Strona 1 z 3

Zakaz dokarmiania kotów w moim mieście- podli ludzie!!!

PostNapisane: Śro lis 24, 2004 16:33
przez dora750
Zawsze wiedziałam, że w moim mieście dzieją się cuda, no ale to już ludzkie pojęcie przechodzi. Oto co znalazłam w internecie. Ulica o której mowa w artykule leży 2 przecznice od mojej... Ludzie są po prostu bezduszni. I co zrobić, żeby spółdzielnia nie zabraniała zabijania okienek zimą? :( Kiedyś drukowaliśmy ulotki, pamiętacie? Wątpie, aby to cokolwiek teraz pomogło, ale normalnie aż mnie gęba swędzi, żeby odwiedzić ów ADM i swoje powiedzieć ! Co robić? Jak interweniować :roll: :?

http://zawiercie.naszemiasto.pl/wydarzenia/422638.html

PostNapisane: Śro lis 24, 2004 16:41
przez Bomba
Nabluzgaj daj tel do tych ch .
Dawaj dawny podpis z panterka ktora walila konia , pamietasz ????????

PostNapisane: Śro lis 24, 2004 16:47
przez dora750
Pamietam :D Musze poszukac :P Pisze mail do TOnZ.

PostNapisane: Śro lis 24, 2004 16:58
przez miaa
horror :strach:
juz napisalam opinie pod tym artykulem :evil:
czytam i rece opadaja :cry:
to niewiarygodne jacy okrutni moga byc ludzie :cry:

PostNapisane: Śro lis 24, 2004 17:04
przez anna57
U mnie na osiedlu jest to samo :cry: Pozamykali okienka w piwnicach :( Jak poszłam do AD to panie patrzyły na mnie jak na wariatkę..Koty śmirdzą i roznoszą choroby, a poza tym w piwnicach zamarzną rury- dowiedziałam się :twisted: Wkurzyłam się jak jasna cholera, ale co zrobię, jak ludzie mieszkający w tych blokach podzielają tą opinię :twisted: Walka z wiatrakami :twisted:

PostNapisane: Śro lis 24, 2004 17:13
przez DeDe
Na ulicy obok mojej, w piwnicy mieszkały koty. Były karmione, czyste, miały stałych opiekunów, a własciciele piwnicy wyrazili zgodę na przebywanie w niej kotów. Niestety, paru innym lokatorom to się nie podobało... boje trwały kilka miesięcy, obecnie okienko jest zakratowane, koty zniknęły.
Miesiąc temu na tejze ulicy, dwa metry od tejże bramy, jedna z moich dziewczynek (psów) dopadła szczura.
Wnioski nasuwają się same...

PostNapisane: Śro lis 24, 2004 17:16
przez jojo
:evil: co za potwory
w katowicach jest podobnie!
moja mama tez walczy ze spoldzielnia o wyjecie krat z piwnicy - z kotami wewnatrz (3 razy niszczyla juz krate, grozona jej nawet wiezieniem)
a sasiedzi zorganizowali na nia nagonke :(

PostNapisane: Śro lis 24, 2004 17:18
przez jojo
DeDe pisze:Na ulicy obok mojej, w piwnicy mieszkały koty. Były karmione, czyste, miały stałych opiekunów, a własciciele piwnicy wyrazili zgodę na przebywanie w niej kotów. Niestety, paru innym lokatorom to się nie podobało... boje trwały kilka miesięcy, obecnie okienko jest zakratowane, koty zniknęły.
Miesiąc temu na tejze ulicy, dwa metry od tejże bramy, jedna z moich dziewczynek (psów) dopadła szczura.
Wnioski nasuwają się same...


czy nie mowimy o tej samej piwnicy???

PostNapisane: Śro lis 24, 2004 17:53
przez DeDe
Zapewne o tej samej :D

PostNapisane: Śro lis 24, 2004 18:09
przez Magija
tez napisalam komentarz pod artykulem, jedyne co mi sie nasuwa w tej sytuacji to to, ze glupota ludzka nie zna granic, a ze ludzie to egoisci to niestety juz wiem od dawna (chcialam ich nazwac swiniami, ale nie bede swini obrazac)

PostNapisane: Śro lis 24, 2004 19:27
przez myszka
Czy takie działania nie są bezprawne?

PostNapisane: Śro lis 24, 2004 20:04
przez Agusia
myszka pisze:Czy takie działania nie są bezprawne?

Są. Ale niektórzy ludzie są niereformowalnymi kretynami..

PostNapisane: Czw lis 25, 2004 0:41
przez dora750
Napisalam mail do TOnZ, do Lecha Kaczynskiego, ktory przeciez w Wawie wprowadzil zakaz zabijania okienek, zaraz napisze jeszcze do prezydenta Zawiercia i do Dorotki z "4 lap". Ja im pokaze :evil:

PostNapisane: Czw lis 25, 2004 2:07
przez Olat
Dopisałam komentarz :?

PostNapisane: Czw lis 25, 2004 2:46
przez anna57
dora750 pisze:Napisalam mail do TOnZ, do Lecha Kaczynskiego, ktory przeciez w Wawie wprowadzil zakaz zabijania okienek, zaraz napisze jeszcze do prezydenta Zawiercia i do Dorotki z "4 lap". Ja im pokaze :evil:


Zapomnij, że coś poradzisz. Kaczyński to Kaczyński, a w innych miastach są zupełnie inne zasady :evil: U nas na osiedlu są wspólnoty mieszkaniowe i tam nikt im nie podskoczy.. Koty muszę karmić w nocy, ubieram się tak, żeby mnie nikt nie poznał, bo ludzie mieszkający w naszych blokach tępią koty, w związku z tym lepiej, jak nie widzą, że one tam są.. One są niewidzialne dla reszty ludzi :( I dobrze..