Zatwardzenie u kotka

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sie 17, 2022 6:48 Re: Zatwardzenie u kotka

Nie ma w tym Twojej winy. Kot był cały czas pod opieką weta. Nie wiem dlaczego on tak zlekceważył objawy i dawał takie zalecenia, ale to on i tylko on ponosi winę za to co się dzieje w zakresie zależnym od człowieka. Nie wiem co się dzieje z Twoim kocurkiem, czy to ciąg dalszy choroby która spowodowała niedrożność (nowotwór np) czy powikłania źle leczonej niedrożności (perforacja jelita, martwica etc), ale robiłaś co wet kazał, w dobrej woli.

Trzymaj kciuki z całych sił by się udało biedaka uratować!

Blue

 
Posty: 23498
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Śro sie 17, 2022 10:51 Re: Zatwardzenie u kotka

kurcze
:ok:
wielkie
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55370
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Śro sie 17, 2022 10:59 Re: Zatwardzenie u kotka

Blue pisze:Nie ma w tym Twojej winy. Kot był cały czas pod opieką weta. Nie wiem dlaczego on tak zlekceważył objawy i dawał takie zalecenia, ale to on i tylko on ponosi winę za to co się dzieje w zakresie zależnym od człowieka. Nie wiem co się dzieje z Twoim kocurkiem, czy to ciąg dalszy choroby która spowodowała niedrożność (nowotwór np) czy powikłania źle leczonej niedrożności (perforacja jelita, martwica etc), ale robiłaś co wet kazał, w dobrej woli.

Trzymaj kciuki z całych sił by się udało biedaka uratować!

Blue ma całkowitą rację. Przecież ty poszłaś do specjalisty a nie kowala.
Jednak zebrałaby wszystkie zalecenia i zapisy z wizyty. Są twoje i masz prawo je mieć. I złożyła skargę do izby lekarskiej. Nie odpuściłabym takiemu wetowi. Wygrasz, nie wygrasz ...ale krwi napsujesz i zwrócisz uwagę na jego niekompetencję. Będzie 10 razy się zastanawiał zanim dupną decyzję podejmie. Skąd wiem? Bo jestem taką osobą co ruszyła nieruszalnego weta. Wygrałam.
Kota żal. Jak specjalista może lekceważyć fakt,że kot tyle czasu nie załatwia się!?
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55370
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Śro sie 17, 2022 17:47 Re: Zatwardzenie u kotka

Tydzień nie załatwiania się to jeszcze nie straszna tragedią sama z siebie gdy kot czuje się dobrze, je i pije. Ale zalecenie lania w kota z wymiotami kałowymi, krwią po nieskutecznej lewatywie, złym samopoczuciem - parafiny bez opamiętania i czekanie z operacją tyle dni, to zgroza... Bez względu na to co było przyczyną pierwotna problemu.
Nie rozumiem :(
Też bym nie popuściła.

Blue

 
Posty: 23498
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Śro sie 17, 2022 20:04 Re: Zatwardzenie u kotka

UPDATE4: Dzisiaj Borysek został uśpiony. Niestety badania wykazały sepsę, pęknięcie jelita, zapalenie otrzewnej, lekarz dał mi do zrozumienia, że szanse na to, że przeżyje operacje są bardzo bardzo nikłe. Wszystkie badania wyszły mu fatalnie. Kiedy sobie wyobrażę w jakich męczarniach ostatnio żył to cieszę się, że w końcu odpocznie, jednocześnie bardzo mi szkoda tego, jak się los potoczył. Badania nie wykazały żadnych zwyrodnień, guzów ani raków, co znaczy, że kot umarł jedynie z powodu źle leczonego zatwardzenia. Nie potrafię nie czuć złości i nie żałować. Ale bardzo dziękuję za słowa otuchy, nie mam pojęcia czemu weterynarz zamiast powiedzieć wprost, że jest to ponad jej kompetencje i wyposażenie kontynuowała zapraszać mnie na kontrole co 1 dzień. Dopiero ostatecznie we wtorek powiedziała, że dobrze by było zrobić RTG z kontrastem, ale wciąż wysłała nas do domu z przeświadczeniem, że jest to najprawdopodobniej zmęczenie po robieniu kupy i że kot z tego wyjdzie.
1 dzień później, kot jest już martwy.

Pomimo, że jego ostatnie dwa tygodnie to był koszmar. Kotek przeżył 12 lat praktycznie nie chorując, szkoda, że tak musiało się to skończyć, bo był to naprawdę wspaniały kot.

Borysek.

Avatar użytkownika
 
Posty: 17
Od: Sob sie 13, 2022 21:29

Post » Śro sie 17, 2022 20:22 Re: Zatwardzenie u kotka

Bardzo mi przykro z powodu kotka. Co za debilna wetka, ja bym jej wygarnęła co myślę o jej sposobie leczenia. Moją kotkę też wetka tak leczyła,że odeszła po miesiącu leczenia.
Żadne niebo nie będzie niebem, jeśli nie powitają mnie w nim moje koty.

