Strona 1 z 7
Alergia na kota po jakmś czasie

Napisane:
Nie lip 24, 2022 22:03
przez Magdalos
Witam, dawno nikt nie pisał w tym wątku. Od 5 miesięcy mamy w domu koteczkę rasy Neva masquerade. Niestety, pomimo tego, że moja 15 letnia córka miała styczność z kotami, dostała alergii. Alergia pojawiła się dopiero po trzech tygodniach od zakupu kotki, bo na początku wszystko było dobrze. Po pierwszych objawach (lejący katar i zapalenie spojówek) zrobiłam jej prywatnie testy. Najpierw z krwi na IGE całkowite (wynik w normie), potem z krwi na poszczególne alergeny (w tym kota) - wynik prawidłowy, nie wyszło nic ,żaden alergen, potem pojechałam do alergologa i zrobiłam testy skórne - panel wziewny i znów nic. Wyszła tylko histamina, córka oczywiście była bez wpływu leków antyalergicznych. Mimo, że wszystkie testy wychodzą ujemnie, to córka ewidentnie niestety reaguje na kota. W tej chwili kotka jest odseparowana od córki jak tylko się da. Nie wchodzi do jej pokoju, córka nie dotyka i nie głaszcze. Ja wietrzę intensywnie i codziennie sprzątam jak oszalała. Kupiłam specjalną (niby redukująca alergeny) karmę, kupiłam furminator i codziennie czeszę kicię na tarasie, kupiłam specjalny spray na alergeny żeby pryskać kanapy, piorę kocyk kici co dwa dni i nawet kąpie kotka dwa razy w tygodniu. Robię co w mojej mocy żeby kicia została bo bardzo się do niej przywiązałam. Mamy ogród więc na tę chwilę kotek lubi spędzać czas na powietrzu. Pomimo tych zabiegów, córka zaczęła w nocy kaszleć. Jest na lekach, podaję jej hitakse i kataru i spojówek nie ma, ale niestety jest suchy kaszel. Jest tylko w nocy, ale jednak jest. Co mogę jeszcze waszym zdaniem zrobić. Niestety z innych przyczyn zdrowotnych córki nie jest możliwe odczulanie. Jeśli by mnie dotyczyła alergia, na pewno bym się zdecydowała. Poradzcie proszę, czy ktoś z Was spotkał się z przypadkiem ujemnych testów skórnych i z krwi, prawidłowym IGE całkowitym pomimo ewidentnych objawów alergii na kota?
Re: Alergia na kota po jakmś czasie

Napisane:
Pon lip 25, 2022 12:31
przez Patmol
A dlaczego myślisz/zakładasz że alergia jest akurat na kota?
a nie np na pyłki /trawę/ cokolwiek innego?
Przecież przyczyną objawów córki może być coś całkiem innego niż kot. A nawet coś innego niż alergia.
Re: Alergia na kota po jakmś czasie

Napisane:
Pon lip 25, 2022 13:04
przez Sierra
Czy córka kaszle przechodząc przez resztę mieszkania albo siedząc w salonie/kuchni/gdzieś, gdzie kot ma dostęp? Czy ewidentnie zaczyna się dusić jak tylko kota pogłaszcze? Jeżeli nie, ale kaszle tylko w domu to prędzej podejrzewała bym np. kwiatki (grzyby w ziemi!) czy roztocza... Albo materac z łóżka (np. moją znajoma miała alergię na nowy materac, musieli kupować kolejny).
No i czy leki przeciwalergiczne łagodzą kaszel? Jeżeli nie to na jakiej podstawie twierdzisz, że to w ogóle alergia? Akurat nevki są stosunkowo słabo uczulające (to nie mit

), więc córa musiała by mieć super silną alergię na koty... a badania nic nie wskazują.
Re: Alergia na kota po jakmś czasie

Napisane:
Pon lip 25, 2022 16:05
przez Necz
Roztocza, jakiś alergen z pościeli, to bym sprawdziła w pierwszej kolejności, skoro kaszel jest tylko w nocy. Aczkolwiek kiedyś, całe wieki temu pewna alergolożka powiedziała mi, że naskórek kota jest doskonałą pożywką dla roztoczy. Objawy astmy niezależnie od alergenu potrafią nasilać się w nocy, ale w dzień jakieś ataki też powinny się zdarzać. Dziwne tylko, że testy nic nie pokazały. Najlepiej by było wyjechać gdzieś z córką na jakiś czas, tydzień czy dwa i przekonać się czy objawy minęły.
Re: Alergia na kota po jakmś czasie

