Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
makrzy pisze:Obecnie jest w lecznicy.
Rozmawiałam z doktor prowadzącą. Obejrzała tę moją Tolę.
Jest absolutnie pewna za swoją doktor która wczoraj robiła jej usg.
Powiedziała mi, że zdążyło się iż zauważyła nitki w usg.
Wg niej przewód pokarmowy drożny, perystaltyka zachowana.
Pupa obrzęknięta, podrażniona wczorajszą lewatywą.
Jest parcie, kotkę boli, prze i sunie tyłkiem po kaflach, bo boli, takie błędne koło.
Powiedziała, że ją ogarną i podłączą na kroplówkę w pompie.
Mam ją odebrać po 14:00.
Tak się pocieszam, że rano był apetyt, nutribonda wypiła ze spodeczka,
nie wymiotuje, oczka przytomne, chodzi, czasem się czymś zainteresuje,
że nam się uda, że musi się udać, ma tylko 4 lata...
Jestem przekonana, że jest w najlepszych rękach.
mziel52 pisze:Co z tymi nitkami w USG? Nitki mogą poprzecinać jelita, to wskazanie do operacji.
makrzy pisze:Niestety mamy kolejny problem
Wczoraj była lewatywa.
Bezpośrednio po powrocie do domu zauważyłam, że kotka suwa tyłkiem po podłodze.
Zrobiła tak dwa, może trzy razy i problem minął.
Wczoraj wieczorem super apetyt (po mirtazepinie), zjadła całą tackę karmy i wylizała 30 ml nutribonda.
W nocy spała.
Nad ranem cały dom w kleksach, dwa miejsca z uformowanym 3-4 cm kałem, kilka placków i ślady po suwaniu tyłkiem.
Ona idzie, w pewnym momencie przysiada z wyprostowanymi przednimi łapkami i ciągnie pupę.
Jestem przerażona
To chyba Blue pytała u Borysek jak była robiona lewatywa.
U nas niestety na żywca a kotka się wyrywała.
Teraz wiem, że nie powinno tak to wyglądać ale wczoraj rano tego jeszcze nie wiedziałam
Mam nadzieję, że nie doszło do jakiegoś urazu
Samopoczucie dzisiaj nienajgorsze, chętnie wylizała ze spodeczka 15 ml nutribonda, myje ten obolały tyłek, widać że ją tam boli.
Pojadę godzinę wcześniej do lecznicy żeby był czas na rozwikłanie kolejnego problemu i czas na wlew kroplowy podawany przez pompę
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Zeeni i 538 gości