Blue pisze:(chyba że przyczyna jest w głowie, w tkankach miękkich, jakieś przewężenie w drogach oddechowych na tym odcinku).
Polipy też są w moim zakresie podejrzeń i o nich pisałam w powyższym cytacie, podobnie jak inne przyczyny zmniejszonej drożności górnych dróg oddechowych - tu też RTG będzie diagnostyczne, jeśli wyjdzie zupełnie czyste, pozostanie w sumie tylko to. Tylko koniecznie poprosiłabym o zdjęcia, nie tylko informację weta że jest ok - do ewentualnej konsultacji lub porównania za jakiś czas.
Dla mnie sam fakt ziajania kota nie po wielkim wysiłku, szalonej zabawie, incydentalnie (czy w silnym stresie) lub tak jak u Was - nagle znacznie częściej niż wcześniej, także w spoczynku - jest wystarczającym powodem wskazującym na jakiś kłopot, to że kilka badań (ale bez RTG klatki piersiowej - co jest podstawą, wraz z badaniami krwi i echem serca) wyszło dobrze nie oznacza że można zakończyć diagnostykę.
Na przestrzeni lat gdy mam koty, kilka razy trafiło się że kot zaczynał ziajać bez uzasadnionego powodu (silny stres np. podczas jazdy do weta, gwałtowny wysiłek). ZAWSZE okazywało się to objawem chorobowym, w jednym przypadku była to toksoplazmoza, we wszystkich pozostałych wyjaśnienie dało RTG (raz pasożyty płucne i kilka razy infekcje).
O dziwo kot ze skrajnymi niedokrwistościami i kot z bardzo silnym zapaleniem płuc - nie ziajały nigdy.
One oddychały szybciej.
Jak czuje się Twoja koteczka teraz?
Policz jej oddechy gdy leży spokojnie.
Nie mieliście ostatnio jakichś infekcji w domu? Takich gdy można podejrzewać covid?