Napisane:
Wto lip 26, 2022 11:25
przez Magdalos
Bardzo wam dziękuję za odpowiedzi. Córcia do tej pory nigdy na nic nie reagowała alergicznie, ani wiosną i latem kiedy pyli, ani w innych porach roku. Niestety po moich obserwacjach to kicia, bo gdy córka schodzi na dół do salonu (mamy dwupietrowy dom i jej pokój jest na górze) to zauważyłam, że zaczyna trochę kasłać i chrząkać oraz wyraźnie drapie się po twarzy i nosie. Ona dużo czasu spędza w swoim pokoju (taki wiek), który jest oddalony od salonu w którym jest kotek. Ponadto kicia spędza bardzo dużo czasu na dworzu. Moje ciągłe sprzątanie, wietrzenie i izolacja na pewno pomaga, ale bardzo się boję, co będzie zimą, kiedy to nie można tyle wietrzyć i kotek będzie dużo czasu spędzać w domu. Nie wyobrażam sobie życia bez kota. W tej chwili to mój najlepszy mruczący przyjaciel. Też się dziwię, że nic w żadnych testach nie wychodzi ale alergolog twierdzi, że tak może być i najważniejsza jest obserwacja. Co waszym zdaniem jeszcze mogę zrobić żeby zmniejszyć ilość alergenów. Zastanawiam się nad oczyszczaczem powietrza. Może jest ktoś na forum, komu oczyszczacz pomógł. Są one bardzo drogie, ale gdyby miał pomóc to bym zakupiła, tylko żeby pomógł.
Re: Alergia na kota po jakmś czasie

Napisane:
Wto lip 26, 2022 14:11
przez ita79
Moja znajoma od dawna chciała kota. Niestety miała uczulonego na koty męża, i to bardzo mocno. U mnie w towarzystwie kotów natychmiast reagował objawowo.
Zakochali się jednak w niewidomej kici z fundacji w której znajoma pomagała.. i uparli się ją uratować. Kupili wypasiony oczyszczacz powietrza. Przy nim mąż znajomej potrafi spędzić noc z kotem w łóżku i nic złego się nie dzieje. Wiem zatem, że dobry (pewnie nie tani) oczyszczacz powietrza , potrafi zdziałać cuda.
Re: Alergia na kota po jakmś czasie

Napisane:
Wto lip 26, 2022 16:49
przez Magdalos
Dziękuję ITA. Może ktoś jeszcze używa oczyszczacza i wyrazi swoje zdanie. Byłabym bardzo wdzięczna. Czytałam, że czasami w przypadku alergików dochodzi do tzw.samoistnego odczulenia na swojego kota lub jak kto woli do przyzwyczajenia się do niego. Ale czytałam też jeśli chodzi o alergię, że jeden kot do odczulenia to za mała ilość alergenów i najlepiej gdyby były dwa, a najlepiej trzy koty. Co o tym sądzicie? Kurczę, gdyby to o mnie chodziło, to mam znajomą, która ma 4 koty i na pewno bym zaryzykowała, ale w tym przypadku chodzi o 15-latkę i zaryzykować się boję

Re: Alergia na kota po jakmś czasie

Napisane:
Wto lip 26, 2022 20:49
przez izka53
a czy alergolodzy biorą pod uwagę alergię krzyżową ? bo mloda mogła być już wcześniej na coś uczulona w niewielkim stopniu (skapoobjawowo), do tego doszła też niewielka alergia na kota i wyszło kombo
Re: Alergia na kota po jakmś czasie

