maczkowa pisze:Bastet- wyszukaj po nicku - odchowuje kocie maluszki, kiedyś miała panleukopenię i po tym ozonowała całe mieszkanie, czyściła virkonem, o ile pamiętam, akurat miała też remont przynajmniej części mieszkania łącznie z wymianą podłóg, nie wiem, czy nie mopowała mebli ( tego pewna nie jestem, czy tylko rady były, czy to robiła ) Wzięła miot maluchów bezdomnych po 4 miesiącach chyba tak ca- zachorowały. Okazało się najprawdopodobniej, że na futrach jej domowych zachowały się wirusy.
Lecznice mają lampy ufałcośtam wybijające wszystko, tam są powierzchnie gładkie, płytki, blaty itp, łatwe do odkazenia, w mieszkaniu jest jednak sporo tekstyliów, tapicerki, których tak nie odkazisz. No, chyba, że właśnie mopem parowym dokładnie, a całą resztę ( w sensie ubrania, ręczniki, koce itp porządnie wypierzesz z odkażaczem Musisz sama przeanalizować, jakie masz powierzchnie w domu, na ile jesteś w stanie wszystko oczyścić.
Myślę, że też bardzo dużo zależy od tego, jakiego kota chcesz wziąć, jeśli starszego, zaszczepionego, to po takim super hiper odkażaniu byc moze ryzyko jest minimalne.
Maczkowa, pomieszałaś troszkę. Było kilka sytuacji.
1. Ta sytuacja z ozonowaniem, remontem i wymiana mebli oraz podłóg po panleukopenii w 2018 r.- wzięłam potem mamę z maluszkami. Mama dostała dodatkowo surowicę. Małe piły jej mleko. Nikt nie zachorował.
2. Panleukopenia w 2021 r. w kwietniu. Wydałam maluszki (ozdrowieńców) do adopcji, i zaraz potem ozonowalam. Ozonowalam wszystko bardzo dokładnie łącznie z ciuchami porozwieszanymi na suszarkach, aby ozon wszędzie wszedł i z otwieraniem szafek, szuflad itd, jednak z oczywistych względów nie wyozonowałam moich kotów

. Następne kociaki przybyły chyba w czerwcu - lipcu. Czyli w zasadzie półtora miesiąca po pp. Zaraziły się właśnie przez to prawdopodobnie, z na futerku moich rezydentów pozostał gdzieś wirus.
I ostatnia sytuacja - ten rok. Ozonowalam po zeszłym roku bardzo dokładnie. Wszystkie koty zostały wykąpane. 9 miesięcy potem miałam pierwsze kociaki. Nikt się nie zaraził niczym.
A mopowanie to było przy pchlach

Gorącą para nie działa na wirusa pp.