Metacam to nlpz. Kotka powinna być na stałej, baaardzo powolnej płynoterapii dożylnej. Dla trzustki bardzo ważne jest nawodnienie.
Niedrożność pewnie jest (albo była), tylko tzw. czynnościowa. Skoro kupa odbarwiona, to nie dochodzi żółć. Być może zapalona trzustka zwiększając rozmiary (u mojej miała prawie 2 cm) przyblokowała przewód, a być może coś dzieje się z wątrobą. Jak wyszła specyficzna lipaza?
Dobrze, że dostaje p/bólowy mocny, ornipural i catosal. Cały czas bym cisnęła, by wytrzasnąć kogoś super od usg, by zobaczył, co się dzieje z przewodem wątrobowym, wątrobą, pęcherzykiem żółciowym. I pilnuj, aby usg fastem sprawdzali perystaltykę. Od żołądka poczynając, na j. grubym kończąc. Tym bardziej, że dziś nie dostała prokinetyku.
Mocne kciuki dla Was!
Dopisuję:
Zacytuję z Twojego wcześniejszego postu: "8 sierpnia kotka zaczęła wymiotować, drugiego dnia kiedy znowu zwymiotowała, wizyta u lekarza.
Inna Pani dr wykonała USg jamy brzusznej.
Z niepokojących rzeczy: nieco zagięty pęcherzyk żółciowy i dyskretny stan zapalny dróg żółciowych.
Otrzymała P/wymiotne, P/bólowe i małżonek wrócił z nią do domu (ja niestety byłam w pracy).
Włączyła metoclopramid 1/4 tbl podawać co 2 dzień, przez półtorej miesiąca i wrócić na badania i kontrolne usg."
Jakie p/bólowe wtedy dostała? Czy to był nie daj bobrze nlpz?
Dlaczego zleciła metoclopramid?
I to wszystko ot tak, na półtorej miesiąca?
Masz wypis z tamtej wizyty? Mogłabyś wkleić?