Napisane:
Wto lip 26, 2022 22:12
przez Magdalos
O alergii krzyżowej nic nie mówił, tylko mówił, że czasami tak jest, że testy nie wychodzą, a objawy są, lub w odwrotnie, testy pozytywne, a objawów brak. Czytałam wiele opracowań i w jednym artykule wyczytałam, że kot ma kilka alergenów w tym jeden główny fel D1, który uczula najczęściej i to właśnie ten alergen jest wykorzystywany do testów i jedyne co mi po tej lekturze przychodzi do głowy to to, że może córka jest uczulona na inny alergen niż fel d1 i dlatego w testach nie wychodzi, a objawy są. Co jest najśmieszniejsze, to córka miała wcześniej kontakt z kotami. Nawet spała w mieszkaniu, gdzie od wielu lat jest kot i żadnych objawów alergii nie było. Zresztą, jak Neli pojawiła się u nas w domu, objawy zaczęły się pojawiać dopiero po ok.3 tygodniach, a pisze w wielu źródłach, że objawy alergii są dużo szybciej. Kicia jest u nas od trzech miesięcy, a ja nie wyobrażam sobie życia bez niej. Szkoda mi córki, bo ona też kociara, a musi być od kota odizolowana, choć sama w tej chwili nie garnie się do kontaktu bo wyraźnie wtedy gorzej się czuje. Tak jak pisałam, najbardziej boję się zimy, bo w tej chwili mam wakacje (pracuję w szkole) i kotek spędza większość dnia w ogrodzie bo mogę go wypuścić kiedy sobie tego życzy, ale jak wrócę do pracy to dopoki nie wrócę, czas będzie spędzał w domu, a jesienią i zimą pewnie też nie będzie chciał często wychodzić i przez to alergenów w domu będzie więcej i boję się, że objawy się nasilą.
Re: Alergia na kota po jakmś czasie

Napisane:
Wto lip 26, 2022 22:14
przez Necz
Nie wiem czy można się samoodczulić na własnego kota, ale jeśli tak, to nie sądzę, żeby zależało to od ilości kotów. Ja bym córce jednak takiej terapii szokowej nie urządzała. Na pewno można reagować ciężką alergią na jednego osobnika, a zupełnie nie mieć żadnych objawów przy innym egzemplarzu. Moja rodzina jest tego przykładem. Kiedyś wzięliśmy od znajomej półrocznego rudaska i zarówno kilkuletni wówczas syn, jak i mąż mieli silne objawy, przede wszystkim ataki astmy i katar. Podobnie syn reagował na kota babci (chociaż tu do końca nie jestem pewna, bo u babci było kombo kot+pies). Potem długie lata bałam się brać jakiegokolwiek zwierzaka, aż po wielu latach moi faceci w końcu mnie przekonali i trafiła do nas kotka Zuza. Teraz dorosły już syn ma własną koteczkę, a u mnie w domu są dwie i ani syn, ani mąż nie odczuwają żadnych negatywnych skutków. Obaj są alergikami pełną gębą, uczulonymi na pierdyliard różnych czynników, w tym krzyżowo, a przy tym poza pyłkami traw i chwastów, które królują w testach u obu, każdy z nich na co innego. Mężowi nawet alergia na kota wychodzi. Mimo tego koty im niestraszne, chociaż oczywiście każdy alergolog w pierwszych słowach każe się pozbyć kota z domu.
Co do oczyszczacza to posiadam. Mąż i syn zgodnie twierdzą, że im pomaga, ale ja jakoś nie mam przekonania. No bo powinien wykrywać i pokazywać ilość alergenów, a wiosną i latem przy otwartym oknie twierdzi, że nic nie ma. A przecież pyłki latają jak wściekłe. Kot też może tyłkiem na nim usiąść i go za alergen nie uzna. Za to wszelkie peemy wykrywa doskonale, wystarczy otworzyć okno zimą, kiedy smog szaleje, albo włączyć dziada jak się coś smaży w kuchni. Jeśli nie jest ustawiony na tryb nocny czy tam cichy, to głowę urywa od huku. No ale to pewnie zależy od firmy i modelu. Mój nie ma jonizatora, bo jakoś nie jestem przekonana co do bezpieczeństwa ich stosowania.
Re: Alergia na kota po jakmś czasie

Napisane:
Śro lip 27, 2022 14:13
przez Magdalos
Oj to niedobrze z tym oczyszczaczem. Może ktoś jest na forum jeszcze komu pomógł w walce z alergią na koty. Waszym zdaniem jak podaję córce hitakse to mogę ją podawać cały czas? A może lepszy byłby inny lek? Alergolog i lekarz rodzinny obstaje przy oddaniu kota (jak to zwykle lekarze).
Re: Alergia na kota po jakmś czasie

Napisane:
Śro lip 27, 2022 22:28
przez Fhranka
Ja szczerze mówiąc nie rozumiem dlaczego Ty nadal uważasz, że to alergia na kota. Ja z bardzo podobnymi objawami ma alergię na nikiel, choć powszechnie się wydaje, że nikiel to alergia kontaktowa, i że guziki i biżuteria i zaraz plamy na skórze.
Moim zdaniem masz nadal nie zdiagnozowane dziecko.
Re: Alergia na kota po jakmś czasie