Myszorek

 
Posty: 4812
Od: Czw sie 08, 2019 8:34

Post » Śro sie 17, 2022 21:16 Re: Zatwardzenie u kotka

bardzo, bardzo współczuję...
Co do wetki - ja bym nie odpuścila. Twojemu kotu to już życia nie zwróci, ale może uchroni inne koty od cierpień.

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 15073
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw sie 18, 2022 3:02 Re: Zatwardzenie u kotka

Bardzo współczuję.
Też bym nie odpuściła wetce. :evil:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60390
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sie 18, 2022 7:51 Re: Zatwardzenie u kotka

Bardzo Ci współczuję.
Nie zostaw tego tak, bo to skazywanie kolejnych zwierząt na tego typu cierpienie. Napisz skargę do regionanlnej izby lekarsko-weterynaryjnej.

megan72

 
Posty: 3476
Od: Śro kwi 18, 2007 12:41
Lokalizacja: Cymru

Post » Czw sie 18, 2022 7:55 Re: Zatwardzenie u kotka

Wetowi można też popsuć opinię w necie, trochę ludzi czyta opinie google lub na Facebooku zanim podejmie decyzję o wizycie...

Anna2016

 
Posty: 10469
Od: Pt lut 12, 2016 17:41

Post » Czw sie 18, 2022 18:47 Re: Zatwardzenie u kotka

Bardzo mi przykro :(
Jeśli kocurek nie został otworzony to tak naprawdę nie da się stwierdzić z całą pewnością co było pierwotna przyczyną problemu :( Zaparcie u zdrowego kota rzadko powoduje po kilku dniach wymiotów kałowych i wkrótce potem perforację jelit. To częściej przebieg typowy dla mechanicznej niedrożności spowodowanej nowotworem czy np. ciałem obcym lub bardzo silnym obrzękiem śluzówki.
Dlatego choć nie ma powodu panikować przy każdym zaparciu, to gdy nie pomaga lewatywa, szczególnie gdy powoduje krwawienie (! podejrzenie nowotworu, silnego stanu zapalnego w okrężnicy lub perforacji jelita lewatywą), a już absolutnie gdy pojawiają się wymioty kałem, trzeba brać pod uwagę że sytuacja jest bardzo groźna i że trzeba kota prawdopodobnie ciąć by jelita ratować lub zobaczyć co się dzieje :(

Jak była robiona lewatywa? Mozesz napisać?

Blue

 
Posty: 23498
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Sob sie 20, 2022 22:47 Re: Zatwardzenie u kotka

Bardzo mi przykro. :(
Boogie (15.04.2012), Bruno (5.06.2020), Nikoś (20.05.2023) & Cheetos (maj 2022)

drx Bury (')2016
drx Rudy (')2011

Cheetos

Avatar użytkownika
 
Posty: 1990
Od: Śro lip 06, 2022 17:50
Lokalizacja: - Czarna Wieś -

Post » Nie sie 21, 2022 10:58 Re: Zatwardzenie u kotka

Yocia pisze:Czy lewatywy były wykonywane w znieczuleniu?
Tak robię je często w znieczuleniu ale to kosztuję. Ja parę dni temu dałem 400zł Plus 100 za USG i 80 za badania krwi. A dzisiaj widzę że kot mi odjeżdża i chyba pojadę z nim na uśpienie. Ma jakieś porażenie mózgu może zatrucie kałem nastąpiło. Tego się nie dowiem bo tu na forum każą mi łazić z kotem po domu.

Marek 21

 
Posty: 15
Od: Wto gru 01, 2020 0:35

Post » Nie sie 21, 2022 12:36 Re: Zatwardzenie u kotka

Marek 21 pisze:
Yocia pisze:Czy lewatywy były wykonywane w znieczuleniu?
Tak robię je często w znieczuleniu ale to kosztuję. Ja parę dni temu dałem 400zł Plus 100 za USG i 80 za badania krwi. A dzisiaj widzę że kot mi odjeżdża i chyba pojadę z nim na uśpienie. Ma jakieś porażenie mózgu może zatrucie kałem nastąpiło. Tego się nie dowiem bo tu na forum każą mi łazić z kotem po domu.

Nie pisz glupt. Dostałeś rady i prośby o wklejenie WYNIKÓW Oraz prośby o konkretne odpowiedzi na konkretne badania. Zrobiłeś to?! NIE!
Nikt ale to nikt nie pokusi się na pomoc i sugestię tylko na podstawie twego gadania.
Jeśli czytałeś dokładnie ten wątek to chyba zrozumiałeś, że wiele znas miało słuszne podejrzenia, pytania i sugestie.
Ty nawet wyników nie wkleiłeś!
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55370
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Nie sie 21, 2022 12:38 Re: Zatwardzenie u kotka

Do weta w celu leczenia nie możesz pojechać, ale do uspienia tak, przecież to bzdura jest
Żadne niebo nie będzie niebem, jeśli nie powitają mnie w nim moje koty.

Myszorek

 
Posty: 4812
Od: Czw sie 08, 2019 8:34

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: jolabuk5, Silverblue i 516 gości