Kotka ziaje

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sie 10, 2022 15:19 Re: Kotka ziaje

Mam już badania krwi, wetka powiedziała ,ze wszystko wyglada dobrze . Ale sporo pozycji na czerwono albo niebiesko. Proszę spójrzcie, co wy myślicie o takich wynikach?

https://naforum.zapodaj.net/cee9236bd712.png.html
https://naforum.zapodaj.net/a13dfe2af9b8.png.html

Zapisałam na wtorek na RTG , wetka trzy razy pytała mnie czy nie dam się przekonać ,ze rtg w tym przypadku jest niepotrzebne. Nie wiem czemu tak namawia przemyśleć, czy to bardzo obciąża jej organizm?

Halina50

 
Posty: 101
Od: Sob paź 31, 2020 16:13

Post » Śro sie 10, 2022 17:34 Re: Kotka ziaje

Wyniki krwi są ok. Trochę obniżony jest poziom białych krwinek - ale to bywa zupełnie normalne u kotów niewychodzących. Warto by sprawdzić z jakimiś poprzednimi wynikami kotki, ale rozmaz jest prawidłowy, więc raczej nie jest to objaw chorobowy a norma dla koteczki o ile nie miewa problemów z odpornością. Warto się temu przyjrzeć ale na spokojnie. No chyba że w innych badaniach zawsze miała leukocyty raczej w górnej granicy normy - wtedy może to być nieco niepokojące i wymagające przyjrzenia się - co obniża poziom leukocytów. Może to być np. przewlekły stan zapalny w drogach oddechowych np. skoro testy ujemne. Cholesterolem nie ma się co przejmować. Co kotka je? Nie karmę "dla kastratów"? Na niej często koty mają podwyższony sód - bo bywa dosalana by zwiększyć sztucznie kocie pragnienie.

Co odradzania przez wetkę badania RTG. Ok. Co w takim razie ma do zaproponowania diagnostycznie dla kota który często ziaje, o wiele częściej niż wcześniej? Zostawić to tak jak jest? Może przejdzie?
Oni chcą ją przyśpić do badania? Kotka jest bardzo trudna w tym temacie? Bo może warto poszukać miejsca - jeśli masz taką możliwość - gdzie zrobią to na spokojnie, bez premedykacji? Mam koty 30 lat, zwykle gromadę, prześwietlenia klatki z kilkanaście razy u kotów robiłam - nigdy nie trzeba było kota usypiać, a bywały to koty różne. Są badania rtg gdy narkoza jest konieczna - np. stawów biodrowych. Do zdjęcia RTG klatki piersiowej nie jest konieczne a bywa wręcz przeciwwskazane, bo kot w sedacji oddycha płyciej/inaczej i to może zafałszować wynik zdjęcia. Wyjątkiem jest silny brak współpracy z kotem. Ważne też by sprzęt był dobry, bo taki z długim okresem naświetlania często daje mało czytelny obraz płuc.

Blue

 
Posty: 23418
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Śro sie 10, 2022 21:14 Re: Kotka ziaje

Pomyślałam jeszcze o jakimś polipie czy czymś w nosku ,gardzieli

anka1515

 
Posty: 4069
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Czw sie 11, 2022 5:08 Re: Kotka ziaje

Blue, jestem trochę spokojniejsza jak oprócz mojej wetki co mówi ,ze wszystko z krwią ok i ty to potwierdzasz. leukocyty porównam we worek jak będe robić RTG. ostatni raz jakieś półtora roku temu robiłam krew , kiedy otwierana była z powodu obcego ciała.
karmie moje futra tylko i wyłącznie mokrą, wybieram wysokomiesne z oferty Zooplus, czasami z Kocimietki ale napewno nie biorę dedykowana dla kastratów. Z tym ,ze musi coś być z tym jedzeniem nie tak bo każda z moich kotek ma podwyższony sód. Niestety barfa nie chcą. Kilka prób kończyło się ,ze po 1 dniu robiły strajk głodowy a ja z każdym kęsem biegałam za nimi ,żeby chociaż powąchały.
Co do RTG , wetka uważa, ze wszystko co było zrobione do tej pory nie wskazuje na chorobę lub patologie, tylko tak zrozumiałam ,ze kotka tak długo biega , bawi się intensywnie, ze dopiero wtedy ma dość kiedy aż jej tchu zabraknie. Krótko mówiąc , nie zna umiaru. A te dwa dni co jakby się nasiliło sapanie w spoczynku, to niby to stres.
Umówiliśmy się, ze przysypiać nie będziemy, ze syn ją przytrzyma. Ona z nim jest bardziej zżyta. Mam nadzieje ,ze sprzęt maja dobry, gdyż wtedy z przypadkiem obcego ciała właśnie na tym sprzęcie zauważyli, ze coś jest w jelitach.

