Zatwardzenie u kotka

Witam,
Jestem nowym użytkownikiem na forum i przychodzę z prośba o pomoc bo nie za bardzo wiem już co robić. Mój kot ma ostre zaparcie od ponad tygodnia, jeździmy z nim do weta od tego czasu co jeden dzień. Jeżeli do wtorku nie zrobi kupy to zostanie zoperowany. Kot ma 12 lat i waży 9,5kg (jest dużym kotem, 1/2 maine coon). Weterynarka zaczęła leczenie od podawania mu kroplówki, zastrzyków rano i wieczorem i poleciła podawać 4 ml parafiny co 4h, przy następnej wizycie doszła laktuloza na zmianę z parafiną co 4h, dostał też już trzy lewatywy do dzIsiaj (sobota). Wyniki krwi wyszły mu dobre, ale były robione w tamtą sobotę. Nic nie daje skutku, kot próbuje, ale nie może zrobić kupy. W małej ilości kału którą wypłukali lewatywa była krew. Dzisiaj zwymiotował mi kupą, miał dzisiaj kroplówkę, a jest bardzo słaby i markotny. Boję się, że nie przeżyje do wtorku i nie mam pojęcia co robić. Jutro jest niedziela a w poniedziałek święto, do jakiejkolwiek placówki 24h mam 100 km samochodem, a kot panikuje przy 5 km. Po dzisiejszej wizycie dostałam wytyczne żeby podawać mu 6 ml parafiny co 1h i 4 ml laktulozy co 3h, ale kiedy zaczęłam czytać skutki uboczne stosowania parafiny to zaczynam mieć wątpliwości, że go tym zaksztuszę albo okaleczę. Kot nic nie je i nie pije, żyje tylko na kroplówkach przez ostatnie 3 dni, więc nie mam jak inaczej podać mu parafiny niż wlewać do buzi strzykawką. Czy macie jakieś inne wskazówki, jak wywołać tą kupę, bo jestem naprawdę zmartwiona i będę wdzięczna za każdą radę. Czy Wasze koty też miały podobnego rodzaju zaparcia? Jak z tego wyszły? Myślicie, że mój Borys ma szanse?
UPDATE: Kot zrobił kupę!! Jedziemy na kontrolę jutro i zobaczymy jak wyjdą badania teraz i czy nie ma żadnych guzów ani innych zwyrodnień w układzie pokarmowym
Jestem nowym użytkownikiem na forum i przychodzę z prośba o pomoc bo nie za bardzo wiem już co robić. Mój kot ma ostre zaparcie od ponad tygodnia, jeździmy z nim do weta od tego czasu co jeden dzień. Jeżeli do wtorku nie zrobi kupy to zostanie zoperowany. Kot ma 12 lat i waży 9,5kg (jest dużym kotem, 1/2 maine coon). Weterynarka zaczęła leczenie od podawania mu kroplówki, zastrzyków rano i wieczorem i poleciła podawać 4 ml parafiny co 4h, przy następnej wizycie doszła laktuloza na zmianę z parafiną co 4h, dostał też już trzy lewatywy do dzIsiaj (sobota). Wyniki krwi wyszły mu dobre, ale były robione w tamtą sobotę. Nic nie daje skutku, kot próbuje, ale nie może zrobić kupy. W małej ilości kału którą wypłukali lewatywa była krew. Dzisiaj zwymiotował mi kupą, miał dzisiaj kroplówkę, a jest bardzo słaby i markotny. Boję się, że nie przeżyje do wtorku i nie mam pojęcia co robić. Jutro jest niedziela a w poniedziałek święto, do jakiejkolwiek placówki 24h mam 100 km samochodem, a kot panikuje przy 5 km. Po dzisiejszej wizycie dostałam wytyczne żeby podawać mu 6 ml parafiny co 1h i 4 ml laktulozy co 3h, ale kiedy zaczęłam czytać skutki uboczne stosowania parafiny to zaczynam mieć wątpliwości, że go tym zaksztuszę albo okaleczę. Kot nic nie je i nie pije, żyje tylko na kroplówkach przez ostatnie 3 dni, więc nie mam jak inaczej podać mu parafiny niż wlewać do buzi strzykawką. Czy macie jakieś inne wskazówki, jak wywołać tą kupę, bo jestem naprawdę zmartwiona i będę wdzięczna za każdą radę. Czy Wasze koty też miały podobnego rodzaju zaparcia? Jak z tego wyszły? Myślicie, że mój Borys ma szanse?
UPDATE: Kot zrobił kupę!! Jedziemy na kontrolę jutro i zobaczymy jak wyjdą badania teraz i czy nie ma żadnych guzów ani innych zwyrodnień w układzie pokarmowym