeby efekt zaczął być widoczny, więc nie ma na co czekać, tylko szybko zaczynać. Jeżeli inne koty w domu karmione są tak samo - im też bym suplementowała. Bardzo wiele karm ma niewystarczającą ilość tego aminokwasu. A skutki niedoboru są koszmarne.
megan72 pisze:Oj, jeszcze trzustka . Widziałam tę lipazę, ale ona mało diagnostyczna jest i myślałam, że to może po jedzeniu. Biedny Biszkopt. Całe szczęście, że pojechałaś z nim do szpitala, gdzie ogarniają go i kardiologicznie, i pod każdym innym względem.
Kardiomiopatia rozstrzeniowa (nie widzę tego słowa w opisie - to na pewno rozstrzeniowa?) ładnie reaguje na taurynę (powstaje wskutek niedoboru tego aminokwasu), pls przegadaj tę kwestię, jak będziesz rozmawiać z wetami. Ja kupowałam zwykłą w zooplusie, ale może są lepsze, łatwiej przyswajalne? I tak zazwyczaj trzeba 2-3 tygodni suplementacji, żeby efekt zaczął być widoczny, więc nie ma na co czekać, tylko szybko zaczynać. Jeżeli inne koty w domu karmione są tak samo - im też bym suplementowała. Bardzo wiele karm ma niewystarczającą ilość tego aminokwasu. A skutki niedoboru są koszmarne.
Grosz poleci.
Kciuki za Ciacho i całą resztę.
Blue pisze:Przy kupowaniu tauryny najważniejsze jest by nie miała niepotrzebnych domieszek (bywają w ludzkich preparatach - choć wychodzą dużo taniej niż weterynaryjne i można wyszukać dobre, le tu bym nie kombinowała) i przy podawaniu bardzo ważne jest by ją rozmieszać z wodą - nie dosypywać bezpośrednio do jedzenia. Nie znam mechanizmu - ale dosypywana stosunkowo często może powodować problemy trawienne, rozpuszczona w wodzie - nie stwarza takiego ryzyka.
Blue pisze:Trzustka prawdopodobnie oberwała w wyniku niedotlenienia i obniżonego ciśnienia (acz w ciężkim stanie ten parametr nie do końca jest diagnostyczny, może się okazać po ustabilizowaniu że wygląda dużo lepiej) - to organ niesamowicie wrażliwy na takie atrakcje, nawet krótkotrwałe, a tutaj stan ten trwa od dłuższego czasu.
Obecnie gdy już krążenie się poprawiło i Biszkopcik jest ostrożnie nawadniany - samo to działa na nią leczniczo. Ale warto pogadać z wetami o leczeniu przeciwbólowym (opioidami - o ile nie będzie przeciwwskazań), szczególnie gdy widać że mimo o wiele lepszego oddechu kocurek ma marny apetyt i siedzi skulony. To mogą być objawy ostrego zapalenia trzustki, po prostu go boli. Oczywiście o ile takie leczenie nie jest już wdrożone.
Całe szczęście że jest już w dobrych rękach biedulek!
jolabuk5 pisze:Udostępniłam.
Za Biszkopta!
MAU pisze:Nieustające i najmocniejsze za Biszkopcika i za Futrzaka
Szymkowa pisze:trzymam kciuki
dwójka z moich kotów miała chore serce
rudalia pisze:Mam nadzieję że jeszcze zrobi się ciepło żeby mógł sobie poleżeć na balkonie.
megan72 pisze:Czy można taką rozpuszczoną podawać strzykawką do pyszczka? On bardzo wybrzydza z mokrym jedzeniem, wcześniej id razu przestawał być zainteresowany jeśli cokolwiek było dodane, choćby i fortiflora.
Ma opioidy, podawane strzykawką na błony śluzowe w jamie ustnej. Miał dzisiaj usg na trzustkę, wygląda jak długotrwałe przewlekłe zapalenie. Dostał antybiotyk. Nie ma apetytu, może później coś zje.