Anka1515, polipy tez biorę pod uwagę, laryngologa umówię w następnej kolejności.Jak jest w okolicy Warszawy jakiś dobry to proszę o nazwiska

Halina50

 
Posty: 101
Od: Sob paź 31, 2020 16:13

Post » Czw sie 11, 2022 7:49 Re: Kotka ziaje

Blue pisze:(chyba że przyczyna jest w głowie, w tkankach miękkich, jakieś przewężenie w drogach oddechowych na tym odcinku).


Polipy też są w moim zakresie podejrzeń i o nich pisałam w powyższym cytacie, podobnie jak inne przyczyny zmniejszonej drożności górnych dróg oddechowych - tu też RTG będzie diagnostyczne, jeśli wyjdzie zupełnie czyste, pozostanie w sumie tylko to. Tylko koniecznie poprosiłabym o zdjęcia, nie tylko informację weta że jest ok - do ewentualnej konsultacji lub porównania za jakiś czas.

Dla mnie sam fakt ziajania kota nie po wielkim wysiłku, szalonej zabawie, incydentalnie (czy w silnym stresie) lub tak jak u Was - nagle znacznie częściej niż wcześniej, także w spoczynku - jest wystarczającym powodem wskazującym na jakiś kłopot, to że kilka badań (ale bez RTG klatki piersiowej - co jest podstawą, wraz z badaniami krwi i echem serca) wyszło dobrze nie oznacza że można zakończyć diagnostykę.
Na przestrzeni lat gdy mam koty, kilka razy trafiło się że kot zaczynał ziajać bez uzasadnionego powodu (silny stres np. podczas jazdy do weta, gwałtowny wysiłek). ZAWSZE okazywało się to objawem chorobowym, w jednym przypadku była to toksoplazmoza, we wszystkich pozostałych wyjaśnienie dało RTG (raz pasożyty płucne i kilka razy infekcje).
O dziwo kot ze skrajnymi niedokrwistościami i kot z bardzo silnym zapaleniem płuc - nie ziajały nigdy.
One oddychały szybciej.

Jak czuje się Twoja koteczka teraz?
Policz jej oddechy gdy leży spokojnie.
Nie mieliście ostatnio jakichś infekcji w domu? Takich gdy można podejrzewać covid?

Blue

 
Posty: 23418
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Czw sie 11, 2022 13:29 Re: Kotka ziaje

Blue, od momentu jak byliśmy u weta i zaczęłam podawać na uspokojenie, ziajanie w stanie spoczynku nie objawiło się ani razu. Dziś ostatnia tabletka. zobaczymy jak będzie się zachowywać bez uspokajacza. Ogólnie zachowanie bez zmian( jedzenie, bawienie się, wystawianie brzucha, zwracanie na siebie uwagi). Jedynie co, już tak długo nie biega do upadłego. Dziś zaczepiała syna ,zachęcała żeby ją gonić ale jak tylko trochę przebiegła zaraz wycofywała sie i kładła sie( bez ziajania). Po 5-6min znowu podchodziła łapała za nogi i odskakiwała patrząc czy ktoś za nią biegnie , przebiegła kawałek i znpowu sie kładła.I tak potrafiła z 5-10 razy zrobic podejscia. A kiedys było tak ,ze przebiegli cały parter , pietro , wszystkie pokoje , pólki i dopiero z powrotem na parterze chowała się za kotary i juz tam odpozywała ziajając. wiec albo tabletka na uspokojenie zniechęca ja do szaleństw albo kot szybko się meczy i sama nie dopuszcza do braku tchu.
W stanie spoczynku dziś miała 36 oddechów/min
Tak wiem, bede drązyc temat az sie wyjasni. Bo pozostałe dwie tego nie mają, no moze ciut krócej kotłują sie w zabawie i napewno w stanie spoczynku nie zdażało sie im sapać.
No z tym kowidem mnie zaskoczyłas , bo niestety przechodzilismy prawdopodobnie był to kowid ( niepotwierdzony testem ale wszystko na to wskazywalo). Ja niestety mam taki tryb zycia ,ze musze czesto latac i chyba przywloklam z lotniska to cholerstwo, po 3 dniach od przylotu goraczka 39,8 , lamanie w kosciach i cisnienie 90/55 a puls prawie 120 i wrażenie, ze schodzę. Na drugi dzień mojej męki identycznie zachorował syn. Z tym ,ze to wszystko odbyło sie w pierwszych dniach lipca. a kotka w zeszły czwartek zaczełą sapac w stanie spoczynku. Tak czy siak , wtedy mi nie przyszło do głowy ,ze mogę koty zarazić. Co prawda, nie miały do mojego pokoju wstępu zanim nie wydobrzałam. Ale jak już we dwoje chorowaliśmy ,to niestety musiałam wstac i troche domowe obowiazki porobic i wtedy mogłam rozsiewać.