Napisane:
Śro lip 27, 2022 22:46
przez Sierra
Syberyjczyki (a więc i nevki) mają niższy poziom fel D1 (w zależności od konkretnego osobnika - od 30% do 70%). Dlatego twierdzi się, że są dobre dla alergików

.
Jednak też w dalszym ciągu nie rozumiem czemu konkretnie podejrzewasz alergię na kota. Czy córka ma duszności jak tylko wejdzie do zakocionego mieszkania? W sensie cudzego, nie waszego?
Re: Alergia na kota po jakmś czasie

Napisane:
Czw lip 28, 2022 0:58
przez Necz
Alergia jest chorobą przewlekłą i wielu alergików ma zalecenie stałego przyjmowania leków. Oczywiście co jakiś czas lekarz może zamienić jeden specyfik na inny, bo organizm się przyzwyczaja, niemniej jeśli człowiek jest narażony na ciągły kontakt z alergenem, to i leków nie powinien odstawiać. Moja cała rodzina jest na prochach od wielu lat, okresowo bywaliśmy i ja i mąż na dwóch jednocześnie. Do tego stale przyjmujemy wziewne sterydy plus w sezonie pyłkowym jakieś krople do nosa/oczu. Co do odczulania, to nawet gdyby twoja córka mogła się odczulać, to nie zawsze przynosi ono jakieś efekty, a w tym przypadku nie wiem czy lekarz w ogóle by się zdecydował na taką terapię nie mając potwierdzenia alergii w testach. Szczepionka to nie witaminka, jej przyjmowanie czasem daje skutki uboczne i nie zawsze jest to tylko spuchnięta ręka.
Re: Alergia na kota po jakmś czasie

Napisane:
Czw lip 28, 2022 7:02
przez Blue
To ze Twoja córka zaczyna mieć objawy gdy schodzi na dół wcale nie musi oznaczać alergii na kota - chyba że ewidentnie jej się pogarsza gdy np. kotkę głaszcze i dotknie ręką twarzy etc. Macie na górze jakiś pokój, pomieszczenie z którego ona nie musi korzystać przez jakiś czas? Dla upewnienia się posiedziałabym w nim ze dwie godziny z kotem, poczochrałabym, pomiziała i potem zaprosiłabym córkę. Najlepiej by nie wiedziała o tym że tam wcześniej był kot - bo trzeba pamiętać że alergia jest bardzo powiązana z psychiką.
Sama osobiście byłam świadkiem gdy znajoma dostała u mnie w domu ataku duszności, oczy jej spuchły, z nosa się lało - gdy nie miałam jeszcze kota - wystarczyła maskotka leżąca na fotelu wyglądająca bardzo realistycznie jak śpiący kot.
Bardzo wiele osób odczula się samoistnie na własne koty po pewnym czasie choć jest to bardzo indywidualna sprawa i bywa że po dłuższych wyjazdach objawy nawracają - albo nie. Tu każdy ma inaczej

Mój mąż od zawsze jest uczulony na naszego jednego kota. Mamy od 7 do 9, zawsze jeden go uczula, umiera np. to siup - na jego miejsce wskakuje inny. Na szczęście jest to alergia jedynie na ślinę typowo - polizanie przez kota czy dotknięcie nosem powoduje pokrzywkę, pieczenie skóry. Za alergią nie dojdziesz

Bardzo pomaga w jej opanowywaniu używanie (doustne) dobrego jakościowo oleju z czarnuszki (u mojego dziecka działała cuda - na pewno nie tylko ona pomogła, ale swego czasu w testach miało uczulenie na praktycznie wszystko co było badane, obecnie nie ma na nic), dbałość o dietę (niektóre niedobory i składniki pokarmowe bardzo nasilają reakcje alergiczne), eliminacja ew. pasożytów jelitowych (glisty mają silne działanie alergizujące) i aktywność fizyczna.
Jest wiele czynników które nasilają reakcje alergiczne lub przyczyniają się do ich powstawania - w ramach ogarniania sprawy warto wyeliminować co się da by jak najbardziej organizm wrócił do równowagi. Bez względu na co jest to reakcja.
Gdyby nic nie działało, alergia się potwierdziła, objawy narastały - wtedy trzeba będzie pomyśleć co dalej.
Ale póki co jest dużo do zrobienia i sprawdzenia.
Na pewno warto poszukać alergologa który w takiej sytuacji nie będzie parł na oddanie kota - tylko zechce pomóc w inny sposób.
A Ty w międzyczasie upewnij się czy np. w domu na parterze nie macie źródła jakiejś pleśni.