Szymkowa pisze:Moja Gaja zmarła nagle w wieku 4 lat. Tzn. w sobotę źle się poczuła, badania wykazały chore serce i wodę w płucach. Jeszcze dr Uznańska próbowała ją ratować, ale nie udało się. Pochowałam ją w poniedziałek.
Po tym fakcie przebadałam kardiologicznie wszystkie swoje koty.
Rok po odejściu Gai zamieszkał u mnie Bobik i on też miał wadę serca. Regularne kontrole i lekarstwa. Żył 8 lat.
Blue pisze:rudalia pisze:Mam nadzieję że jeszcze zrobi się ciepło żeby mógł sobie poleżeć na balkonie.
Oby!!! Teraz jest już chłodniej, upałów już nie będzie, ale ciepłych dni pewnie jeszcze sporo, akurat do wygrzewania sie - dostaje leki - jest szansa że po ustabilizowaniu sporo czasu przed nim, niekoniecznie niewiele. Wszystko zależy od tego jak zareaguje na leczenie. A tu koty potrafią zaskoczyć
Blue pisze:Ważne że dostaje leki przeciwzakrzepowe - zator to było w jego przypadku bardzo realne zagrożenie bardzo trudnego i szybkiego końca życia , przed tym w sporej mierze jest już zabezpieczony.
Blue pisze:Super że dostaje na wszelki wypadek leki przeciwbólowe bezpieczne dla trzustki, ale ja bym przy okazji powtarzanych badań jeszcze raz sprawdziła tą lipazę lub oznaczyła specyficzną - moja najnowsza znajdka w pierwszym badaniu miała wyższą niż Biszkopcik (190), po ustabilizowaniu - jest w środku normy, po tygodniu. To taki trochę chimeryczny wskaźnik. Plus trzustka szybko reaguje na niedotlenienie, niskie ciśnienie a po ustabilizowaniu bywa że ładnie wraca do normy. Cechy przewlekłego zapalenia trzustki ma spora część starszych kotów.
Trzymam kciuki z całych sił za Twojego chorowitka, niech zaskoczy wszystkich, teraz trochę odpocznie po tym co się działo, niech za bardzo się nie aktywizuje - ale gdy już leki zadziałają w pełni, gdy ciało zregeneruje się po niedotlenieniu - oby jeszcze kawał życia był przed nim!
megan72 pisze:Dużo dobrego czasu razem!
Myślę, że w domu szybciej dojdzie do siebie. Szpitalik to czasem konieczność, ale i wielki stres dla kota.
Kciuki dla Was cały czas!
Szymkowa pisze:Moja Gaja zmarła nagle w wieku 4 lat. Tzn. w sobotę źle się poczuła, badania wykazały chore serce i wodę w płucach. Jeszcze dr Uznańska próbowała ją ratować, ale nie udało się. Pochowałam ją w poniedziałek.
Po tym fakcie przebadałam kardiologicznie wszystkie swoje koty.
Rok po odejściu Gai zamieszkał u mnie Bobik i on też miał wadę serca. Regularne kontrole i lekarstwa. Żył 8 lat.
izka53 pisze:Szymkowa pisze:Moja Gaja zmarła nagle w wieku 4 lat. Tzn. w sobotę źle się poczuła, badania wykazały chore serce i wodę w płucach. Jeszcze dr Uznańska próbowała ją ratować, ale nie udało się. Pochowałam ją w poniedziałek.
Po tym fakcie przebadałam kardiologicznie wszystkie swoje koty.
Rok po odejściu Gai zamieszkał u mnie Bobik i on też miał wadę serca. Regularne kontrole i lekarstwa. Żył 8 lat.
ale wiesz, że wada wadzie nie równa. Kardiomiopatia przerostowa (HCM), odpowiednio wcześnie wykryta i leczona, daje szansę na długie, komfortowe życie. Kardiomiopatia rozstrzeniowa zawsze ma gorsze rokowania, choć dużo zależy od tego na jakim tle się rozwinęła.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], magnificent tree i 486 gości