A ponawiam pytanie jeszcze o inna moja kotke. Kotka ma usunięty wszystkie zęby do kieł i kiedy podgryza kocią trawe nie zawsze całą przeżuje z braku trzonowców. Dwa razy zauważyłam jak cześć trawy wystaje jej z pyszczka i tak sobie chodziła z dyndająca trawa. Dokładnie, powiedzmy 10cm dźbło w połowie jest w krtani a połowa wystaje. Tak jakby nie mogła przegryźć i połknąć albo nie w stanie była przerzuć na całej długości i połknąć. Oczywiście jak zobaczyłam taka wiszącą trawę to po prostu usunęłam ale czy na przykład jak nie zauważę czy kotce nie zrobi to krzywdy , czy nie zacznie się krztusić albo mocno podrażni krtań? Moze niepotrzebnie panikuje i kotka sobie poradzi łapką lub jezykiem

Halina50

 
Posty: 101
Od: Sob paź 31, 2020 16:13

Post » Czw sie 11, 2022 16:56 Re: Kotka ziaje

odniosę się tylko do tej trawki. Koty nie żują, nawet jak mają wszystkie zęby. Kot odrywa kęsy i je połyka. Trawkę też tak jakby odcina i tyle ile odetnie - tyle połyka. I tak to działa - ta długa, miękka trawka często prowokuje kota do wymiotów i na tym polega jej działanie odkłaczające. A jak jej się uda przejść przez "całego kota", to wychodzi też w stanie nieprzetworzonym, tylko kupa czasem wygląda jak koraliki, nanizane na długie źdźbło. :mrgreen: Ale pobudza perystaltykę i kłaki łatwiej wychodzą też tą drugą stroną.

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 15037
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw sie 11, 2022 20:39 Re: Kotka ziaje

Izka53, dzięki . Czekałam właśnie na czyjaś odpowiedz odnośnie trawy, z obawy wyniosłam na balkon, wiec idę kotu zwrócić trawę

Halina50

 
Posty: 101
Od: Sob paź 31, 2020 16:13

Post » Wto sie 16, 2022 20:55 Re: Kotka ziaje

to znowu ja,
Miała dziś moja kotka RTG płuc, wszystko czysto i elegancko na obrazie( tak powiedziała wetka) ,na opis do piątku muszę poczekać. Była bardzo zestresowana, nawet zaczęła się trząść pod czas badania. Do domu wróciliśmy i znowu krotko zaczęła ziajac. To było takie pierwsze ziajanie po poltoratygodniowej przerwie. Może jednak to stres powoduje u niej takie sapanie i otwarty pyszczek? Włączyłam do kontaktu taki uspakajacz faliway.
Zastanawiam się czy na jakiś czas nie podawać jej jakieś leki na uspokojenie? Czy co mi doradzacie? Jak przez tydzień podawaliśmy jej tabletki od wetki, to trochę wyciszyła się z szaleństwami , to znaczy nadal się bawiła ale nie do upadłego i tak jak pisałam nie miewała już epizodów z sapaniem.
Tez się zastanawiam , czemu tak niskie leukocyty 4,4 , ewidentnie spadają , ponieważ w styczniu 2021 miała 5,2 , tez niżej normy ale jednak sporo wyższe. Wetka mówi ,ze tak jest u kotów niewchodzacych. To może coś suplementowac? Jakieś witaminy? Czy coś robić z tym?

Halina50

 
Posty: 101
Od: Sob paź 31, 2020 16:13

Post » Czw sie 18, 2022 13:28 Re: Kotka ziaje

Jeśli wyniki są w porządku, to też stawiałabym (ponownie) na stres. Ja już pisałam, że nasz tak zawsze ze strachu ziaja. Pamiętam też koteczkę, która była u nas chwilę z fundacji (wiele lat temu) i która po zabawie tak miała. Po prostu była tak szalona, że sama nie potrafiła się zatrzymać z bieganiem i zabawą, dopóki samemu się obiektu zabaw nie schowało. Fundacja też nam powiedziała, że jeśli wyniki są ok, to kotka (młoda była) może tak mieć od nadmiaru emocji. Musieliśmy jej hamować zabawy jak już widzieliśmy, że się zbyt mocno rozszalała (zabieraliśmy zabawki).
Może po prostu masz kotkę nadwrażliwą na bodźce i pewne rzeczy będą ją bardziej stresować niż innego kota albo będzie się bardziej czymś cieszyć niż inny kot i wtedy z emocji może tak ziajać. Masz może takiego kota z WWO jak u ludzi :)

Martiszon

 
Posty: 109
Od: Nie lis 21, 2021 17:28
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 231 gości